przeglad okresowy i .....
-
seneka Użytkownik archiwalnynapisał 12 cze 2004, 19:47 ostatnio edytowany przez seneka 11 sie 2016, 12:07
dziś byłem "zrobić" przeglądzik pierwszy po kupnie tico. Byłem przygotowany jak nic, wsio zrobione i działało ekstra. Wydawało się że nie ma się do czego przyczepić i <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> wychodzi z samochodu i mówi: "tylne prawe koło zero hamulca"
Tata dzwoń na erkę albo od razu po czarnego poldka przedłużanego z pudłem na pace.
Wmurowało mnie że hej! "przecież to sześcioletnia nówka do k... nędzy panie Jurku!!!" Nie widać????"
Jasne że widać ale cylinderek cy cóś tam jakiś tłoczek zapiekł się i nie wypycha...
Przegląd jednak dał ale z warunkiem, że mam to jak najszybciej zrobić.Obiecałem poprawę i z gulem wsiadłem i żem pojechoł.Byłem tak spieniony, że poleciałem na działke do teśia, lewarek i rzeczywiście miał rację.
W hamowaniu nie odczuwam żadnego problemu, ale na lewarku koło można kręcić łapką.
Pytanie: nie wiecie jak to się robi? Czy wystarczy wyczy ścic i psiknąć WD-40, czy trzeba założyć nowy tłoczek czy coś tam?Słyszałem, że przy zdejmowaniu bębna można rozwalić nawet łożysko. Jakie macie doświadczenia z tym tematem??? Proszę o jakieś porady.
P.S. za tydzień we wtorek zakładam gazik. <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
Pozdrawiam -
Waikiki Użytkownik archiwalnynapisał 12 cze 2004, 20:26 ostatnio edytowany przez Waikiki 11 sie 2016, 12:07
dziś byłem "zrobić" przeglądzik pierwszy po kupnie tico. Byłem przygotowany jak nic, wsio
zrobione i działało ekstra. Wydawało się że nie ma się do czego przyczepić i wychodzi z
samochodu i mówi: "tylne prawe koło zero hamulca"
Tata dzwoń na erkę albo od razu po czarnego poldka przedłużanego z pudłem na pace.
Wmurowało mnie że hej! "przecież to sześcioletnia nówka do k... nędzy panie Jurku!!!" Nie
widać????"
Jasne że widać ale cylinderek cy cóś tam jakiś tłoczek zapiekł się i nie wypycha...Tez to przerabialem, ale po 3 latach i w lewym kole <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Kupujesz cylinderek za ok. 40 zeta, wymiana, odpowietrzenie hamulcow i zrobione.
-
seneka Użytkownik archiwalnynapisał 12 cze 2004, 20:52 ostatnio edytowany przez seneka 11 sie 2016, 12:07
Tez to przerabialem, ale po 3 latach i w lewym kole
Kupujesz cylinderek za ok. 40 zeta, wymiana,
odpowietrzenie hamulcow i zrobione.Dobra ale czy przy zdejmowaniu bębna nic nie spieprzę bo słyszałem, że można co nieco uszkodzić, bo jest rozwiązane niebardzo
-
Waikiki Użytkownik archiwalnynapisał 12 cze 2004, 21:00 ostatnio edytowany przez Waikiki 11 sie 2016, 12:07
Dobra ale czy przy zdejmowaniu bębna nic nie spieprzę bo słyszałem, że można co nieco uszkodzić,
bo jest rozwiązane niebardzoA co mozesz spieprzyc? Jedynie jak ci sie zrobil rant na bebnie, to moze byc problem przy sciaganiu. Albo bedziesz cierpliwie ruszac kolem lewo/prawo i pusci albo trzeba bedzie uzyc sciagacza. Ale raczej skoro to kolo nie hamowalo, to pewnie duzego rantu nie ma i powinno zejsc.
pozdro
-
seneka Użytkownik archiwalnynapisał 12 cze 2004, 21:23 ostatnio edytowany przez seneka 11 sie 2016, 12:07
A co mozesz spieprzyc? Jedynie jak ci sie zrobil rant na
bebnie, to moze byc problem przy sciaganiu. Albo
bedziesz cierpliwie ruszac kolem lewo/prawo i pusci
albo trzeba bedzie uzyc sciagacza. Ale raczej skoro
to kolo nie hamowalo, to pewnie duzego rantu nie ma
i powinno zejsc.
pozdrodzięki
-
Sharkynapisał 12 cze 2004, 23:17 ostatnio edytowany przez Sharky 11 sie 2016, 12:07
Tez to przerabialem, ale po 3 latach i w lewym kole
Kupujesz cylinderek za ok. 40 zeta, wymiana, odpowietrzenie hamulcow i zrobione.Eeeeetam, od razu kupować nowe i wymieniać <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Jeżeli tylko tłoczek jest trochę zapieczony, to wystarczy np. kombinerkami ostrożnie go wyjąć, cały cylinderek od środka dobrze oczyścić i również oczyszczony tłoczek włożyć na swoje miejsce.
