Fotoradar Niemcy
-
Jechalem sobie przez jakies wioski w Niemczech i nagle dostalem po oczach z fotoradaru. Jechalem z GPS i stale sprawdzalem predkosc, na pewno bylo 60 km/h, ale wczesniej widzialem wylacznie znaki ograniczenia do 70. Na pewno nie bylo 50 nigdzie. Jednak mogla byc taka pulapka ze domyslnie bylo 50 a miejscami zwiekszone do 70, i po ktoryms skrzyzowaniu nie bylo ponowionej 70. Niestety ciezko sie tu polapac gdzie jest teren zabudowany bo nie maja bialych tablic z nazwami miejscowosci, ani bialych tablic z domkami oznaczajacych teren zabudowany. Zastanawiam sie czy faktycznie przekroczylem predkosc i dlatego mi blysnelo i czy przysla mi ta fotke ? Jestem obecnie zameldowany w Niemczech ale o auto nie pytali przy meldunku. Jednak w razie czego pewnie moga to jakos sprawdzic. Nie wiem tez ile mi ewentualnie grozi.
-
Mi w Niemczech kilkukrotnie błysnął fotoradar i nigdy nic nie przyszło, jak również nie egzekwowali nic przy kolejnym przekraczaniu granicy . Wątpię, by cię chcieli ścigać za granicą za przekroczenia o 10km/h.
-
a mam takie techniczne pytanie, na ile dokładny jest gps i co potrzeba żeby za jego pomocą mierzyć prędkość, no i jaka jest odchyłka od licznika w twojej favo.
-
Mi w Niemczech kilkukrotnie błysnął fotoradar i nigdy
nic nie przyszło, jak również nie egzekwowali nic
przy kolejnym przekraczaniu granicy . Wątpię, by
cię chcieli ścigać za granicą za przekroczenia o
10km/h.a może to był pseudo fotoradarr... imitują zrobienie zdjęcia.... tzn dobry antyradar wykryje go jako normalny fotoradar, urządzenie to mierzy przedkosc i w przypadku jej przekroczenia ma miejsce jedynie błysk lampy.... Gdzieś o tym czytałem że są takie urządzenia tylko nie pamietam już gdzie....
-
a mam takie techniczne pytanie, na ile dokładny jest gps
i co potrzeba żeby za jego pomocą mierzyć prędkość,
no i jaka jest odchyłka od licznika w twojej favo.Ostatnio jak jechałem z gps to spoglądałem sobie na ten smieszny licznik predkosci...
Jak jezdzilem po miescie to wskazania były nawet dokładne, ale na trasie jak jechałem 120km/h to gps pokazywał mi 110-112km/h natomiast jak wyjechałem na autostrade to przy 160km/h gps pokazywał mi że jade 140km/h. Nie wiem czy moja nawigacja jest taka felerna pod względem obliczania predkości, czy możę szybkosciomierz w moim aucie o tyle sie myli.... -
Ostatnio jak jechałem z gps to spoglądałem sobie na ten
smieszny licznik predkosci...
Jak jezdzilem po miescie to wskazania były nawet
dokładne, ale na trasie jak jechałem 120km/h to gps
pokazywał mi 110-112km/h natomiast jak wyjechałem
na autostrade to przy 160km/h gps pokazywał mi że
jade 140km/h. Nie wiem czy moja nawigacja jest taka
felerna pod względem obliczania predkości, czy możę
szybkosciomierz w moim aucie o tyle sie myli....Szybkościomierz jest projektowany by dobrze wskazywać
-
Nawigacje testowałem w Fiacie Stilo, ale zobacze jak bedzie wskazywać w porównaniu z Fokucem.....
-
Ostatnio jak jechałem z gps to spoglądałem sobie na ten
smieszny licznik predkosci...
