Jak pozbyć się farby olejnej ze ściany?
-
Witam,
chciałbym się dowiedzieć jak pozbyć się ze ściany tzw. "lamperii". Jest to o ile się dobrze orientuję farba olejna? Wiem, że są do tego specjalne opalarki, ale podobno to strasznie śmierdzi, a że farba ta jest w moim mieszkaniu, więc opalanie odpada bo bym tu chyba umarł.
Słyszałem że jest jakiś specjalny środek którym maluje się tą farbę i po kilku minutach zaczyna ona pęcznieć i wybrzuszać się a wtedy szpachelka w dłoń i już po upierdliwej farbie... Słyszał ktoś o czymś takim? A może inne pomysły? -
Witam,
chciałbym się dowiedzieć jak pozbyć się ze ściany tzw.
"lamperii". Jest to o ile się dobrze orientuję
farba olejna? Wiem, że są do tego specjalne
opalarki, ale podobno to strasznie śmierdzi, a że
farba ta jest w moim mieszkaniu, więc opalanie
odpada bo bym tu chyba umarł.
Słyszałem że jest jakiś specjalny środek którym maluje
się tą farbę i po kilku minutach zaczyna ona
pęcznieć i wybrzuszać się a wtedy szpachelka w dłoń
i już po upierdliwej farbie... Słyszał ktoś o czymś
takim? A może inne pomysły?Ze sciany? Hmmm, Generalnie do farb olejnych są zmywacze, które rozpuszczają farbę, ale nigdy nie słyszałem żeby ze ściany ktos tym zmywał....
A czemuz to chcesz ją zmyć? Generalnie to możesz zetrzec papierem ściernym lub zamalowac <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Ze sciany? Hmmm, Generalnie do farb olejnych są zmywacze, które rozpuszczają farbę, ale nigdy
nie słyszałem żeby ze ściany ktos tym zmywał....
A czemuz to chcesz ją zmyć? Generalnie to możesz zetrzec papierem ściernym lub zamalowachmm, nie wiem czy mówimy o tej samej farbie, bo ja tak naprawdę to nie wiem jak ona się zwie. chodzi mi o farbę którą maluje się lamperie, czyli powstaje śliska, zmywalna warstwa stosowana niegdyś w kuchniach, łazienkach, korytarzach w szkołach itp.
a pozbyć się tej warstwy potrzebuję w celu położenia na ścianie gładzi i dopiero powtórnym pomalowaniu ściany, a takiej lamperii to chyba gładź nie będzie się zbyt pewnie trzymać, prawda? -
hmm, nie wiem czy mówimy o tej samej farbie, bo ja tak
naprawdę to nie wiem jak ona się zwie. chodzi mi o
farbę którą maluje się lamperie, czyli powstaje
śliska, zmywalna warstwa stosowana niegdyś w
kuchniach, łazienkach, korytarzach w szkołach itp.
a pozbyć się tej warstwy potrzebuję w celu położenia na
ścianie gładzi i dopiero powtórnym pomalowaniu
ściany, a takiej lamperii to chyba gładź nie będzie
się zbyt pewnie trzymać, prawda?Łe no to mów. Bieżesz ostry papier i zadzierasz farbe razem z tynkiem, aż bedzie chropowata powierznia, na to jakis grunt pod gładź (Ami grunt, Uni grunt) i gładź. I ju.
-
Łe no to mów. Bieżesz ostry papier i zadzierasz farbe razem z tynkiem, aż
bedzie chropowata powierznia, na to jakis grunt pod gładź (Ami grunt,
Uni grunt) i gładź. I ju.Mate ma rację. W takim przypadku szkoda kasy na zmywacze i pracy - bo przecież nie chodzi o to, aby powierzchnia była pięknie równa.
Gruby papier, czasem szpachelka - i do roboty. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
Witam,
chciałbym się dowiedzieć jak pozbyć się ze ściany tzw.
"lamperii". Jest to o ile się dobrze orientuję
farba olejna? Wiem, że są do tego specjalne
opalarki, ale podobno to strasznie śmierdzi, a że
farba ta jest w moim mieszkaniu, więc opalanie
odpada bo bym tu chyba umarł.
Słyszałem że jest jakiś specjalny środek którym maluje
się tą farbę i po kilku minutach zaczyna ona
pęcznieć i wybrzuszać się a wtedy szpachelka w dłoń
i już po upierdliwej farbie... Słyszał ktoś o czymś
takim? A może inne pomysły?cos mi się mocno wydaje że szkło wodne (woda szklana - róznie to nazywają ) by się do tego nadawało ale jak już kup jedną butelkę i sprawdz a z opalarką to nie chodzi o to byś ta farbę spalił tylko podgrzał aby była plastyczna i wtedy ściągał szpachlą
-
Najlepiej jednak mechanicznie, z tym ze nie papierem sciernym, bo farba za twarda, a jakims skrobakiem - mozna sciagnac z czescia tynku spod spodu i wtedy od nowa wygladzic.
Z alternatywnych rozwiazan polecam plyte gips-karton. -
dzięki wszystkim za podpowiedzi, niedługo biorę się za robotę (kwestia kilku dni). spróbuję szpachelką jak radzicie, choć mam mieszane uczucia, bo wiem że są tam 2 warstwy tej farby. mam nadzieję że mi ręka nie wejdzie do d... po takim darciu szpachlą tej farby.
Jak nie będzie szło szpachelką to będę Was męczył o inne rozwiązania <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
dzięki wszystkim za podpowiedzi, niedługo biorę się za
robotę (kwestia kilku dni). spróbuję szpachelką jak
radzicie, choć mam mieszane uczucia, bo wiem że są
tam 2 warstwy tej farby. mam nadzieję że mi ręka
nie wejdzie do d... po takim darciu szpachlą tej
farby.
Jak nie będzie szło szpachelką to będę Was męczył o inne
rozwiązaniaKup sobie w castoramie zdzierak do tynków, rodzaj szczotki z "włosiem" z grubych ostrych drutów.
-
Witam,
chciałbym się dowiedzieć jak pozbyć się ze ściany tzw. "lamperii". Jest to o ile się dobrze
orientuję farba olejna? Wiem, że są do tego specjalne opalarki, ale podobno to strasznie
śmierdzi, a że farba ta jest w moim mieszkaniu, więc opalanie odpada bo bym tu chyba umarł.
Słyszałem że jest jakiś specjalny środek którym maluje się tą farbę i po kilku minutach zaczyna
ona pęcznieć i wybrzuszać się a wtedy szpachelka w dłoń i już po upierdliwej farbie...
Słyszał ktoś o czymś takim? A może inne pomysły?Tak... i te zmywacze dzialaja...
Zmywalem taka farbe takim prepearatem i sprawdzil sie idealnie...
Nie pamietam nazwy ale to dziala... Farba olejna odchodzi jak marzenie i to szybko i bez klopotu...
A dodam ze ta farba byla na scianie jakies 20 lat i odchodzila szybko i skutecznie...
Ja nie bawilbym sie papierem sciernym ze wzgledu na kurz i inne takie... -
najpierw opalarką gazową opalałem i szpachelkąusówałem lamperie z całego korytzra trochę czsochłonne ale działa.
-
Straszne paskudztwo - miałem to na ścianach w kuchni i łazience w mieszkaniu które kupiłem do remontu i próbowałem różnych metod.
1. Tarcza z papierem ściernym (nasadka do wiertarki za 15zł) - skuteczna na miękkim tynku ale kurz potworny, bez maski p-pył nie zaczynać i trzeba robić częste przerwy dla odzyskania widzialności <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
2. Żel chemiczny - bardzo skuteczny ale drogi (jedna puszka za 20 zł starczała mi na usunięcie ok. 2-3 m2) i strasznie śmierdzi - w małej łazience bez okna można się otruć <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
3. Młotek murarski - do opukiwania lamperii na ścianie z płyty betonowej (oczywiście tym zaostrzonym końcem) - okazał się najlepszym rozwiązaniem <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Jako środek pomocniczy oczywiście szpachelka, ździerak itp.
Opalarka nie sprawdziła się - może za krótko grzałem, ale IMO skutecznośc marna.