Tak było w moim przypadku i po wykonananiu powyższych czynności wszystko pracuje idealnie bez zbędnego wydawania pieniędzy i dodatkowej roboty.I jeszcze jedno, wnętrze cylinderka i tłoczek czyścimy delikatnie przy użyciu płynu hamulcowego i szmatki. Nie należy do środka wlewać WD-40 lub podobnych wynalazków, jedynie zwilżamy wszystko odrobiną płynu hamulcowego i składamy jak powinno być.
-
adik Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 05:37 ostatnio edytowany przez adik 11 sie 2016, 12:07
dziś byłem "zrobić" przeglądzik pierwszy po kupnie tico.
Byłem przygotowany jak nic, wsio zrobione i
działało ekstra. Wydawało się że nie ma się do
czego przyczepić i wychodzi z samochodu i mówi:
"tylne prawe koło zero hamulca"
Tata dzwoń na erkę albo od razu po czarnego poldka
przedłużanego z pudłem na pace.
Wmurowało mnie że hej! "przecież to sześcioletnia
nówka do k... nędzy panie Jurku!!!" Nie widać????"
Jasne że widać ale cylinderek cy cóś tam jakiś tłoczek
zapiekł się i nie wypycha...
Przegląd jednak dał ale z warunkiem, że mam to jak
najszybciej zrobić.Obiecałem poprawę i z gulem
wsiadłem i żem pojechoł.Byłem tak spieniony, że
poleciałem na działke do teśia, lewarek i
rzeczywiście miał rację.
W hamowaniu nie odczuwam żadnego problemu, ale na
lewarku koło można kręcić łapką.
Pytanie: nie wiecie jak to się robi? Czy wystarczy
wyczy ścic i psiknąć WD-40, czy trzeba założyć nowy
tłoczek czy coś tam?Słyszałem, że przy zdejmowaniu
bębna można rozwalić nawet łożysko. Jakie macie
doświadczenia z tym tematem??? Proszę o jakieś
porady.
P.S. za tydzień we wtorek zakładam gazik.
Pozdrawiamjesli zdecydujesz sie na wymiane cylinderka
uwazaj na przewod staly tzn. ten od hamulcow biegnacy wzdluz belki
tak kiedys przekombinowalem ze niedosc ze musialem kupic tloczek to i przewod mi poszedl
mam nadzieje ze nie bedziesz miec wiekszych problemow -
Rion Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 11:14 ostatnio edytowany przez Rion 11 sie 2016, 12:07
masz racje <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> aczkolwiek może sie zdazyć ze cylinderek jest kompletnie skorodowany wręcz zgnity to nie ma ratunku i tylko nowy (ja tak miałem tez na przeglądzie wyszło) <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> szybkiego bezproblemowego uporania życze <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
seneka Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 11:25 ostatnio edytowany przez seneka 11 sie 2016, 12:07
fenks <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />
-
piotrk Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 13:46 ostatnio edytowany przez piotrk 11 sie 2016, 12:07
Witaj
dziś byłem "zrobić" przeglądzik pierwszy po kupnie tico.
Ja też dzisiaj byłem na przeglądzie. I niestety nie mam dowodu rejestracyjnego przez przekroczenie norm spalin.
Na gazie HC 2140 (przekroczone 22x)
Na benzynie HC 181 -
przemneu Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 14:12 ostatnio edytowany przez przemneu 11 sie 2016, 12:07
Tez to przerabialem, ale po 3 latach i w lewym kole
Kupujesz cylinderek za ok. 40 zeta, wymiana,
odpowietrzenie hamulcow i zrobione.Może się go uda uratować - a wtedy nawet nie trzeba nic odpowietrzać. Zdejmik gumki z tłoczka, wyjmij te metalowe "popychadełka", wyczyść, posmaruj wazeliną i zobacz co będzie się działo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
seneka Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 14:40 ostatnio edytowany przez seneka 11 sie 2016, 12:07
Witaj
Ja też dzisiaj byłem na przeglądzie. I niestety nie mam
dowodu rejestracyjnego przez przekroczenie norm
spalin.
Na gazie HC 2140 (przekroczone 22x)
Na benzynie HC 181ups! a gdzie robiłeś?
-
seneka Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 14:41 ostatnio edytowany przez seneka 11 sie 2016, 12:07
Może się go uda uratować - a wtedy nawet nie trzeba nic
odpowietrzać. Zdejmik gumki z tłoczka, wyjmij te
metalowe "popychadełka", wyczyść, posmaruj wazeliną
i zobacz co będzie się działodzięki
-
kulen Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 17:20 ostatnio edytowany przez kulen 11 sie 2016, 12:07
dziś byłem "zrobić" przeglądzik pierwszy po kupnie tico.
Byłem przygotowany jak nic, wsio zrobione i
działało ekstra. Wydawało się że nie ma się do
czego przyczepić i wychodzi z samochodu i mówi:
"tylne prawe koło zero hamulca"Widocznie gosciu co go mial przed Tobą zapomnial,ze samochód posiada ręczny hamulec.
