Kupiłem światła do jazdy dziennej.
-
Wlutować nową?
Obudowy świateł są rozbieralne?Nie trzeba wlutowywać nowej.
Najczęściej wystarczy poprawić niedogrzany lut.
Diody się w chińskich lampach się nie przepalają, tylko są niekiedy źle przylutowane. -
No to kicha, bo ja
kupiłem 3 takie komplety...Nie przejmuj się!
Głowa do góry!
W większości te chińskie lampy jednak świecą. Nie świeci tylko niewielki procent i wtedy wystarczy poprawić małą lutownicą lutowania i jest ok! -
Napiszcie mi proszę na ile takie lampy dzienne mają sens ekonomiczny.
Cudownie jest nie myśleć o włączaniu i wyłączaniu świateł.
Światła dziennej zapalają się i gasną automatycznie i to jest z tego najlepsze!
Polecam wszystkim światła dzienne, które, jak zauważyłem, są bardzo dobrze widoczne dla innych kierowców.
Nawet te tańsze, chińskie, bo poprawić lutowanie to dla mnie pryszcz.
Chińskie towary są może jeszcze nie tak dobre jak byśmy chcieli, ale jakość wyrobów poprawia się wyraźnie. No i cena chińskich rzeczy nie zwala z nóg. -
A może rzeczywiście
dać je do regeneracji, jak proponuje Mariuz? Ja bym je obejrzał po rozebraniu
i zdecydował wtedy.Rozważę i tą opcję. Jest sens, o ile koszty nie wyjdą zbliżone
-
Nawet te tańsze, chińskie, bo poprawić lutowanie to dla mnie pryszcz.
Mógłbyś zrobić zdjęcie diody przy następnym poprawianiu? -
[b]Cudownie jest
nie myśleć o włączaniu i wyłączaniu świateł.
Światła dziennej
zapalają się i gasną automatycznie i to jest z tego najlepsze!Światła mijania z przodu też mogą się same włączać. Taki właśnie system mam w golfie, po przekręceniu kluczyka na zapłon światła z przodu się zapalają. Pierwszą zimę troche mnie to przerażało że będą żarły prąd przed odpalenie, ale już z takim patentem go kupiłem i działa i problemów nie przysparza
-
Światła mijania z
przodu też mogą się same włączać. Taki właśnie system mam w golfie, po przekręceniu
kluczyka na zapłon światła z przodu się zapalają. Pierwszą zimę troche mnie to
przerażało że będą żarły prąd przed odpalenie, ale już z takim patentem go kupiłem i
działa i problemów nie przysparzaMaluchy (i chyba CC) tak mają fabrycznie.
-
Maluchy (i chyba
CC) tak mają fabrycznie.Wszystkie Fiaty tak mają praktycznie Ale mój ojciec i tak włącza dopiero światła po odpaleniu - twierdzi, że odpalanie na światłach (które podczas kręcenia rozrusznikiem przygasają do pozycyjnych) to za duże obciążenie dla akumulatora A potem zapomina czasem włączyć
-
Mógłbyś zrobić
zdjęcie diody przy następnym poprawianiu?Czemu zaraz będzie poprawiał jeszcze raz? Trochę wiary
-
Światła mijania z
przodu też mogą się same włączać. Taki właśnie system mam w golfie, po przekręceniu
kluczyka na zapłon światła z przodu się zapalają. Pierwszą zimę troche mnie to
przerażało że będą żarły prąd przed odpalenie, ale już z takim patentem go kupiłem i
działa i problemów nie przysparzaW Golfie II jest tak, że gdy zapomnisz wyłączyć światła mijania to po zgaszeniu zapłonu światła mijania gasną ale zostają pozycyjne, które i tak potrafią wyładować słabszy akumulator...
