Kolejne ciekawostki na drodze
-
Bo o policjantach ostatnio mam coraz lepsze zdanie obserwując sytuacje na drogach. Ostatnio
jeden radiowóz nawet mnie przepuścił, pomimo że miał pierszeństwoPewnie robią ostrzejszą selekcję i tych co się nie nadają kierują do straży miejskiej
JA podobnie, ale ostatnio jakos mi przeszlo. Jechalem za radiowozem z 10 kilometrow. Od Świetochlowic do Chorzowa Batorego na wjazd na A4. Dla nietutejszych przypomne ze byla to jazda non stop w srednio zatloczonym miescie. Przede wszystkim radiowoz nie stosowal sie w ogole do znakow ograniczenia predkosci (to mozna wybaczyc, bo znaki te w tamtych miejscach sa szczegolnie idiotycznie zrobione, to nie ma sie co dziwic, sam zawsze te znaki igoruje). Co gorsze jednak, to policjant ten wlaczal kierunkowskaz wtedy gdy mu sie przypomnialo. NA skrzyzowaniach jeszcze zdarzalo sie, ale przy zmianie pasa na inny, zjezdzie z ronda to juz wcale. Nie mowiac juz o zawroceniu na drodze z podwojna ciagla, cozywiscie takze bez migacza(dojazd do samej A4, tam po drugiej stronie drogi stalo auto wbite w slup do ktorego pewnie jechali).
Poklalem sobie na poczatek dnia, tak ze wyrobilem norme dzienna na dojazd na uczelnie.
-
Konkluzja: kretyni na drogach jezdza rowniez samochodami
zakupionymi za nasze podatki
ja bym to zmienil na :
kretyni ns drogach jezdza w wiekszosci samochodami zakupionymi za nasze podatki -
Osobiście też mam raczej pozytywne zdanie o policjantach
w przeciwieństwie do straży miejskiej, gdzie
przyjmują chyba osoby niewiele inteligentniejsze od
małpySądzę że niektóre małpy są inteligentniejsze - w końcu latały w kosmos <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Poklalem sobie na poczatek dnia, tak ze wyrobilem norme dzienna na dojazd na uczelnie.
Nic tak za kółkiem nie relaksuje <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Nic tak za kółkiem nie relaksuje
Trzeba wyrobic norme dzienna <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. A jak delikwent zrobi cos bardzo glupiego, to nawet sie zdarzy otworzyc okno i pokrzyczec (sytuacja: dwa pasy ruchu na skrzyzowaniu, swiatla. Ustawilem sie na lewym pasie za jakas honda bo nie mial kierunkowskazu wlaczonego. Po zmianie swiatel na zielone, delikwent wjezdza na srodek skrzyzowania i po atrzymaniu dopiero wlacza lewy kierunkowskaz i grzecznie czeka az tamci co jada na wprost przejada. Na prawym pasie sznur samochodow. Musialem czekac.... <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />. Cholera mnie wziela po prostu.)
-
Trzeba wyrobic norme dzienna . A jak delikwent zrobi cos bardzo glupiego, to nawet sie zdarzy
otworzyc okno i pokrzyczec (sytuacja: dwa pasy ruchu na skrzyzowaniu, swiatla. Ustawilem
sie na lewym pasie za jakas honda bo nie mial kierunkowskazu wlaczonego. Po zmianie swiatel
na zielone, delikwent wjezdza na srodek skrzyzowania i po atrzymaniu dopiero wlacza lewy
kierunkowskaz i grzecznie czeka az tamci co jada na wprost przejada. Na prawym pasie sznur
samochodow. Musialem czekac.... . Cholera mnie wziela po prostu.)Czyli dzięń jak co dzień <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> . W Zabrzu jest taki ciekawy wiadukt na 3go Maja. Gdzie jezdnia jest obniżona żeby nie trzeba było przy budowie torów dzwigać i nie raz tam tir utknął. Z resztą jest to dość nagminne działanie kierowców tirów. Jedzie do oporu a potem trzeba pomoc drogowąściągać żeby go wytargali z pod mostu. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> Ludzie to gópie istoty som <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Co niektórzy oczywiście
-
Czyli dzięń jak co dzień . W Zabrzu jest taki ciekawy wiadukt na 3go Maja. Gdzie jezdnia jest
obniżona żeby nie trzeba było przy budowie torów dzwigać i nie raz tam tir utknął. Z resztą
jest to dość nagminne działanie kierowców tirów. Jedzie do oporu a potem trzeba pomoc
drogowąściągać żeby go wytargali z pod mostu. Ludzie to gópie istoty som Co niektórzy
oczywiścieWiem ktory to wiadukt, cholerstwo pelne dziur, a i sygnalizacja swietlna nie dla wszystkich jasna zauwazylem. Co do TIRow to prosciej by bylo jakby drogowcy obnizyli droge, tak aby sie TIRy miescily.
-
to prosciej by bylo jakby drogowcy obnizyli droge, tak aby sie TIRy miescily.
Ale o wyobraźnie TIRowców też chodzi. Każdy tego typu wiadukt ma znak przed soba żeby tacy wiedzieli czy się zmieszcza czy nie.
-
Ale o wyobraźnie TIRowców też chodzi. Każdy tego typu wiadukt ma znak przed soba żeby tacy
wiedzieli czy się zmieszcza czy nie.Tylko te znaki czesto sa tuz nad wiaduktem gdzie nie da rady juz skrecic. Facet w Tirze ma wybor, albo ryzykowac, albo zablokowac ruch cofajac/zawracajac.
-
Tylko te znaki czesto sa tuz nad wiaduktem gdzie nie da rady juz skrecic. Facet w Tirze ma
wybor, albo ryzykowac, albo zablokowac ruch cofajac/zawracajac.Niestety prawda. Ale próbować nie znaczy wbić się pod wiadukt tak że żadna siła go nie wyciągnie! Widziałem takich magików. Policja ściągała jakąs pomoc bo sam już nie dał rady wyjechać.
-
Kretyn no kretyn, jako ze moje Cudo to roztropna kobitka zaraz mu powiedziala, ze prosze bardzo
tylko pan pokaze legitymacje i zobaczy pan z kim ma pan przygodeTo chlopak, troche zmiekl, na co Moja sie rozkrecila bo powiedzial, ze to nie trzeba tak trabic,
a Ona: to nie trzeba wjezdzac jak glupi kretyn, troche przykladem swiecic pan powinien jako
mundurowy i znajomoscia przepisow.Brawo <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> A dla panów/małe P bo na duże trza zasłużyć/i reszty kretynów <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
-
Trzeba wyrobic norme dzienna . A jak delikwent zrobi cos
bardzo glupiego, to nawet sie zdarzy otworzyc okno
i pokrzyczecTeż tak kiedyś miałem...
Dojazd do świateł, 3 pasy, jakieś 50 m przed światłami na lewym pasie stoi nauka jazdy na awaryjnych. Omijam ją żeby dojechać do świateł, a w tym momencie "L" rusza i wymusza na mnie pierszeństwo. Zatrąbiłem, a instruktor zamiast przeprosić, to na mnie z ryjem, że nie umiem jeździć. To zaczeliśmy sie wydzierać na siebie przez okno. Ja rozumiem że nauka jazdy może popełnić błąd, ale że instruktor wmawia mi że to moja wina <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />Pełno ludzi stało naokoło skrzyżowania (dojazd do giełdy samochodowej - pełno handlarzy) i mieli niezły ubaw.