I co jak na mrozie??
-
Jak narazie super pali chociaz niewiem jak stary mam akumulator <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> tylko trza troszke dłuzej pokrecic i pali
-
rozruch juz mam w domu 3a sie rozgrzac <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> bo tak z rana pod autkiem leżeć to troszke zimno, popycham zaraz po częsci i do mechaniora udeżam niech robi, zebatke czyli chyba bendix można wykluczyć bo nie jest zjechana, pozostaja jeszcze szczotki ewentualnie tulejki
byle do wiosny
pozdro -
no u mnie podobnie z tymi biegami ... <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />slyszalem ze to kwestia oleju w skrzyni ale na szczescie jak sie odpali to kilka minutek i wajcha juz lata:)
mam 2 letni aku i profilaktycznie go doladowalem przed mrozami ale nic mu to nie dalo - na szczescie mialem kable:)
do -15 sie nie boje wiem ze odpali zwlaszcza ze autko dzien w dzien jezdzi, ale przy - 20 zabieram baterie do domu do cieplego, bo szkoda mi krecic z rana zmarznietym aku.
nie wiem jak tobie ale u mnie strasznie skrzypi predkosciomierz.... ale da sie przyzwyczaic <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
to na pewno wina oleju:(tez mam minerala <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Dzisiaj zalozylem aku ,dolalem 5litrow benzynki ,wsiadłemdo auta i odpalilem...Auto mi dlatego w poniedzialek nie odpalilo ,bo nie bylo bryny!! Tylko,ze nie swiecila sie konrtolka na stale,czasami mrugala ,ale myslalem ,ze jeszcze troche jest.Musze przeprosic moja frytke ,bo jak by miala pic to by zapalila musze kupic jej jakis prezent na pocieszenie i na przeprosiny albo wezme ja na myjnie bo juz troszke sie umorusala.ehhh... ludzie sprawdzcie czasem ile macie bryny...
PS.a ja 3 dni rano do Oswiecimia i z powrotem na autobus ,zimno jak cholera ,a moglem sobie jezdzic autkiem ... Zostawiam to do glebszej refleksji -
mechanior nie zrobił rozrusznika bo sie nie dało już zakupiłem nowy od feli brzmi i kręci pieknie ale nie chce autko odpalić, wskazówka paliwa nie pokazuje nic, wieć mozliwe ze w baku susza, podjade jeszcze na stacje i przywioze pare litrów moze to cos da, a jak nie to <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
pozdro -
wlałem bene i nie odpaliła, pompowałem też tą wajchą malutką i słychac ze benzyna do gaźnika dochodzi bo coś bulgocze, jakie sa wasze koncepcje w tej sprawie. jutro spróbuje lać bene prosto do gaźnika czy musze ściagac cały filtr powietrza z obudową czy wystarczy tylko jak zdejme pokrywe i bede lał w ten otwór w mikserze
pozdro -
wlałem bene i nie odpaliła, pompowałem też tą wajchą malutką i słychac ze benzyna do gaźnika
dochodzi bo coś bulgocze, jakie sa wasze koncepcje w tej sprawie. jutro spróbuje lać bene
prosto do gaźnika czy musze ściagac cały filtr powietrza z obudową czy wystarczy tylko jak
zdejme pokrywe i bede lał w ten otwór w mikserze
pozdrozdejmij tylko pokrywę. Wlej troszkę i zakręć. Wteddy powinna złapać przynajmniej, jeśli nie, to albo się zalała, albo iskry nie ma. Świece dobre?
-
Ja jestem bardzo zadowolony ze swojej Skody - zawsze odpala w te mrozy (auto nocuje na dworzu), a akumulator ma już co najmniej 3 lata <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
zdejmij tylko pokrywę. Wlej troszkę i zakręć. Wteddy powinna złapać przynajmniej, jeśli nie, to
albo się zalała, albo iskry nie ma. Świece dobre?jeżeli objawem zalania są mokre świece to nie jest zalana bo dziś sprawdzałem świeczki i są suche a jutro obsczaje czy daje iskre, kable palec i swieczki wymieniałem przed zimą
pozdro -
<img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> dziś podszedłem do autka z przekonaniem ze znowu nie odpali ale chlusnąłem jej benzynka w gaźnik i odpaliła od pierwszego razu <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> za dobre rady
pozdro
byle do wiosny -
Moja skoda od ponad 10 dni stała tylko na mrozie... Ja jej nie odpalalem (nawet w te najgorsze mrozy po -30 (wg mojego termometra)). I dzis musialem na chwile isc do auta po klucze... Otworzylem bagaznik, wzialem klucze i mysle... A zobacze czy jeszcze jaki kolwiek prąd został w akumulatorze... Wsadzam kluczyk, przekrecam, kontrolki sie zapalaja, przekrecam dalej... iiiiiiiiii.... Zaczyna krecic, najpierw powoli i bardzo slabo... Mija pierwsza, druga, trzecia sekunda... Silnik zaczyna pracowac... Nooo mili Panstwo, jakiez bylo moje zaskoczenie jak skodzinka odpalila za pierwszym razem i to po tak "dlugim" okresie nie odpalania i przy takich mrozach... Gęba mi się do tej pory cieszy...