Ja się cieszę z tych światełek, bo kupiłem takie same co Stach, kupiłem też dla ojca i szwagra
W Suzuki kiedyś w Karpaczu zdarzyło mi się nie wyłączyć świateł i po 2 godzinkach aku padł - dobrze, że szwagier miał kable Do tego jak czasem startuję spod jakiegoś marketu to zdarza mi się zapomnieć o włączeniu świateł mijania - w Swifcie nie ma kontrolki
-
Wszystkie Fiaty tak
mają praktycznie Ale mój ojciec i tak włącza dopiero światła po odpaleniu -
twierdzi, że odpalanie na światłach (które podczas kręcenia rozrusznikiem przygasają
do pozycyjnych) to za duże obciążenie dla akumulatora A potem zapomina czasem
włączyćTo ja mam jednak trochę inaczej, bo ja swoich świateł wyłączyć nie mogę. Przełącznik od świateł jest w pozycji "0" a światła po przekręceniu kluczyka i tak się włączają i nie mam możliwości ich wyłączyć
-
To ja mam jednak
trochę inaczej, bo ja swoich świateł wyłączyć nie mogę. Przełącznik od świateł jest
w pozycji "0" a światła po przekręceniu kluczyka i tak się włączają i nie mam
możliwości ich wyłączyćKtoś zamontował automatyczny wyłącznik
-
Te chińskie światła nie są takie złe. Mają tylko niekiedy słabe, niedogrzane luty, co można sobie poprawić samemu. Diody jednak się nie przepalają.
Jak i cała chińszczyzna - diody to diody - na pewno są identyczne w bardziej markowych lampach. Wystarczy zazwyczaj wszystko porządnie polutować, wymienić kable na grubsze (w miejsce pojedynczych niteczek w grubej "polewie" izolacji) i można się z takiego sprzętu cieszyć latami Oczywiście jest to rozwiązanie dla majsterkowiczów, ale zdecydowanie nie ma sensu od razu wyrzucać elektroniki made in China natychmiast po tym, jak przestanie działać - wystarczy lutownica, 2 metry kabla, cyna z topnikiem i godzinka wolnego i gwarantuję, że ostatecznie ma się sprzęt trwalszy niż niejeden markowy
-
Ktoś zamontował
automatyczny wyłącznikMożliwe, chociaż nie wiem czy nie jest to fabryczne, bo w sumie miałem prawie całą deskę rozkręconą i nigdzie żadnego ustrojstwa nie widziałem
-
Możliwe, chociaż
nie wiem czy nie jest to fabryczne, bo w sumie miałem prawie całą deskę rozkręconą i
nigdzie żadnego ustrojstwa nie widziałemW serii to pewnie było jak w opisywanej wyżej Golfinie II
A ustrojstwo może być pod maską - wystarczy tak naprawdę przekaźnik
-
Cudownie jest nie myśleć o włączaniu i wyłączaniu świateł.
To akurat nie argument dla wielu posiadaczy samochodów. Wiele samochodów automatycznie uruchamia światła mijania po rozruchu silnika (w wielu innych wystarczy taką funkcję uruchomić w komputerze lub np. poprzez wymianę przekaźnika świateł)
Chińskie towary są może jeszcze nie tak dobre jak byśmy chcieli, ale jakość wyrobów poprawia się wyraźnie. No i cena chińskich rzeczy nie zwala z nóg.
To fakt - obecna chińszczyzna jest o kilka klas lepsza od tego, co pojawiało się na naszym rynku jeszcze kilka lat temu
-
najmądrzejszym rozwiązaniem byłoby stworzenie systemu załączającego światła po przekroczeniu 13V (już po uruchomieniu silnika )
-
W serii to pewnie
było jak w opisywanej wyżej Golfinie II
A ustrojstwo może
być pod maską - wystarczy tak naprawdę przekaźnikNa chwile obecną i tak mam do wymiany całą wiązkę świateł do wymiany, ponieważ mi się zjarała, ponieważ bezpiecznik zamiast się spalić po prostu się cały stopił ale nie puścił.. Efekt tego jest taki, że poszedł dym z pod deski i potopiły się kable, na dniach będe oddawał auto do elektryka więc wtedy pewnie przy okazji wyeliminuje się ten włącznik jeśli nie jest fabryczny.
-
Czemu zaraz będzie
poprawiał jeszcze raz? Trochę wiaryBo nie będę prosił o specjalnie rozbieranie lampy do zdjęcia
-
Jak i cała
chińszczyzna - diody to diody - na pewno są identyczne w bardziej markowych lampach.
A nieprawda. Bo nawet ledy podrabiają. I układy scalone też.
LINK