Apteczka samochodowa
-
Na prośbę kolegi Zipka temat co powinno być w apteczce samochodowej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
folia NRC- słyszałem już określenia jak koc życia itd, folia złoto-srebrna
-
rękawiczki- mogą być lateksowe,ja wożę nitrylowe,są mocniejsze i nie śmierdzą lateksem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
ustnik do sztucznego oddychania,lub można kupić coś takiego co się zwie pocket mask wtedy mamy większy komfort psychiczny
-
kilką rodzajów różnych bandaży
-
chusta trójkątna
-
plastry z opatrunkiem i bez opatrunku
-
gaziki różnej wielkości
-
nożyczki,fajno by było gdyby też był zbijak do szyby z przecinakiem pasów ale to już taki max <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
jest jeszcze fajny wynalazek,który się zwie Codofix jest to taka siateczką,której możemy używać zamiast bandaża do owijania,ale to taka fajna alternatywa
Chyba wszystko co mi przyszło do głowy teraz,jak coś sobie przypomnę to dopiszę,no i jak macie jeszcze coś co powinno być to piszcie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
AAAA nigdy w życiu nie woźcie waty w apteczce,wata i rana to nie jest zbyt dobre połączenie gdyż zostanie w ranie i więcej szkody niż pożytku.Co do wody utlenionej,słyszałem dwie wersje-jedna,że powinna być a druga,że nie..ja osobiście nie wożę wody w aucie tylko są takie plastry dezynfekujące nazywają się LEKO i też się sprawdzają <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Co do piguł przeciwbólowych itd. jak chcecie mieć w aucie jakby was głowa rozbolała to noście je w torebce czy tam spodniach czy w schowku,nie woźcie ich w apteczkach,żadnych leków! był taki przykład,parę lat temu,że na trasie z Częstochowa-Katowice ktoś powrzucał różnych piguł ledwo przytomnemu facetowi i dał popić jodyną...efekt końcowy przewidywalny <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
-
Co do piguł
przeciwbólowych itd. jak chcecie mieć w aucie jakby was głowa rozbolała to noście je w
torebce czy tam spodniach czy w schowku,nie woźcie ich w apteczkach,żadnych leków! był taki
przykład,parę lat temu,że na trasie z Częstochowa-Katowice ktoś powrzucał różnych piguł
ledwo przytomnemu facetowi i dał popić jodyną...efekt końcowy przewidywalnyBardzo dobry pomysł na temat. Co do leków - wg prawa leki może podawać TYLKO I WYŁĄCZNIE LEKARZ LUB RATOWNIK MEDYCZNY. Jeśli nie jesteśmy żadną z tych osób, nie mamy prawa podwać komukolwiek leków ( tyczy się to też znajomych, dzieci itd., nie koniecznie w warunkach wypadkowych). Czemu? otóż np. kogoś boli głowa, a ktoś mu daje coś przeciwbólowego, bo jemu pomaga. I niech się okaże, że ktoś nie może przyjmować tego leku ze wzg a jeden z jego składników ( jest sporo ludzi, którzy nie mogą brać np. aspiryny czyli kwasu acetylosalicylowego, polopiryny, peralginy, leków na bazie paracetamolu etc.) O ile przytomna osoba, raczej nam powie ( jeśli wie, bo jak nie to mamy też problem), że nie może przyjmować danego leku, to osoba uczestnicząca w wypadku ( szok, dezorientacja) nie poda nam takich info. A podanie złego ( niedozwolonego) leku dla kogoś może być tragiczne. Wg prawa leki możemy aplikować TYLKO i wyłącznie sami sobie.
-
Wg prawa leki możemy aplikować TYLKO i wyłącznie sami sobie.
Warto dodać, ze jeśli ktoś ma np. atak astmy czy czegoś podobnego, to nie możemy mu zaaplikować jego leku, ale możemy podać mu go do ręki żeby sam sobie zaaplikował.
