dymi i gasnie
-
Witam, skodiczka (FAVORIT 135/90r) byla nieuzywana jakies 1,5 roku, poczym, wlalem odstana benzyne z karnistra, (nie obylo sie bez falstartow i ruszania wielu rzeczy w silniku,zapieczone hamulce, wymiana oleju -standard) i odpalilem.
Problem jest teraz taki ze po kilkuset metrach jazdy samochod nie trrzyma obrotow biegu jalowego - gasnie, dodatkowo po pelnym nagrzaniu sie silnika wydaje mi sie ze jade parowozem - bialy dym za mna <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> to po 2 kilometrach jazdy, ponadto zauwazylem ze wskazowka temperatury dochodzi w dniu dziejszym do czerwonej, czuje tez zapach ze cos sie mocno przegrzewa ... Wydaje mi sie ze cala akcja z dymem pojawila sie gdy wyregulowalem zawory, mial straszne luzy, i rzezil a teraz cichutko sobie pracuje. Jesli ktos mial podobny problem prosilbym o jakas uwage. Pozdrawiam -
1,5 roku to trochę dużo. Może być tak, że coś się stało z pierścieniami, zapiekły się i teraz mocno dymi, co do nierównej pracy to może mieć to związek z gaźnikiem, coś mogło zaśniedzieć gdy nie pływało w paliwie, a po uruchomieniu jakieś drobiny się poodrywały w kanalikach i lekko coś przytyka, mogła też sparcieć uszczelka pod gaźnikiem lub gumowe przewody od podciśnienienia idące do aparatu zapłonowego, siłownika ssania i siłownika drugiego przelotu. Zobacz termostat i czy wentylator od chłodnicy Ci się włącza. Sprawź też przewód od wspomagania hamulców. A może też po prostu musisz autko trochę rozruszać w dalszej trasie i zdrowo go przegnać by wszystko wróciło do normy.
Jedynie tyle mogę Ci podpowiedzieć. Zyczę powodzenia i szerokiej drogi <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
1,5 roku to trochę dużo. Może być tak, że coś się stało z pierścieniami, zapiekły się i teraz
mocno dymi, co do nierównej pracy to może mieć to związek z gaźnikiem, coś mogło
zaśniedzieć gdy nie pływało w paliwie, a po uruchomieniu jakieś drobiny się poodrywały w
kanalikach i lekko coś przytyka, mogła też sparcieć uszczelka pod gaźnikiem lub gumowe
przewody od podciśnienienia idące do aparatu zapłonowego, siłownika ssania i siłownika
drugiego przelotu. Zobacz termostat i czy wentylator od chłodnicy Ci się włącza. Sprawź też
przewód od wspomagania hamulców. A może też po prostu musisz autko trochę rozruszać w
dalszej trasie i zdrowo go przegnać by wszystko wróciło do normy.
Jedynie tyle mogę Ci podpowiedzieć. Zyczę powodzenia i szerokiej drogimogla uszczelka pod glowica walnąc i dymi, oboroty - wydaje mi sie ze gaznik, a zaplon regulowales?
-
mogla uszczelka pod glowica walnąc i dymi, oboroty - wydaje mi sie ze gaznik, a zaplon
regulowales?Zaplon byl chyba nie ruszany, tzn zdjeta kopulka sprawdzenie czy sie kreci z rozrzadem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Poruszalem nia nieco ale chyba nie "zgubila" kata. Zdaje sie trzeba tam poluzowac srubke zeby cos przekrecic. Od urochomienia zrobilem niecale 50 km tylko miasto-przedmiesicie, bo tak tez sluzy mi autko.
-
1,5 roku to trochę dużo. (....)
Hmm termostat mi nie dziala (czesto padal), ale czesto obserwuje wskazniki juz taki mam nawyk. Wlasnie obawiam sie zeby go nie przegzac, dawno w lecie raz prawie zagotowalem wode <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Chcialem zaczac od gaznika (regulacja) ale w ksiazce pisze ze silnik musi byc sprawny ... <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
a wedlug mnie jeśli chodzi o dymienie (na bialo) to w zime albo jak jest zimno to kazda favoritka dymi moja zawsze dymila i dymi
-
Hmm termostat mi nie dziala (czesto padal), ale czesto obserwuje wskazniki juz taki mam nawyk.
