Szarpanie na ciepłym silniku.
-
Witam!
Ostatnio pojawił się problem w moim Tico. Po rozgrzaniu, kiedy zejdzie z ssania, to zaczyna silnikiem szarpać. Nie faluje jak przed czyszczeniem gaźnika, tylko szarpie. Wystarczy dołożyć gazu i idzie bardzo ładnie, bez szarpnięć. Problem pojawił się jakiś tydzień temu.
Wolnych obrotów nie chcę już podnosić, bo gdy jadę np. na dwójce, puszczam gaz, to auto "toczy się" ok.20 km/h i bardziej nie zwalnia. Po przyhamowaniu zwalnia, "nie ma siły" się sam rozpędzić. Mam obawy, że podniesienie obrotów by tylko podniosło spalanie i zamaskowało problem szarpania (równie dobrze mógłbym cały czas wciskać pedał gazu).
Świece to Iskry, dokładnego przebiegu nie pamiętam, ale po podmianie na starsze Bosche praktycznie nic nie zmieniło. Kable Sentech, kupione w tamtym roku, nie widziałem, żeby miały przebicie.
Tutaj filmik, jak mniej więcej szarpie (ok.15 sek. najlepiej słychać):W rzeczywistości słychać to zdecydowanie bardziej, ale niestety mikrofon w telefonie nie łapie wszystkiego .
Co jeszcze zauważyłem. W okolicach aparatu zapłonowego coś stuka.
Tutaj pokazuję, o co mi chodzi:Najbardziej słyszalne na filmie jest to ok. 6/7sek. Przy okazji słychać, jak szarpie.
Z góry dzięki za pomoc i pozdrawiam!
-
Miałem ostatnio trochę podobnych problemów, co najmniej kilka usterek które mozolnie eliminowałem, wykluczałem, itp..
ostatecznie silnik po zmianie aparatu zapłonowego chodzi idealnie (został już tylko problem gaźnika na PB, który niebawem rozwiążę - byle przed zimą ).
Stary aparat zapłonowy - 235kkm został podmieniony na aparat z przebiegiem 120kkm.
Podejrzewam nadmierny luz w starym aparacie.Spalanie spadło mi ponad 1L na LPG, silnik znów chodzi bardzo równo.
Jeżeli wszystkie inne możliwości wykluczasz to polecam sprawdzenie aparatu -
Idę zobaczyć na kopułkę, czy nie zebrała się tam jakaś wilgoć. Przy okazji sprawdzę, czy nie ma luzów.
-
U mnie są takie luzy:
Przepraszam za ruszanie kamerą, ale wszystko było gorące (samochód godzinę wcześniej zaparkowany, ale w garażu "blaszaku" w pełnym słońcu nie chciał stygnąć).
O ile luz poprzeczny jakiś duży nie jest (ale wyczuwalny), to zastanawia mnie luz wzdłużny .
Tutaj jeszcze z założonym palcem:W kopułce nie było wilgoci. Przeczyściłem tylko styki.
-
co do luzów to u mnie były podobne,
nie porównywałem z tym drugim aparatem, przekładałem w warunkach polowych razem z kopułką,
więc nie mogę stwierdzić czy taki luz jest prawidłowy, może to kwestia elektroniki(czujnika halla)
na początku podejrzewałem wilgoć ale uszczelnienie modułu nie poprawiało sytuacji.Podsumowując: u mnie rozwiązało podobne objawy ale nie potwierdzę że zmiana aparatu w Twoim wypadku okaże się strzałem w dziesiątkę
-
Mogę potwierdzić opinię poprzednika sprawdż wszelkie luzy,wyreguluj ustawienie czujnika halla .Sprawdż działanie podciśnieniowego regulatora zapłonu.Odpowiada on za przejście z wolnych obrotów wzwyż .Mogą też być luzy na połączeniu płetwy i wałka rozdzielacza.
-
Podciśnieniowy regulator działa. Czujnik halla, to jest to samo, co czujnik indukcyjny? Jeżeli tak, to luz między nim a krzywką mam prawidłowy.
Mogą też być luzy na połączeniu płetwy i wałka rozdzielacza.
Mógłbyś rozwinąć?
-
Próbowałem wrzucić fotkę na forum ale miała za duży rozmiar.Końcówka wałka rozdzielacza ma takie płaskie odsadzenie ,które wchodzi w wycieńcie w wałku rozrządu.Ten element z właściwym wałkiem rozdzielacza łączy kołek rurkowy.To połączenie miałem na myśli.Z twojego opisu wynika że ten aparat już jest trochę wiekowy.Tak jak radzili ci inni spróbuj podmiany na bardziej mniej wysłużony.Po drugie najłatwiej sprawdza się go mając lampę stroboskopową i obrotomierz.Po takim sprawdzeniu parametrów jak się nie mieści to tylko wymiana na nowy .Naprawa jest nie opłacalna.
-
A, już wiem o co Ci chodzi . Jeszcze zobaczę jak będzie na innej benzynie (98 i na innej stacji - tak mi radzili) . Jeżeli to nie pomoże, to zmienię aparat.