-
No to pogratulować. <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
dziś podszedłem do autka z przekonaniem ze znowu nie odpali ale chlusnąłem jej benzynka w
gaźnik i odpaliła od pierwszego razu
za dobre rady
pozdro
byle do wiosny<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> aby do wiosny
-
moja frytka też odpala bezproblemowo, czy to na benzynie czy na gazie, jedynie jest kłopot z
ogrzewaniem. Nie wiem czy to normalne, że dopóki dmuchwa chodzi na biegu '1', to temp
powietrza wdmuchiwanego jest ok, ale jak tylko włacze bieg drugi lub trzeci dmuchawy, to do
kabiny leci zimne powietrze
nie wiem czy to normalne, czy nagrzewnicę trzeba wymienicmam tak samo tylko ze wymieniłem nagrzewnice i nie ma rewelacji
-
moja skodzinka nie zawiodła mnie tej zimy ani razy po wymianie akumulatora.. mam słabe ogrzewanie dlaczego?? po wyrzej 2500 obr. grzeje po nirzej słabo czy to przez gazowa instalacje?? (która zwiekrzyła obwód wody i pompa nie wystarcza..) iak to jest??
-
Ja co prawda nie o skodzie ( moja frytka nie odpaliła )ale o VW POLO mojej bo gdzie znajdę
lepszych fachowców niż tutaj
A wiec problem jest taki że odpaliłem samochód ( silnik 1.0 65 tyś km 98 r ) odpalił od strzału
ale dosyć głośno chodził prawie jak Diesel - wcześniej to prawie nie było słychać silnika
na wolnych obrotach. Zacząłem drapać szybki silnik się rozgrzewał jak wchodziłem do auta to
miał juz ok 70 stopni dodałem gazu chcąc ruszyć i kontrolka oleju zaczęła świecić +
piszczeć zgasiłem silnik zapaliłem 2 raz i do póki nie przegarowałem do 2 tyś obr. to było
ok. wjechałem autem go garażu sąsiada żeby ogrzać samochód; myśląc że jakiś czujnik
przymarznął ale to nic nie pomogło. Silnik głośno chodzi i do tego stracił moc może ktoś
wie co mogło się stać i co sprawdzić ? - olej jest.Auto poszło do mechanika powiedział że jak się jeździ na małych odcinkach to woda się zbiera w oleju i zamarzła w pompie ... zatarte panewki dużo roboty ... Może się coś podobnego staćw Skodzie ?
-
Mam toyota corolla rocznik 1997 hatchback. Założyłem sobie gaz jakieś 3 lata temu. Przez pierwsze 2 lata samochód odpalał normalnie na benzynie i na gazie. Natomiast pojawił sie problem od zeszłego roku. A mianowicie: samochód odpadalam w nastepujący sposób: benzyna dodaje gazu i przełącza się na gas. I wtedy zaczynają sie cyrki z tym samochodem. Potrafi mi zgasnąć z minimum 5 razy dopóty nie rozgrzeje się silnik. Oczywiscie jak zgasnie to muszę długo się nakręcić zeby wogóle odpalił. Więc ostatnio zacząłem odpalać go z benzyny i jeździć dotąd az nagrzeje się silnik i wtedy przełączam na gas. Ale teraz pojawił sie następny problem bo na benzynie to samo zaczęło się dziać, czyli odpalam i zaraz mi gaśnie.
Zastanawiam się na wymianą przepustnicy? Jeżeli ktoś mógłby mi pomóc byłbym bardzo wdzieczny za udzielone informacje.
P.S. wszystkie filtry są wymienione, świece też. Byłem na tegulacji gazu i nic nie pomogło.
Pozdrawiam. -
Mam toyota corolla rocznik 1997 hatchback. Założyłem sobie gaz jakieś 3 lata temu. Przez
pierwsze 2 lata samochód odpalał normalnie na benzynie i na gazie. Natomiast pojawił sie
problem od zeszłego roku. A mianowicie: samochód odpadalam w nastepujący sposób: benzyna
dodaje gazu i przełącza się na gas. I wtedy zaczynają sie cyrki z tym samochodem. Potrafi
mi zgasnąć z minimum 5 razy dopóty nie rozgrzeje się silnik. Oczywiscie jak zgasnie to
muszę długo się nakręcić zeby wogóle odpalił. Więc ostatnio zacząłem odpalać go z benzyny i
jeździć dotąd az nagrzeje się silnik i wtedy przełączam na gas. Ale teraz pojawił sie
następny problem bo na benzynie to samo zaczęło się dziać, czyli odpalam i zaraz mi gaśnie.
Zastanawiam się na wymianą przepustnicy? Jeżeli ktoś mógłby mi pomóc byłbym bardzo wdzieczny za
udzielone informacje.
P.S. wszystkie filtry są wymienione, świece też. Byłem na tegulacji gazu i nic nie pomogło.
Pozdrawiam.stary chyba ci sie forum pomylilo <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
wczoraj to przeczytalem wnocy i stwierdzilem ze zabardzo pijany jestem i ide spac bo w zle forum wszedlem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />