Silnik jako część zamienna
-
nie ma juz VIN silnika ...
Wiekszość francuzów ma nr i typ silnika wybity na tabliczce która z kolei jest przymocowana na 2 nity.i ma dziwna tendencje do kordowania szybciej niz cale auto
<img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
Widzisz, nie jest tak rozowo i prosto jak Ci sie wydaje.
Bo mnie np. nie tak dawno gliniarz zaczal sprawdzac
po nr VIN (czyli czy sie zgadza nr z nadwoziem na
przyklad, i z wyposazeniem..); albo diagnosta na
stacji moze sie nieco bardziej znac, i tez Cie
udupi.Generalnie tak, ale są wyjatki w niektórych autach
Wiem, ze silniki sa z zewnatrz identyczne, co prawda
znam sie tylko na silnikach w MB.. ale nawet te
identyczne z zewnatrz maja pewne cechy
charakterystyczne.. i wystarczy troche pecha, i
zabiora Ci dowodzik, autko postawia na parkingu, a
Ty dostaniesz ladny mandacik, a i grata moga Ci
zabrac (znaczy, jako nie spelniajacy wymogow
technicznych etc., zagrazajacy etc. zwroca Ci auto
bez prawa do rejestracji).I tu sie mulisz bo w przykładzie który opisałem, silnik 1,0 i 1,4 to jest DOKŁADNIE TEN SAM SILNIK, rzniacy sie tylko srednica tulei i tłoków. Niczym więcej. Co najsieszniejsze ten sam silnik wystepował w CLIO, w R5, R12, R19, Twingo i pierszej serii Megane. A róznice wystepowały w odudowie filtra, korku wlewu itp co powodowało ze mozna było silnik od 19 wsadzić do clio załozyc obudowe filtra od clio o poza mieżeniem pojemności nie można odróżnic silnika.
I final.. po to wlasnie sa papiery, zeby takich
problemow uniknac.
I nikt nie mowi, ze ktos musial gdzies tam chodzic, stac
itd. - kolega jest celnikiem, a jako taki ma
calkiem spore znajomosci (ludzi auta ciagna wiec..)Ale nie kazdy ma znajomosci i nie każdy może soboie "załatwić"
-
i ma dziwna tendencje do kordowania szybciej niz cale
autoAluminiowa jest, ale któż nie ma w domu aluminiowych nitów <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
I tu sie mulisz bo w przykładzie który opisałem, silnik 1,0 i 1,4 to jest DOKŁADNIE TEN SAM
SILNIK, rzniacy sie tylko srednica tulei i tłoków. Niczym więcej. Co najsieszniejsze tenNo mowilem, ze nie znam sie na francuszczyznie, wloszczyznie, japonszczyznie i innych 'szczyznach' <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
A jak jest z osprzetem..? Bo czasami pod identyczny z zewnatrz silnik moze byc nieco inny osprzet.. czasami jedna pojemnosc mogla wychodzic w nieco innych latach od drugiej.. i takie tam drobiazgi, ktore dla znawcy sa jak latarniaAle nie kazdy ma znajomosci i nie każdy może soboie "załatwić"
To fakt. Jak i ten, ze bez papiera lepiej nie ruszac na droge, jesli silnik chociaz minimalnie sie rozni czyms poza pojemnoscia <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
No mowilem, ze nie znam sie na francuszczyznie,
wloszczyznie, japonszczyznie i innych 'szczyznach'
A jak jest z osprzetem..? Bo czasami pod identyczny z
zewnatrz silnik moze byc nieco inny osprzet..
czasami jedna pojemnosc mogla wychodzic w nieco
innych latach od drugiej.. i takie tam drobiazgi,
ktore dla znawcy sa jak latarniaWszelkie drobiazgu (obudowy, korki, pokrywki) są zamienne miedzy sobą. Cały dowcip tkwi w tym że francuzi jako leniwe uznały ze nie ma sensu projektowa każdego silnika z osobna i wyprodukowali "typy": np. Cleon o pojemnościach 1,0, 1,2 1,4, co najwyżej kombinowali z rodzajem zasilania i pojemnością. Ale nprzykład 1,4 na jednopunkcie mozna zrobić na gaźniku od 1,2 itd.
To fakt. Jak i ten, ze bez papiera lepiej nie ruszac na
droge, jesli silnik chociaz minimalnie sie rozni
czyms poza pojemnoscia -
rodzajem zasilania i pojemnością. Ale nprzykład 1,4 na jednopunkcie mozna zrobić na gaźniku
od 1,2 itd.To, ze mozna zrobic to ja wiem, widzialem juz rozne ciekawe zabawy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Ino ze kazda taka niefabryczna (znaczy, niezgodna z tym co wyjechalo z fabryki i powinno byc w aucie) przerobka moze wzbudzic podejrzenia - a u nas w PL to wystarczy, zeby Cie odholowac na parking policyjny <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
I potem musisz sie tlumaczyc, ze nie jestes wielbladem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
To, ze mozna zrobic to ja wiem, widzialem juz rozne
ciekawe zabawy
Ino ze kazda taka niefabryczna (znaczy, niezgodna z tym
co wyjechalo z fabryki i powinno byc w aucie)
przerobka moze wzbudzic podejrzenia - a u nas w PL
to wystarczy, zeby Cie odholowac na parking
policyjny
I potem musisz sie tlumaczyc, ze nie jestes wielblademKurna przecież tłumacze, że są przypadki że nie trzeba NIC PRZERABIAĆ RZEMIEŚLNICZO!!!!!!
Wyjmujesz z silnika 1,2 gaźnik i wkładasz do silnika 1,4 na jednopunkcie, i gówno ktokolwiek rozpozna, bo nie bedzię ani pół otworka którego nie zrobiła fabryka.Mam w tej chwili silnik na wtrysku ale mam miejsce na mechaniczna pompke paliwa, moge ją załozyć w każdej chwili. FABDYKA!!! Zaślepiła otwór zaślepką pzykręconą tak jak pompka. I kto mi cokolwiek udowodni? jest cleon? jest, jest na gaźniku? jest, wiec o co sie rozchodzi? nie ma ŻADNEJ WIZULANEJ RÓZNICY!!!!!
Dla mnie EOT, sprawa jest jasna, a kto nie zrozumiał to juz jego problem nie mój. Tak czy siak oszustwa będą nadal.
-
Kurna przecież tłumacze, że są przypadki że nie trzeba NIC PRZERABIAĆ RZEMIEŚLNICZO!!!!!!
A ja tez nie mialem rzemiosla na mysli.. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Wyjmujesz z silnika 1,2 gaźnik i wkładasz do silnika 1,4 na jednopunkcie, i gówno ktokolwiek
rozpozna, bo nie bedzię ani pół otworka którego nie zrobiła fabryka.Podam Ci przyklady, ale z Mercedesa. Moze wtedy zrozumiesz o co mi chodzi, bo ja Ciebie rozumiem doskonale, i tak tylko dla zasady sie czepiam <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jest sobie silnik benzynowy M102 (prosty 4-cylindrowy), wystepowal w 3 pojemnosciach (plus pochodne), i mial 3 rodzaje zasilania w paliwo (gaznik, wtrysk mechaniczny, i takiz wtrysk ale juz z dolozona prosta elektronika). Z zewnatrz jest identyczny.. najmniejsza pojemnosc to 1.8l, najwieksza (ze standardowych) to 2.3 - nic tylko przekladac, no nie..?
Ale majac nr nadwozia, bez problemu moge Ci udowodnic, ze np. 1.8 nie moze wystepowac w aucie starszym niz '85, i z ukladem wtryskowym.. albo mozna bez problemu udowodnic, ze w twoim aucie z '85 roku siedzi silnik poprzedniej generacji (na oko identyczny) - wystarczy zajrzec pod korek wlewu oleju.. itd. - technologicznie M102 jest przygotowany pod kazdy w/w uklad konfiguracyjny. Takich zagran z przekladaniem gaznikow, ukladow wtryskowych, glowic, alternatorow etc. jest wiele. I podczas sprzedazy auta na gieldach sie udaja <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /><img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Po prostu majac jakas tam wiedze wiadomo, ze co powinno byc przy (i w) silniku w jakich latach, iw konkretnym nadwoziu. Stad w przypadku kupowania czy posiadania MB wazna jest wiedza na temat nr nadwozia - to powinno byc pierwsze pytanie przy zakupie, i czesto nastepne okazuja sie byc niepotrzebne <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /><img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Na dodatek czesci do MB kupuje sie na ogol podajac nr VIN - a w/w M102 mial np. inne w zaleznosci od rocznika uszczelnienie pomiedzy silnikiem a skrzynia.. i juz mamy problem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />cokolwiek udowodni? jest cleon? jest, jest na gaźniku? jest, wiec o co sie rozchodzi? nie
ma ŻADNEJ WIZULANEJ RÓZNICY!!!!!W Mercedesie jest tak - w nr nadwozia masz kupe roznych nr czesci <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