-
Warto dodać, ze jeśli ktoś ma np. atak astmy czy czegoś podobnego, to nie możemy mu zaaplikować
jego leku, ale możemy podać mu go do ręki żeby sam sobie zaaplikował.Fakt - zapomniałem o tym napisać. Wtedy w świetle prawa pomagamy komuś zażyć lek, ale sami mu go nie aplikujemy. Dzięki za zwrócenie uwagi <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> , bo jak wspomniałem - zapomniałem tego dodać
-
Fakt - zapomniałem o tym napisać. Wtedy w świetle prawa pomagamy komuś zażyć lek, ale sami mu go
nie aplikujemy. Dzięki za zwrócenie uwagi , bo jak wspomniałem - zapomniałem tego dodaćapropo aplikacji,nigdy nie podajmy swoich leków komuś do zażycia..był przypadek,że starsza osoba podała komuś nitro bo miał takie same objawy jak on a jemu to pomaga no i stwierdził,że jak jemu pomogło to komuś innemu również <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
apropo aplikacji,nigdy nie podajmy swoich leków komuś do zażycia..był przypadek,że starsza osoba podała komuś nitro bo miał takie sami objawy jak on a jemu to pomaga no i stwierdził,że jak jemu
pomogło to komuś innemu również<img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> Dla odmiany ja zapomniałem dodać, że to musi być lek tej osoby. Przepraszam
-
proponowałbym jeszcze instrukcje resuscytacji, czasami dokładają do apteczek albo są w takich małych pokrowcach jako wisiorek do kluczy..
codofix jak najbardziej tak i to w różnych rozmiarach, np na głowę, ręce i palce -
proponowałbym jeszcze instrukcje resuscytacji, czasami dokładają do apteczek albo są w takich
małych pokrowcach jako wisiorek do kluczy..
codofix jak najbardziej tak i to w różnych rozmiarach, np na głowę, ręce i palceteraz oglądałem jakie cuda miałem w apteczce jak kupowałem auto <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> instrukcja dobra myśl,w stresie można zapomnieć co trzeba robić,dlatego ważne jest utrwalanie standardów <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Witam, ja dopiero uzupełniłem swoją apteczkę po kursie ratownika przedmedycznego kiedy Pani Ratownik uświadomiła całej grupie, że w tych kupnych jest mało przydatnych rzeczy <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Witam, ja dopiero uzupełniłem swoją apteczkę po kursie
ratownika przedmedycznego kiedy Pani Ratownik
uświadomiła całej grupie, że w tych kupnych jest
mało przydatnych rzeczyBo te kupne są po to aby spełnić przepis dotyczący "mania" apteczki.
Np w kupnej parę lat temu nie było w ogóle chusty trójkątnej. A gdyby nie ona to pewnie dziś nie miałbym ręki (wypadek jako dzieciak na wakacjach).
Druga sprawa do czego taka apteczka ma służyć bo inny jest zestaw tzw. "ratunkowy" a inny tzw. "wakacyjny" gdzie wrzucam węgiel, krople na ból brzucha, aspiryny, coś na kaszel, krople do nosa/ucha itd.No i ważne są też ostre nożyczki - aby przeciać bandaże oraz ciuchy.
-
Bo te kupne są po to aby spełnić przepis dotyczący "mania" apteczki.
A jest w ogóle taki przepis w Polsce? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
No i ważne są też ostre nożyczki - aby przeciać bandaże oraz ciuchy.
Na PO nam nauczyciel pokazywał specjalne ratownicze <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> Jeansy, skóra, no dosłownie wszystko co miał pod ręką... Włącznie z monetami się cięło praktycznie bez oporów :wow: -
A jest w ogóle taki przepis w Polsce?
Nie ale ma wejść z tego co pamiętam wymogi UE ale mogę się mylić
pzdr
-
Nie ale ma wejść z tego co pamiętam wymogi UE ale mogę się mylić
pzdrkierowcy zawodowi czyli taksówkarze itd muszą posiadać apteczkę,normalny cywilny Kowalski już nie <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
kierowcy zawodowi czyli taksówkarze itd muszą posiadać apteczkę,normalny cywilny Kowalski już
nieCywil i tak z tym nic nie zrobi. Ba, policja tez nie pomoze.
