Zakonserwowałem Swifta BITEXEM w sprayu i.........
-
stoi już 2 doby w garażu w piwnicy gdzie temp wynosi 12 stopni i ciągle jest lepki, tzn coś w stylu zaschłej rozlanej COLI. Jak dotykam to sie troche lepi, palców sobie nie brudze.
Kiedy to wyschnie tak abym mógł jeździć ?? załamany jestem, fajnie mi sie ta konserwacja udała, ale nie chce ruszać auta bo boje sie ze schrznie robote.
Pozdrawiam.
-
stoi już 2 doby w garażu w piwnicy gdzie temp wynosi 12 stopni i ciągle jest lepki, tzn coś w
stylu zaschłej rozlanej COLI. Jak dotykam to sie troche lepi, palców sobie nie brudze.Oststnio bawiłem sie też w konserwacje. Mi schło jakieś 12 godzin, jedna warstwa. Ale ja nakładałem pędzlem...
-
Oststnio bawiłem sie też w konserwacje. Mi schło jakieś 12 godzin, jedna warstwa. Ale ja
nakładałem pędzlem...Ja nakładam pedzlem w srode i musze odrazu jechac tz po ok 2 godzinach, to żle?? Musi odstac swoje ??
-
Ja nakładam pedzlem w srode i musze odrazu jechac tz po ok 2 godzinach, to żle?? Musi odstac
swoje ??No powinoo odstać. Jeszcze jak sucho to półbiedy... Ale na mokro? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
U mnie poszlo 2 puszki bitexu na podwozie.. Jeszcze jak bylo goraco, dzisiaj wchodzilem pod samochod (zmiania wahacza) i... Nadal sie lepi - Tak ma byc <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ja konserwowałem podwozie środkiem Tectyl Bodysafe jakieś dwa miesiące temu i również lepi się do tej pory, właśnie taki urok tych środków ropopochodnych.
-
konserwowałem latem kilka ubytków bitexem w spraju i 8 godzin na powietrzu wystarczyło do wyschnięcia, ale było ciepło, przy temp. ok 15 st. i padającym deszczu po 12 godzinach schnięcia bitex wypłukał się w trakcie jazdy. W związku z powyższym proponuję Ci jakiś nawiew ciepłego powietrza, lub chociaż wentylator by była cyrkulacja powietrza, pamiętaj że o tej porze roku wilgotnośc powietrza jest dośc spora
-
stoi już 2 doby w garażu w piwnicy gdzie temp wynosi 12 stopni i ciągle jest lepki, tzn coś w
stylu zaschłej rozlanej COLI. Jak dotykam to sie troche lepi, palców sobie nie brudze.
Kiedy to wyschnie tak abym mógł jeździć ?? załamany jestem, fajnie mi sie ta konserwacja udała,
ale nie chce ruszać auta bo boje sie ze schrznie robote.
Pozdrawiam.no dłuuuugo to schnie....
ja w zeszłym roku na zime zakonserwowałem tez biteksem w sparyu i schło cały dzien....
nie chce cię martwic ale po 2 miesiacach jazdy po sniegu, błocie itd. zajrzałem pod podwozie a tam praktycznie konserwacji brak <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> dlatego nie polecam biteksu, najlepszy jest zwykły smar. albo chociażby zużyty olej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> polecam także specjalą mase gumowo-kauczukowa(?) do zabezpieczania spawów, łączeń blach itd- taki rodzaj masy jest uzywany oryginalnie np.wokół mcphersonów z przodu w swifcie. mozna kupić go w sklepie z artykułami lakierniczymi. świetnie sie trzyma, nie ma szans żeby masa sie odkleiła no i co najważniejsze już po paru godzinach jest twardziutka i nieklejaca <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
p.s.
nazwa tej masy która ja zabezpieczałem akurat to BOOL w 1kg puszkach- 33zł <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />