Czy ktoś ściągał kierownicę?
-
Czy jest z tym jakiś problem?
Wiem, że po zdjęciu przycisku klaksonu jest do odkręcenia śruba... czy po jej odkręceniu kierownica zejdzie bez problemu czy też trzeba będzie jeszcze się powysilać?Z góry dzięki za uwagi na ten temat.
-
Czy jest z tym jakiś problem?
Wiem, że po zdjęciu przycisku klaksonu jest do
odkręcenia śruba... czy po jej odkręceniu
kierownica zejdzie bez problemu czy też trzeba
będzie jeszcze się powysilać?
Z góry dzięki za uwagi na ten temat.ja ściągałem. Jak odkrecisz tą nakretke pod klaksonem schodzi od razu <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Oczywiscie nie uda Ci sie zalozyc z powrotem (za 1szym razem) tak,by jadac na wprost kiera byla prosto <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
ja ściągałem. Jak odkrecisz tą nakretke pod klaksonem
schodzi od razu
Oczywiscie nie uda Ci sie zalozyc z powrotem (za 1szym
razem) tak,by jadac na wprost kiera byla prostoEee... to się odpowiednio zaznaczy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Czy jest z tym jakiś problem?
Wiem, że po zdjęciu przycisku klaksonu jest do
odkręcenia śruba... czy po jej odkręceniu
kierownica zejdzie bez problemu czy też trzeba
będzie jeszcze się powysilać?
Z góry dzięki za uwagi na ten temat.INSTRUKCJA ZDEJMOWANIA KIEROWNICY - POPRAWIONA
(Przepraszam, poprzedni tekst pisałem "z pamięci" i trochę się minąłem z prawdą - o jeden otwór za daleko - po sprawdzeniu organoleptycznym poprawiam się i już podaję prawidłowy sposób zrobienia ściągacza do kierownicy wraz z fotkami.)
Ja zdejmowałem, bo chciałem oczyścić i zakonserwować styki włącznika świateł.
Powinieneś sobie zrobić ściągacz do kierownicy - trwa to 5 minut (chociaż można próbować zdjąć ją siłowo, ale to barbarzyństwo i można coś uszkodzić). Tak więc: Zdejmujesz przycisk klaksonu, odkręcasz nakrętkę mocującą kierownicę i zaznaczasz (np. ostrym wkrętakiem) wzajemne położenie koła kierownicy na wałku (dwie kreseczki - wiesz, żeby ją potem tak samo włożyć <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />). Potem bierzesz kawałek grubszego płaskownika i robisz z niego ściągacz: trzeba wkręcić dwie odpowiednio długie śruby (bodajże M8)w dwa nagwintowane otwory w metalowej części kierownicy, którą to część widać po zdjęciu przycisku sygnału dźwiękowego. Przykładasz płaskownik i zaznaczasz na nim, gdzie wywiercisz dwa otwory, przez które te śruby będą przechodzić (chodzi o odpowiedni rozstaw). Potem wiercisz te otwory tak, aby śruby luźno przez nie przechodziły.
Następnie wykręcasz z kierownicy tamte dwie śruby, przekładasz je przez otwory w ściągaczu i wkręcasz je z powrotem w kierownicę (tak, żeby złapały gwint kilkoma zwojami); ściągacz powinien dotykać łbów tych śrub i znajdować się idealnie w pozycji równoległej do kierownicy. W tej właśnie pozycji płaskownik powinien oprzeć się o wałek z wieloklinem (ja w tym miejscu przykleiłem jeszcze taśmą izolacyjną kawałeczek twardej gumy, aby nie uszkodzić końcówki wałka, jeżeli kierownica nie chciałaby szybko i łatwo zejść - okazało się to jednak zbyteczne; zeszła "w try miga"). Następnie kręcąc jednocześnie powolutku dwoma kluczami nr 13 dokręcasz w/w śruby. Po ok. 1 obrocie kluczami kierownica wyskoczy z wieloklinu.
Zakładając ją z powrotem uważaj na zrobione zaznaczenie, aby weszła na wałek w takiej samej pozycji, i dobij ją młotkiem (najlepiej przez kawałek drewna), ale delikatnie, aby nic nie pękło. Powinna wejść tak, aby nie dało jej się zdjąć rękami. Wkręcasz nakrętkę, zaciskasz (z czuciem! Możesz też skorzystać z klucza dynamometrycznego - moment 25-40 Nm) i gotowe.
Fotka ściągacza: -
Ja zdejmowałem, bo chciałem oczyścić i zakonserwować
styki włącznika świateł.Powinieneś sobie zrobić ściągacz do kierownicy - trwa to
10 minut (chociaż można próbować zdjąć ją siłowo,
ale to barbarzyństwo i można coś uszkodzić). Tak
więc: odkręcasz nakrętkę mocującą kierownicę i
zaznaczasz (np. ostrym wkrętakiem) wzajemne
położenie koła kierownicy na wałku (dwie kreseczki- wiesz, żeby ją potem tak samo włożyć ). Potem
bierzesz kawałek grubszego płaskownika i robisz z
niego ściągacz: trzeba wkręcić dwie odpowiednio
długie śruby w dwa nagwintowane otwory w metalowej
części kierownicy, którą widać po zdjęciu przycisku
klaksonu. Przykładasz płaskownik i zaznaczasz na
nim, gdzie wywiercisz dwa otwory, przez które te
śruby będą przechodzić (chodzi o odpowiedni
rozstaw). Wiercisz w płaskowniku te dwa otwory, a
potem jeszcze trzeci (mniejszy), równo w połowie
odległości między tymi wcześniejszymi. Ten środkowy
trzeba potem nagwintować i wkręcić weń trzecią
śrubę.
Następnie wykręcasz z kierownicy tamte dwie śruby,
przekładasz je przez otwory w ściągaczu i wkręcasz
je z powrotem w kierownicę (tak, żeby przeszły na
wylot); ściągacz powinien dotknąć łbów tych śrub i
znajdować się idealnie w pozycji równoległej do
kierownicy. Środkową śrubę wkręcasz tak, aby
dotknęła końca wałka i powolutku ją dokręcasz. W
ten sposób kierownica wyskoczy z wieloklinu.Zakładając ją z powrotem uważaj na zrobione zaznaczenie,
aby weszła na wałek w takiej samej pozycji, i dobij
ją młotkiem (najlepiej przez kawałek drewna), ale
delikatnie, aby nic nie pękło. Powinna wejść tak,
aby nie dało jej się zdjąć rękami. Wkręcasz
nakrętkę, zaciskasz (z czuciem! możesz też
skorzystać z klucza dynamometrycznego - moment
25-40 Nm) i gotowe.Fotkę ściągacza (jak go gdzieś nie posiałem) zamieszczę
jutro (tzn. dziś, ale w dzień ).EEEE, moja zeszła bez problemu, a Pudzianem nie jestem <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
- wiesz, żeby ją potem tak samo włożyć ). Potem
-
EEEE, moja zeszła bez problemu, a Pudzianem nie jestem
Ja powalczyłem dziś trochę z moją ale bezskutecznie. Na szybko nie byłem w stanie znaleźć ani przygotować żadnego ściągacza, więc sprawę odłożyłem.
Próbowałem ciągnąć rękoma ale nie zeszła... (oczywiście śrubę wcześniej odkręciłem <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ) -
A tak to wygląda przygotowane do ściągania:
-
A tak to wygląda przygotowane do ściągania:
A co to za czarny pasek? Nie ma tam 3-ciej śrubki, którą kręcisz, żeby kierownica zeszła?
-
W tej właśnie pozycji
płaskownik powinien oprzeć się o wałek z
wieloklinem (ja w tym miejscu przykleiłem jeszcze
taśmą izolacyjną kawałeczek twardej gumy, aby nie
uszkodzić końcówki wałka, jeżeli kierownica nie
chciałaby szybko i łatwo zejść - okazało się to
jednak zbyteczne; zeszła "w try miga"). Następnie
kręcąc jednocześnie powolutku dwoma kluczami nr
13 dokręcasz w/w śruby. Po ok. 1 obrocie kluczami
kierownica wyskoczy z wieloklinu.A to teraz kapuję - z pierwszej Twojej wypowiedzi wynikało, że masz jeszcze trzecią śrubę w środku płaskownika.
Ja dziś na szybko dobrałem kilka elementów do zrobienia ściągacza ale okazało się, że metal był za miękki i się giął. Przy okazji wymyślę coś mocniejszego i wtedy ściągnę. Masz może ten ściągacz gdzieś pod ręką albo pamiętasz jaki jest rozstaw tych otworów w kierownicy do których można wkręcić śruby ściągacz? -
A to teraz kapuję - z pierwszej Twojej wypowiedzi
wynikało, że masz jeszcze trzecią śrubę w środku
płaskownika.Dlatego napisałem, że instrukcja jest POPRAWIONA (polazłem dziś do garażu po prostu, wziąłem cyfraka jako towarzysza <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> i odnalazłem ściągacz).
Ja dziś na szybko dobrałem kilka elementów do zrobienia
ściągacza ale okazało się, że metal był za miękki i
się giął. Przy okazji wymyślę coś mocniejszego i
wtedy ściągnę. Masz może ten ściągacz gdzieś pod
ręką albo pamiętasz jaki jest rozstaw tych otworów
w kierownicy do których można wkręcić śruby
ściągacz?Nie pamiętam rozstawu, ale - tak jak pisałem - wkręć 2 śruby w kierownicę, przyłóż płaskownik do tych śrub i zaznacz na nim miejsca wiercenia, kierując się odległością śrubek. To proste <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Możesz przykleić też kawałeczek twardej gumy w połowie odległości między śrubami (ja tak zrobiłem, aby nie pokaleczyć wałka), ale to raczej zbyteczne - kierownica powinna szybko zejść.