-
Cywil i tak z tym nic nie zrobi. Ba, policja tez nie pomoze.
przeszkolony cywil zrobi <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> a nawet jak nie przeszkolony a ma dobra apteczkę to czasem może ktoś być,kto umie użyć a nie ma w aucie....
-
przeszkolony cywil zrobi a nawet jak nie przeszkolony a ma dobra apteczkę to czasem może ktoś
być,kto umie użyć a nie ma w aucie....Jasne, jesli juz miec, to przynajmniej porzadna. Ja mam siakas tekturowa z logami WOSPu, z opisu na pudelku wnioskuje, ze jest co ma byc.
Ale szczerze mowiac, to nie widze siebie w roli ratownika.
-
Jasne, jesli juz miec, to przynajmniej porzadna. Ja mam siakas tekturowa z logami WOSPu, z opisu
na pudelku wnioskuje, ze jest co ma byc.
Ale szczerze mowiac, to nie widze siebie w roli ratownika.wszystko zależy od sytuacji,jak będziesz sam na sam to w gruncie rzeczy coś tam zaczniesz dłubać <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> wystarczy tylko poświęcić ok 100 zł na kurs i będziesz posiadał kompletną wiedzę do udzielenia PP lub też czytać na ten temat <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
wszystko zależy od sytuacji,jak będziesz sam na sam to w gruncie rzeczy coś tam zaczniesz dłubać
wystarczy tylko poświęcić ok 100 zł na kurs i będziesz posiadał kompletną wiedzę do
udzielenia PP lub też czytać na ten tematW razie draki ludzie zapominaja ktoredy do wyjscia, na recznych wyrzutniach rakiet jest jebitna strzalka, ktoredy celowac we wroga.
Hmn, wysoko oceniasz umiejetnosc kontroli sytuacji czlowieka po szkoleniu za stowe <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Hmn, wysoko oceniasz umiejetnosc kontroli sytuacji czlowieka po szkoleniu za stowe
nie,że wysoko ale coś porobi a nie,że będzie tylko stał i się gapił i "łaaałłłłłłł" <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
ćwiczenie ćwiczenie i o każdej porze dnia i nocy powiesz co robić <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> tylko trzeba CHCIEĆ <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> dzisiaj Ty kogoś ratujesz a jutro ktoś Ciebie może...Z życia wzięta historia,ratownik medyczny przez dłuuugi czas namawiał swoją żonę na kurs PP..no i tam po 3,4 latach się udało..dzień po egzaminie babka już ratowała męża bo miał zawał,no i dzięki świeżej wiedzy i odbyciu kursu uratowała faceta..
-
nie,że wysoko ale coś porobi a nie,że będzie tylko stał i się gapił i "łaaałłłłłłł"
Mialem takie 'szkolenie' w szkole na PO, na kursie prawa jazdy troche i nie pamietam ani jednej rzeczy.
Myslisz, ze po tym szkoleniu za banknot bedzie lepiej?
ćwiczenie ćwiczenie i o każdej porze dnia i nocy powiesz co robić tylko trzeba CHCIEĆ
Regularne cwiczenie sie we wszystkich technikach zapobiegania katastrofom? Jak masz pecha, to szlag Cie trafi i tak.
dzisiaj
Ty kogoś ratujesz a jutro ktoś Ciebie może...A jak nie pojde na kurs, to nie? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Z życia wzięta historia,ratownik medyczny przez dłuuugi czas namawiał swoją żonę na kurs PP..no
i tam po 3,4 latach się udało..dzień po egzaminie babka już ratowała męża bo miał zawał,no
i dzięki świeżej wiedzy i odbyciu kursu uratowała faceta..Dzien po egzaminie. A rok po egzaminie?