Ile wam pala Favoritki ale benzyny
-
witam mam pytanie ile pala wam favoritki benzyny bo temat byl juz poruszany pod kontem gazu. Ostatnio benzyna drastycznie spadła bo wynosi ok 3.5zl a ja jak zakupilem moja maszyne to odrazu ja przerobilem na gaz ale sie zastnawiam czy niewarto jezdzic na benzynie. Dlatego sie pytam orientacyjnie ile skodzina pali benzyny aby wyliczyc i porownac czy bezyna niejest bardziej oplacalna.
Pozdrawiam
-
Mnie w lecie wyszlo ok 9 litrow. Jazda glownie na krotkich odcinkach ok 5 km, ssanie puszcza mi dopiero w polowie drogi. w zimie nie sprawdzalem.
-
9 to troszke duzo <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
znalazlem wlasnie strone oto link http://www.autocentrum.pl/?FF=307&am...p;amp;rocznik2=i
jestem w szoku ile im gazu pali po miesie 9 l ??jak oni to robia chyba wiecej go pchaja niz jezdza ale nam jak w poscie chodzi o benzyne ! -
Dokladnie, troche za duzo <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
W trasie przy spokojnej jezdzie -
Jeszcze przed zagazowaniem zszedłem na trasie przy 90-100 i kilka ostrych wyprzedzeń do ok 6, może nawet lekko poniżej. W mieście obawiam się, że jakieś 8-9.
Zależy oczywiście czy jeździsz raczej sam czy załadowany.
Przy wyregulowanym gaźniku, przez kogoś, kto zna się na tym i sprawnych świecach, aparacie , pompce, itd. to zejście do 6 na trasie nie powinno dziwić.
-
witam mam pytanie ile pala wam favoritki benzyny bo temat byl juz poruszany pod kontem gazu.
Ostatnio benzyna drastycznie spadła bo wynosi ok 3.5zl a ja jak zakupilem moja maszyne to
odrazu ja przerobilem na gaz ale sie zastnawiam czy niewarto jezdzic na benzynie. Dlatego
sie pytam orientacyjnie ile skodzina pali benzyny aby wyliczyc i porownac czy bezyna
niejest bardziej oplacalna.
PozdrawiamMoja za duzo... W miescie to 10 na spokojnie (w zimie) a w lato to moze z 8...
-
Na autostradzie w Niemczech to udało mi się zejść do 6l/100km.
W Polsce zaś na trasie to tak 7l, prędkość 100-130km/h. Natomiast w mieście (robię krótkie odcinki) latem około 8-8,5l, a zimą to nawet ponad 11. -
Jeszcze przed zagazowaniem zszedłem na trasie przy 90-100 i kilka ostrych wyprzedzeń do ok 6,
może nawet lekko poniżej. W mieście obawiam się, że jakieś 8-9.
Zależy oczywiście czy jeździsz raczej sam czy załadowany.
Przy wyregulowanym gaźniku, przez kogoś, kto zna się na tym i sprawnych świecach, aparacie ,
pompce, itd. to zejście do 6 na trasie nie powinno dziwić.ja skodą bez gazu przejechałem ok 300km - trasa i wyszło 7l/100km przy spokojnej jeździe.
-
jak Wy liczycie spalanie benzyny?? jezdzicie az Wam zgasnie ????
-
jak Wy liczycie spalanie benzyny?? jezdzicie az Wam
zgasnie ????To by byla malo wygodna metoda <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Tankujemy do pelna, zerujemy licznik kilometrow, przejezdzamy np pol baku i potem znow do pelna. Sprawdzamy ile weszlo litrow i ile km na liczniku <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
To by byla malo wygodna metoda
Tankujemy do pelna, zerujemy licznik kilometrow, przejezdzamy np pol baku i potem znow do pelna.
Sprawdzamy ile weszlo litrow i ile km na licznikuNo ja akurat to tankuje do pelna jezdze po miescie i jak przejade 100 km to wlewam do pelna... i dokladnie wszystko pokazane... Jak jechalem na wakacje to az mi sie milo zrobilo jak po dokladnie 115 moglem zalac pod korek tylko 6,2 litra... Ale w miescie to porazka sezonu, glownie teraz... A instalki gazowej nie mam niestety... <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
To by byla malo wygodna metoda
Tankujemy do pelna, zerujemy licznik kilometrow, przejezdzamy np pol baku i potem znow do pelna.
Sprawdzamy ile weszlo litrow i ile km na licznikuDokladnie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Chociaz tankowanie do pelna nie jest przyjemne dla portfela <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> (teraz nie jest zle, ale jak bena byla po 4.50 to wizyta na stacji byla przeklenstwem)
Raz jak chcialem pobic rekord km na baku to wyjezdzilem bak do sucha <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> (myslalem, ze jeszcze troche jest). Nastepnego dnia wyprowadzam fure z garazu i na podjezdzie mi zgasla. Kanister w reke i na stacje piechota. Pozniej troche ruchow dzwignia przy pompie i znow na stacje zalac do pelna. Rekordu nie pobilem, ale i tak male spalanie wyszlo <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Ja poczatkowo tankowalem jak sie zapalala kontrolka rezerwy. Ale ktoregos zimowego wieczora i bagaznikiem pelnym paczek tak ze sie nie dalo go zamknac stanal mi na srodku ulicy pol kilometra od domu. Na chodnik nie dalo sie wjechac bo wysoki i pelno sniegu, a pchac do domu tez nie dalo rady bo bylo lekko pod gore. Nawet w dwie osoby bylo ciezko. Potem sie okazalo ze to tylko kontrolka sie nie zapalila, ale klopot byl spory. Wiec zeby juz nie ryzykowac takich sytuacji bardziej pilnuje tankowania <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Ja poczatkowo tankowalem jak sie zapalala kontrolka rezerwy. Ale ktoregos zimowego wieczora i
bagaznikiem pelnym paczek tak ze sie nie dalo go zamknac stanal mi na srodku ulicy pol
kilometra od domu. Na chodnik nie dalo sie wjechac bo wysoki i pelno sniegu, a pchac do
domu tez nie dalo rady bo bylo lekko pod gore. Nawet w dwie osoby bylo ciezko. Potem sie
okazalo ze to tylko kontrolka sie nie zapalila, ale klopot byl spory. Wiec zeby juz nie
ryzykowac takich sytuacji bardziej pilnuje tankowaniaJa gdy kupiłem fav wskaźnik pokazywał pół baku, więc ucieszony jeździłem trochę po mieście, potem przed trasą 250 km zalałem, żeby zn ów wskazywał pół zbiornika.
Pięc km przed punktem docelowym trasy kaszlnęła i padła.
Wskaźnik pokazywał, że dopiero rezerwa poinna się zcząć , a tu ani benz. , ani kontrolka się nie zapaliła. Jakbym teg, co mi sprzedał spotkał wówczas, to zaprzągłbym łobuza i nie ciągnie...albo pcha...albo zap,,,,na stacje!(poniesło mnie).Wskaźnik nie zrobiony do tej pory, ale wożę z 10literków w baku, a śmigam na gazie, którego wskaźnik też zachowuje się conajmniej dziwnie. W takiej sytuacji tyklo zalewanie do pełna pozostaje bezpieczne.
-
Ja poczatkowo tankowalem jak sie zapalala kontrolka rezerwy. Ale ktoregos zimowego wieczora i
bagaznikiem pelnym paczek tak ze sie nie dalo go zamknac stanal mi na srodku ulicy pol
kilometra od domu. Na chodnik nie dalo sie wjechac bo wysoki i pelno sniegu, a pchac do
domu tez nie dalo rady bo bylo lekko pod gore. Nawet w dwie osoby bylo ciezko. Potem sie
okazalo ze to tylko kontrolka sie nie zapalila, ale klopot byl spory. Wiec zeby juz nie
ryzykowac takich sytuacji bardziej pilnuje tankowaniaJa rowniez uwazam na kontrolke i na licznik dzienny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Poza wspomnianym przypadkiem wyjezdzenia beny mialem jeszcze 2 takie historie. Raz dojechalem rozpedem pod dystrubutor ale drugim to musialem samochod zostawic i do chaty po kanister <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Kumpel niedlugo po kupnie swojej Fav jakos 3 razy pod rzad musial dralowac na stacje <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> I nadal zdarza mu sie jezdzic czasem na kontrolce <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
No ja akurat to tankuje do pelna jezdze po miescie i jak przejade 100 km to wlewam do pelna... i
dokladnie wszystko pokazane... Jak jechalem na wakacje to az mi sie milo zrobilo jak po
dokladnie 115 moglem zalac pod korek tylko 6,2 litra... Ale w miescie to porazka sezonu,
glownie teraz... A instalki gazowej nie mam niestety...jak ja jezdziłem na benzynie to patrzyłem na licznik i jeśl zrobiłem z 300-380km to lałem do pełna (w cyklu mieszanym paliła 7,8l na 100km, w zime 8,5l), natomiast obecnie jeżdze na gazie i jak przejade 200-260km też tankuje do pełna, tyle, że gazu <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> / narazie pali mi 10l na 100km gazu /