Wlasnie obawiam sie zeby go nie przegzac, dawno w lecie raz prawie zagotowalem wodeChcialem zaczac od gaznika (regulacja) ale w ksiazce pisze ze silnik musi byc sprawny ...
Termostat to wymien jak najszybciej, a prowizorycznie to jezdzij z wymontowanym. Lepiej miec niegogrzany motor niz go zagotowac.
A czy do tego dlugiego postoju auto bylo odpowiednio przygotowane?
Co do dymienia to tak jak juz kolega wyzej napisal - jest zimno i bedzie dymic, byle nie za bardzo. Zerkaj na zbiornik wyrownawczy czy plynu nie obywa (zakladajac brak wyciekow) i na bagnet i korek czy nie ma sladow 'masla' -> jak tak, to uszczelka pod glowica poleciala.
-
Hello a ja słyszałem od wieeelu userów na tym kąciku że masełko jest prawie zawsze i wina niedogrzanie auta. swoją drogą mi ubywa płynu, mam masełko i kopci jak każda favcia a silnik po remoncie roczek temu. Ręce opadają na tych wspaniałych mechów. aaa nawet mi urwał 3 śróby w bloku i jak juz to zrobił tyo tak mocno skręcił ze kluczem prawie 1.5 metra nie mozna ich odkrecic <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Hello a ja słyszałem od wieeelu userów na tym kąciku że masełko jest prawie zawsze i wina
niedogrzanie auta. swoją drogą mi ubywa płynu, mam masełko i kopci jak każda favcia a
silnik po remoncie roczek temu. Ręce opadają na tych wspaniałych mechów. aaa nawet mi urwał
3 śróby w bloku i jak juz to zrobił tyo tak mocno skręcił ze kluczem prawie 1.5 metra nie
mozna ich odkrecicMaslo po krotkiej jezdzie to normalka. Gorzej, jak bedzie po solidnej trasie. Podobnie jesli pojawi sie olej w ukladzie chlodzenia.
-
a jak spr czy pojawił się olej w układzie chłodzenia? wylac płyn i szukać w nim oleju? hmmm olej jest lżejszy od wody prawdA? oczka na rosole pływają to i na płynie powinny oczka pływać prawda? tak to spr?
-
a jak spr czy pojawił się olej w układzie chłodzenia? wylac płyn i szukać w nim oleju? hmmm olej
jest lżejszy od wody prawdA? oczka na rosole pływają to i na płynie powinny oczka pływać
prawda? tak to spr?Najlepiej w zbiorniku wyrownawczym (zasyfienie scianek no i samego plynu).
-
Witam mam zle wiesci,
wczoraj wieczorem spostrzeglem ze mam malo plynu chlodniczego, totez dolalem go troche do poziomu minimum (z odpowietrzeniem), rano sprawdzilem jeszce raz i dopelnilem do dolnej kreski. Odpalilem silnik i slysze V8 autentcznie bulgot. Z korka wlewu zaczyna dymic lekko na bialo, ale nic wsiadam jade, samochod dymi znacznie wczesniej z tlumika niz poprzednio. PO 10 min jazdy zatrzymuje sie- efekt: znikl plyn ze zbiornika wyrownawczego, podniosl sie poziom oleju do max(wczesniej dlugo srodek miarki przed dopelnieniem chlodniczego), silnik ciezko chodzi, sa wycieki plynu ze strony filtru powietrza ... Maskara na 99% to chyba uszczelka pod glowica <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Drodzy forumowicze jakies sugestie co do przyszlosci samochodu , najlepiej z przyblizonymi kosztami, kasy mam malo a czasu jeszce mniej, Biedna skodiczka fajna byla <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
Jesli chodzi o koszta przy robieniu uszczelki to orientacyjnie wyglada to tak (kumpel 2 lata temu robil w warsztacie) - calosc ~430zl. W tej kwocie uwzglednione jest: robocizna; planowanie (100zl); uszczelki (2x (glowica) + xx kolektory) - max 4x zl; olej + filtr (50+10).
Jezeli masz mozliwosc, to wymiana uszczelki samemu zbytnio po kieszeni nie uderzy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />