Jakie opony do favo - tanie i dobre
-
O zimę to nie muszę sie martwić bo mam prawie nowy komplet zimówek na felgach, a może ktoś mi
napisać ile mm bieżnika mają te opony ?przed chwilą mierzyłem i sie zdziwiłem 5-6 mm <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
nowe <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
przed chwilą mierzyłem i sie zdziwiłem 5-6 mm
noweco o tym sądzisz ?
-
ale wydaje mi się że mam jeszcze amortyzatory do wymiany, bo
zdarza się że przy ruszaniu np na śliskim zwłaszcza jak koła mam lekko skręcone, to mi koło
podskakuje i mam szarpanie. Te które kupiłem są produkcji włoskiej.to może oznaczać powoli zużywający się przegób. Zwykle zaczyna szarpac przy skręconych kołach. U mnie jest podobnie ale tylko jak skręcam w lewo i gwałtownie ruszam.
-
to może oznaczać powoli zużywający się przegób. Zwykle
zaczyna szarpac przy skręconych kołach.
A czy da się go jakoś w prosty sposób sprawdzić ? W lecie planuję różne wycieczki w góry itp więc nie chiałbym żeby mi się rozleciał gdzieś daleko od domu. A może na razie nie ma się czym martwić i jak będzie się miał rozlecieć to wcześniej wystąpią jakieś bardziej widoczne objawy ? Jeżdżę raczej spokojnie więc mam nadzieję że go nie rozwalę tak łatwo. -
A czy da się go jakoś w prosty sposób sprawdzić ? W lecie planuję różne wycieczki w góry itp
więc nie chiałbym żeby mi się rozleciał gdzieś daleko od domu. A może na razie nie ma się
czym martwić i jak będzie się miał rozlecieć to wcześniej wystąpią jakieś bardziej widoczne
objawy ? Jeżdżę raczej spokojnie więc mam nadzieję że go nie rozwalę tak łatwo.mi padl w jeden dzien
wieczorem wsio ok
rano jechalem do pracy -3km
pod blokiem kola zakrecily kilka sekund bo bylo slisko -zima ale nic wydawalo by sie nie stalo
z pracy jechalem w trase kilka km jazdy i cos zaczyna tykac halas sie nasilal przy skrecaniu w lewo po jakims czasie zaczyna byc kierownica i to coraz mocniej w zasadzie nie da sie tego utrzymac teraz to juz jest bardzo glosnie trykanie, przejechany dystans jakies 15-20km
zatrzymalem sie pokrecilem kierownica i cos sie ulozylo bo kolejne 10km przejechane w zasadzie normalnie lecz bardzo delikatnie pierwszy postoj w miescie to w warsztacie skody i wymiana lewego przegubu - zdarli ze mnie 180zł ;( -
A czy da się go jakoś w prosty sposób sprawdzić ? W lecie planuję różne wycieczki w góry itp
więc nie chiałbym żeby mi się rozleciał gdzieś daleko od domu. A może na razie nie ma się
czym martwić i jak będzie się miał rozlecieć to wcześniej wystąpią jakieś bardziej widoczne
objawy ? Jeżdżę raczej spokojnie więc mam nadzieję że go nie rozwalę tak łatwo.Trudno wyrokować <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Kolega GRZYBU długo nie pojeździł, ja już zrobiłem ponad 2500 km. Też jeżdżę spokojnie. U mnie ta usterka występuje przy maksymalnie skręconych kołach i przy naprawdę gwałtownym ruszaniu do przodu i troszkę mniej gwałtownym do tyłu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Jak zacznie szarpać na prostych kołach to już kaplica <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />. Jedyna rada to uciułać na nowy przegób i już. Sam na razie też nie kupię bo czeka mnie wymiana tulei wachaczy przednich i końcówek drążków kierowniczych. Nawet nie wiecie jakie hardcore'owe drogi mamy w Łodzi <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Trudno wyrokować Kolega GRZYBU długo nie pojeździł, ja już zrobiłem ponad 2500 km. Też jeżdżę
Nawet nie wiecie jakie hardcore'owe drogi mamy w Łodzi<img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> można rajdy terenowe organizowac
-
Odświeżę temat bo mam nowe doświadczenie z oponami. Pożyczyłem dziś favoritkę od ojca, on ma całoroczne navigatory, a ja jeżdżę na zimowych dębica frigo.
Jechałem ostrożnie z taką samą prędkością jak od 3 lat w podobnych warunkach jeżdżę swoim autem. W ciągu tak długiego czasu na pewno były zbliżone warunki do dzisiejszych. Najpierw na wyjeździe z parkingu zamiast skręcić pojechałem skosem prosto w ogrodzenie. Ledwo się zatrzymałem. Potem jadąc pod górkę dojechałem tylko do połowy, potem można było tylko stać, albo kręcić kołami w miejscu. Inni zarówno zjeżdżali jak i wjeżdżali. Na szczęście było na tyle szeroko że zawróciłem tyłem i zjechałem w dół. Na dole zamiast skręcić w lewo, pojechałem prosto, dobrze że droga szeroka i nie walnąłem faceta który z naprzeciwka chciał skręcać w lewo. Żeby mnie nie rzucało musiałem ledwo, ledwo się toczyć. Według mnie Dębica Navigator to straszny szajs i nie ryzykowałbym na niej jazdy w zimie.
Dodam jeszcze że śniegu w nocy napadało niewiele, temperatura kilka stopni powyżej zera, z auta śnieg wystarczyło zmieść miotłą, nic nigdzie nie przymarzło. Ślisko na pewno było, ale jakoś inni dawali radę. Szkoda że nie miałem czasu żeby się przejechać swoim autem dla porównania.
A pojechałem autem ojca bo pie$#&*ni złodzieje ukradli mi obie tablice, pewnie nakradną paliwa na stacji. Nowe tablice i ramki wyjdą ze 200 zł, no i strata czasu: na wizyty na komisariacie, urzędzie i zmianę danych w OC. -
Też miałem podobne doświadczenia z navigatorami w zimie.(opony dla ludzi o mocnych nerwach)Teraz na zimę mam dębice frigo dir.,a na lato fuldy i jest ok.
-
Odświeżę temat bo mam nowe doświadczenie z oponami. Pożyczyłem dziś favoritkę od ojca, on ma
...
komisariacie, urzędzie i zmianę danych w OC.Podobno navigator 2 juz sa o niebo lepsze /lepszy bieznik/ wiec sprawdz czy twoj ojciec ma navigtory czy navigatory 2
-
Podobno navigator 2 juz sa o niebo lepsze /lepszy
bieznik/ wiec sprawdz czy twoj ojciec ma navigtory
czy navigatory 2Oglądnąłem sobie wygląd bieżnika na zdjęciach i widzę że się dużo różni. To na pewno nie była wersja 2. Dwójka ma podobne klocki jak moja frigo tylko że są inaczej ułożone bo navigator nie jest kierunkowa.