Jak jezdzilem po miescie to wskazania były nawet
dokładne, ale na trasie jak jechałem 120km/h to gps
pokazywał mi 110-112km/h natomiast jak wyjechałem
na autostrade to przy 160km/h gps pokazywał mi że
jade 140km/h. Nie wiem czy moja nawigacja jest taka
felerna pod względem obliczania predkości, czy możę
szybkosciomierz w moim aucie o tyle sie myli....U mnie jest bardzo podobnie. Czym szybciej tym wiecej zawyza predkosciomierz. Na wszelki wypadek wszystkie fotoradary ktore zauwaze zapisuje juz do AutoMapy na wypadek jakbym jechal ponownie ale i tak staram sie ciagle kontrolowac predkosc. Na autostradzie jest to latwe bo zwykle sa ograniczenia do 120 ewentualnie do 100, a wlasciwie ciezko tym autem jechac szybciej niz 120, zwlaszcza jak jest lekko pod gorke. Po prostym i z gorki to jakos sie rozpedzi i nawet na liczniku jest 160 ale oczywiscie GPS pokazuje okolo 140. No ale silnik chodzi juz wtedy bardzo glosno, obroty okolo 4000 wiec raczej jezdze w okolicach 120, zalezy tez czy pod gorke czy z gorki <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
W kazdym razie autostrady za darmo i w takiej ilosci jak tu na zachodzie sklaniaja do dalszych wycieczek. Bardzo by sie przydalo auto z lepszym silnikiem i cichym wnetrzem, bo jak jade z maksymalna predkoscia to mam wrazenie ze siedze w startujacym samolocie i to nie z powodu wgniatania w fotel, ale od halasu i wibracji <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Ty uważaj na autostradze... Jak ostatnio wyjezdzałem ze Strykowa własnie autostradą po przejchaniu jakichs 5km zobaczyłem ze naprawiają barierki (tzn stało jedno pomaranczowe auto i dwóch kolesi przykręcało barierki). Postawiono znak z ograniczeniem predkosci do 70km/h a za znakiem stali panowie w niebieskich garniakach z suzarką i mierzyli..... Widzisz tylko w polsce Policja stoi z radarem na Autostradzie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Ty uważaj na autostradze... Jak ostatnio wyjezdzałem ze
Strykowa własnie autostradą po przejchaniu jakichs
5km zobaczyłem ze naprawiają barierki (tzn stało
jedno pomaranczowe auto i dwóch kolesi przykręcało
barierki). Postawiono znak z ograniczeniem
predkosci do 70km/h a za znakiem stali panowie w
niebieskich garniakach z suzarką i mierzyli.....
Widzisz tylko w polsce Policja stoi z radarem na
AutostradzieTylko w Polsce 400m przed bramkami jest ograniczenie do 40 i fotoradar...
-
Ty uważaj na autostradze... Jak ostatnio wyjezdzałem ze
Strykowa własnie autostradą po przejchaniu jakichs
5km zobaczyłem ze naprawiają barierki (tzn stało
jedno pomaranczowe auto i dwóch kolesi przykręcało
barierki). Postawiono znak z ograniczeniem
predkosci do 70km/h a za znakiem stali panowie w
niebieskich garniakach z suzarką i mierzyli.....
Widzisz tylko w polsce Policja stoi z radarem na
AutostradzieWogole to mnie smiesza te teksty jak ktos jedzie autostrada w PL 150-170 to juz go od razu okrzykna szalencem, na uwaga pirat czy innych tego typu programach, a jakos jazda z taka sama predkoscia na autostradzie w DE albo i z wieksza juz jest OK. Ciekawe bylo tez sprostrzezenie na A4, zrobili autostrade bez pobocza, nie wiem czemu bo droga nowa, 2 pasy i nawet ma znaki ze pomagala unia, co pare kilometrow jest zatoczka i pare metrow pobocza. Oczywiscie z tego powodu jest jakies smieszne ograniczenie predkosci, nie pamietam juz jakie. Ale jak przejechalem granice, zdarzyl sie taki sam przypadek u niemcow, i tez mieli ograniczenie ale o ile dobrze pamietam to chyba do 120.
-
Ty uważaj na autostradze... Jak ostatnio wyjezdzałem ze Strykowa własnie autostradą po przejchaniu jakichs 5km
zobaczyłem ze naprawiają barierki (tzn stało jedno pomaranczowe auto i dwóch kolesi przykręcało barierki).
Postawiono znak z ograniczeniem predkosci do 70km/h a za znakiem stali panowie w niebieskich garniakach z
suzarką i mierzyli..... Widzisz tylko w polsce Policja stoi z radarem na AutostradzieZdziwisz się, ale nie tylko <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> W takich miejscach w szczególności. Ograniczenia na autostradach nie
biorą się z przypadku i ludzie jednak się do tego dostosowują - tylko jakoś w Polsce nie chcą... -
Tylko w Polsce 400m przed bramkami jest ograniczenie do 40 i fotoradar...