I mozna udowodnic, ze w jakiejs konkretnej budzie nie moze byc takiego silnika, tylko dokladnie taki a taki byc powinien. Kazde odstepstwo od normy fabrycznej moze oznaczac np. to, ze ktos zarznal oryginalny silnik, i wstawil inny. Jesli tak, to jesli nie ma o tym slowa w papierach, to znaczy ze sa nabijane nr-y (jesli w ogole sa przebite.. widzialem juz na silniku nr inne niz w papierach <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />), a na dodatek sam fakt wstawienia silnika swiadczy zle o wlascicielu - bo silniki MB ciezko zarznac.. itd.Dla mnie EOT, sprawa jest jasna, a kto nie zrozumiał to juz jego problem nie mój. Tak czy siak
oszustwa będą nadal.Oczywiscie, ze beda <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Zaczelismy dyskusje od faktu, ze wg Ciebie mozna se dowolnie wsadzac silniki pod maske, byleby tylko wizualnie sie zgadzalo, i w takim przypadku nie potrzeba papierow etc. Ja - opierajac sie na MB - twierdze, ze wystarczy srednio rozgarniety diagnosta, czy gliniarz, zeby znacznie utrudnic takiemu zmieniaczowi zycie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
I tyle. -
Zaczelismy dyskusje od faktu, ze wg Ciebie mozna se
dowolnie wsadzac silniki pod maske, byleby tylko
wizualnie sie zgadzalo, i w takim przypadku nie
potrzeba papierow etc. Ja - opierajac sie na MB -
twierdze, ze wystarczy srednio rozgarniety
diagnosta, czy gliniarz, zeby znacznie utrudnic
takiemu zmieniaczowi zycie
I tyle.Nie rozumiesz nadal, albo chcesz koniecznie mieć ostatnie slowo. Ja odpuszczam, i tak wiem że mam racje, że sa przypadki kiedy NIE DA SIĘ w żaden sposób, bez rozbierania i pomiarów stwierdzic, że 2 zewnątrz identyczne silniki, róznią sie pojemnością. Mnie to wisi czy to zrozumiesz czy nie. Może to jest po prostu za trudne dla ciebie.
-
mam racje, że sa przypadki kiedy NIE DA SIĘ w żaden sposób, bez rozbierania i pomiarów
Przypadek to nie regula, w tym sek <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /><img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Od dziś polskie prawo traktuje silnik samochodowy jak każdą inną część zamienną. Numer silnika
nie będzie już wpisywany do dowodu rejestracyjnego pojazdu i innych dokumentów
rejestracyjnych - informuje "Dziennik Łódzki".
Do wczoraj numer seryjny silnika obok numeru nadwozia był istotnym elementem identyfikacji
pojazdu, dopuszczonego do ruchu drogowego. Jak ważny jest numer silnika przekonali się
kierowcy, kontrolowani przez skrupulatnych stróżów prawa. Niezgodność cyfr wybitych na
kadłubie silnika z numerem silnika zapisanym w dowodzie rejestracyjnym bywała nieraz
źródłem poważnych kłopotów właścicieli tzw. składaków.
Dowody rejestracyjne, w których widnieje numer silnika, zachowują ważność. Faktu wymiany silnika
na inny nie trzeba zgłaszać w wydziale komunikacji.
źródłoNareszcie!I tak każdy przebijał,po co ta zabawa w kotka i myszkę! [i][/i]
-
Hmm, troszkę się spóźnili - od bodajże października (zeszłego roku) dowody rejestracyjne nie
musiały mieć wbitego numeru silnika...Ale to nie bardzo o to chodzi. Od jakiegoś czasu nie ma numerów w dowodach fakt-bo ja nawet tak mam. Ale: dalej w ewidencji pojazdów ten numer istniał-w przypadku np kontroli policyjnej czy kontroli na stacji diagnostycznej sprawdzający mógł zobaczyć jaki nr silnika ma być w danym samochodzie. Więc pod względem swapów silnika było tak jak było-przy zmianie silnika należało powiadomić Wydział KOmunikacji-onie zmieniali to w ewidencji. Teraz po wejściu w życie nowego przepisu numery silnika są kasowane również z ewidencji-więc silnik jest jak koła czy kierownica-po zmianie nie trzeba zawracać głowy zgłaszaniem tego w WK. Ale-dalej pozostaje pytanie na które sam nie znam odpowiedzi i z tego tematu też nic nie wywnioskowałem: co się stanie gdy zmienię w swoim aucie silnik z 1,3 np na 1,8? Co z ubezpieczalnią która oblicza składkę na podstawie pojemności? A może w przypadku zmiany pojemności trzeba uzyskać papier ze stacji diagnostycznej? Nie wiem... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Ale-dalej
pozostaje pytanie na które sam nie znam odpowiedzi i z tego tematu też nic nie
wywnioskowałem: co się stanie gdy zmienię w swoim aucie silnik z 1,3 np na 1,8? Co z
ubezpieczalnią która oblicza składkę na podstawie pojemności?Zmienisz silnik. Zrobisz kraksę. Rzeczoznawcy wylukają duży silnik. I odmówią wypłaty np z OC. Czyli bedziesz komuś z własnejkieszeni remontował auto? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Wczoraj rejestrowałem sprzęt. Próbne tablice. Inny silnik niż w dowodzie. Diagnosta numerów nie sprawdzał. O pojemności się też nie pytał <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Zmienisz silnik. Zrobisz kraksę. Rzeczoznawcy wylukają duży silnik. I odmówią wypłaty np z OC.
Czyli bedziesz komuś z własnejkieszeni remontował auto?No to luzik-ale przeważnie jak jest dzwon-ja uderzam w kogoś to są oględziny? Pytam bo (tfu, tfu) jeszcze dzwona w życiu nie miałem <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Wczoraj rejestrowałem sprzęt. Próbne tablice. Inny silnik niż w dowodzie. Diagnosta numerów nie
sprawdzał. O pojemności się też nie pytałNo to fajno <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
No to luzik-ale przeważnie jak jest dzwon-ja uderzam w
kogoś to są oględziny? Pytam bo (tfu, tfu) jeszcze
dzwona w życiu nie miałem
No to fajnoChwila moment, ogledziny to sa u poszkodowanego, tobie to co najwyzej w ramach AC......
I tam mi sie wydaje ze będzie musiała być jakaś ewiencja ubezpieczycieli......
-
Chwila moment, ogledziny to sa u poszkodowanego, tobie to co najwyzej w ramach AC......
I tam mi sie wydaje ze będzie musiała być jakaś ewiencja ubezpieczycieli......No więc dlatego pytam <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Zmienisz silnik. Zrobisz kraksę. Rzeczoznawcy wylukają duży silnik. I odmówią wypłaty np z OC.
Czyli bedziesz komuś z własnejkieszeni remontował auto?W takim przypadku chyba tak, bo w ubezpieczalni podpisem stwierdzasz zgodnośc danych.
A jak wymieni sie silnik na wiekszy to wyglada na to, ze trzeba samumu tam pójść i sie prosic o wyzsza stawke ubezpieczenia OC <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />Wczoraj rejestrowałem sprzęt. Próbne tablice. Inny silnik niż w dowodzie. Diagnosta numerów nie
sprawdzał. O pojemności się też nie pytałNumerów nie musi juz sprawdzac a o pojemnosc nie bedzie sie pytać, bo jego obowiazkiem jest stwierdzenie jaka jest i najprawdopodobniej wpisał na zaswiadczemiu taka wartosc jaka odczytał z faktury zakupu/briefu/ badz innego dokumentu.
-
Oględziny dotyczą poszkodowanego. Nikt nie ogląda silnika jeśli nie jest uszkodzony.
Sprawca dzwona radzi sobie sam, chyba że ma AC. Czy do wypłaty odszkodowania z AC też są potrzebne jakieś oględziny - nie wiem. Nigdy nie spowodowałem wypadku. Zresztą nie mam AC <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Niemniej jednak oględziny dotyczą uszkodzonych elementów. Jeśli silnik jest w porządku to chyba nikt na niego nie spojrzy. -
Oględziny dotyczą poszkodowanego. Nikt nie ogląda
silnika jeśli nie jest uszkodzony.
Sprawca dzwona radzi sobie sam, chyba że ma AC. Czy do
wypłaty odszkodowania z AC też są potrzebne jakieś
oględziny - nie wiem. Nigdy nie spowodowałem
wypadku. Zresztą nie mam AC
Niemniej jednak oględziny dotyczą uszkodzonych
elementów. Jeśli silnik jest w porządku to chyba
nikt na niego nie spojrzy.Do wypłaty ubezpieczenia z AC też są potrzebne oględziny, tyle, że jak sobie zarysujesz drzwi, to nikt Ci nie będzie patrzył na silnik (sprawdzone osobiście <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> )
Przy większych kraksach sprawdzane jest już wszystko (szczególnie, jeśli kwalifikuje się do szkody całkowitej)...