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem są winiety i brak bramek.
-
Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem są winiety i brak
bramek.No a gdzie by fotoradar postawili? <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
No a gdzie by fotoradar postawili?
Tam, gdzie z zasadnością jego lokalizacji mało kto by dyskutował? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Ja wiem, że to kwestie dyskusyjne, ale przyznam się szczerze, że fr nawet akceptuję,
ale niech one będą uzupełnieniem systemu, a nie formą dojenia kierowców. -
Zdziwisz się, ale nie tylko W takich miejscach w szczególności. Ograniczenia na autostradach
nie
biorą się z przypadku i ludzie jednak się do tego dostosowują - tylko jakoś w Polsce nie chcą...Hehe powiem ci ze to jest najlepsze u polakow.. wyjezdzaja za granice i tam jezdza zawsze przepisowo tak jak jest na znakach a jak tylko przekrocza granice polski to znaki i ograniczenia przestaja miec znaczenie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Hehe powiem ci ze to jest najlepsze u polakow..
wyjezdzaja za granice i tam jezdza zawsze
przepisowo tak jak jest na znakach a jak tylko
przekrocza granice polski to znaki i ograniczenia
przestaja miec znaczenieMoże dlatego że u nas ustawiają bezsensowne limity. Tak jak ten z powodu braku pobocza na autostradzie, u nas niższy limit niż u Niemców. U nas jest teren zabudowany i od razu trzeba się wlec 50 jak jest kilka chałup w okolicy a w podobnej sytuacji przejeżdżając przez wioski w Niemczech często widziałem 70, a 50 to już faktycznie jak wjeżdżasz do centrum miasteczka czy jakaś szkoła w okolicy. Zresztą apropos szkoły to mają ograniczenia czasowe, jest podane przy znaku w jakie dni i w jakich godzinach obowiązuje.
-
Hehe powiem ci ze to jest najlepsze u polakow.. wyjezdzaja za granice i tam jezdza zawsze przepisowo tak jak jest na
znakach a jak tylko przekrocza granice polski to znaki i ograniczenia przestaja miec znaczenieWidzisz - to nie do końca jest prawda. Większość się dostosowuje do zasad tam panujących i tyle.
Ci niedostosowani później płaczą i pytają, jak nie zapłacić mandatu. Z tym dostosowaniem się do
warunków lokalnych - inne nacje w Polsce już też jeżdżą podobnie jak większość Polaków.
Znam tylko jednych jeżdżących sztywno ze znakami - Szwajcarzy. -
Może dlatego że u nas ustawiają bezsensowne limity.
Cześć limitów jest bzdurna, ale tylko część. Prawdziwą przyczyną jest świadomość nadzoru nad ich
przestrzeganiem. W Polsce tego nie ma - jest źle oznakowana, jak jest ograniczenie to cholera wie,
czy ma jakiś sens, a suszenie rzadko się odbywa w miejscach niebezpiecznych - zdecydowanie
częściej w 'dojnych'.Tak jak ten z powodu braku pobocza na autostradzie, u nas
niższy limit niż u Niemców.Zaraz, zaraz - jakiego pobocza na autostradzie?
U nas jest teren zabudowany i od razu trzeba się wlec 50 jak jest kilka chałup w
okolicy a w podobnej sytuacji przejeżdżając przez wioski w Niemczech często widziałem 70, a 50 to już
faktycznie jak wjeżdżasz do centrum miasteczka czy jakaś szkoła w okolicy. Zresztą apropos szkoły to mają
ograniczenia czasowe, jest podane przy znaku w jakie dni i w jakich godzinach obowiązuje.Jest inaczej - nie tylko w Niemczech. Tylko ja nie bardzo wiem jak ten problem rozwiązać.
Tam ludzie tych ograniczeń przestrzegają - w Polsce spora ilość ludzi każde uznaje za bezzasadne. -
Zaraz, zaraz - jakiego pobocza na autostradzie?
Pas awaryjny. Oddzielony ciągłą linią. Czyli w zasadzie tak jak pobocze bo tam nie wolno jeździć. Stać niby też nie no ale jak awaria to nie ma wyboru.