Przy częstym jaego używaniu ryzyko zapieczenia czegokolwiek w ukladzie tylnego hamulca maleje prawie do zera. Takie stare dziadki zostawiają autko na biegu (stara szkoła). W jeździe miejskiej tez nie uzywają ręcznego.
Mój dziadek tak kiedys mial w Seicento i mu powiedzieli na przeglądzie , że to co jest między fotelami to takze hamulec, ktory czasami się przydaje.
Pewnie,że zimą lepiej nie zaciągać (na noc na postoju)bo szczęki do bębnów przymarzną ale resztę roku radzę uzywacTata dzwoń na erkę albo od razu po czarnego poldka
przedłużanego z pudłem na pace.
Wmurowało mnie że hej! "przecież to sześcioletnia
nówka do k... nędzy panie Jurku!!!" Nie widać????"
Jasne że widać ale cylinderek cy cóś tam jakiś tłoczek
zapiekł się i nie wypycha...
Przegląd jednak dał ale z warunkiem, że mam to jak
najszybciej zrobić.Obiecałem poprawę i z gulem
wsiadłem i żem pojechoł.Byłem tak spieniony, że
poleciałem na działke do teśia, lewarek i
rzeczywiście miał rację.
W hamowaniu nie odczuwam żadnego problemu, ale na
lewarku koło można kręcić łapką.
Pytanie: nie wiecie jak to się robi? Czy wystarczy
wyczy ścic i psiknąć WD-40, czy trzeba założyć nowy
tłoczek czy coś tam?Słyszałem, że przy zdejmowaniu
bębna można rozwalić nawet łożysko. Jakie macie
doświadczenia z tym tematem??? Proszę o jakieś
porady.
P.S. za tydzień we wtorek zakładam gazik.
Pozdrawiam -
seneka Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 19:20 ostatnio edytowany przez seneka 11 sie 2016, 12:07
Widocznie gosciu co go mial przed Tobą zapomnial,ze
samochód posiada ręczny hamulec.
Przy częstym jaego używaniu ryzyko zapieczenia
czegokolwiek w ukladzie tylnego hamulca maleje
prawie do zera.
Ok dzięki, ale wydaje mi sie, że na ręcznym tłoczki nie działają, tylko za pomocą zaciągniętej linki szczęki się zaciskają. Dla przykładu-jeśli zostawię na ręcznym, to trzyma i do tego dobrze a po puszczeniu szczęki się rozchodzą.
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki -
pyza27 Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 19:32 ostatnio edytowany przez pyza27 11 sie 2016, 12:07
Ok dzięki, ale wydaje mi sie, że na ręcznym tłoczki nie
działają, tylko za pomocą zaciągniętej linki
szczęki się zaciskają. Dla przykładu-jeśli zostawię
na ręcznym, to trzyma i do tego dobrze a po
puszczeniu szczęki się rozchodzą.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękiReasumujac co dzieje sie z tloczkami gdy zaciagniemy reczny hamulec <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Tak na zdrowy rozsadek , fakt reczny jest mechanicznym hamulcem, ale przy zaciagniciu hamulca cos musi sie dziac z tloczkami czysz nie???? teorie dopowiedz sobie sam .
-
seneka Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 20:38 ostatnio edytowany przez seneka 11 sie 2016, 12:07
Reasumujac co dzieje sie z tloczkami gdy zaciagniemy
reczny hamulec
Tak na zdrowy rozsadek , fakt reczny jest mechanicznym
hamulcem, ale przy zaciagniciu hamulca cos musi sie
dziac z tloczkami czysz nie???? teorie dopowiedz
sobie sam .a więc ciśnienie nie wypycha tłoczków bo go nie ma w tym czasie zaciągniętego, więc zapieczenie tłoczka przez nieużywanie ręczniaka jest niemożliwe. To sobie dopowiedziałem
-
Sharkynapisał 13 cze 2004, 22:37 ostatnio edytowany przez Sharky 11 sie 2016, 12:07
Reasumujac co dzieje sie z tloczkami gdy zaciagniemy reczny hamulec
Kompletnie nic, pozostają na swoim miejscu, gdyż w ogóle nie biorą udziału w pracy hamulca ręcznego.
Tak na zdrowy rozsadek , fakt reczny jest mechanicznym hamulcem, ale przy zaciagniciu hamulca cos musi sie dziac z
tloczkami czysz nie???? teorie dopowiedz sobie sam .Jak napisałem wcześniej, tłoczki nie biorą udziału w pracy hamulca ręcznego.
Teoria wygląda w skrócie tak: podnosząc dźwignię hamulca ręcznego następuje proporcjonalne naciągnięcie linki (dokładniej dwóch - do każdego koła oddzielnie), linka zamocowana jest do ruchomej dźwigni jednej szczęki, która sprawia, że wraz z naciąganiem linki następuje rozchylenie szczęk na zewnątrz w kierunku wewnętrznej powierzchni bębnów, a tym samym następuje hamowanie kól tylnych. -
seneka Użytkownik archiwalnynapisał 13 cze 2004, 23:00 ostatnio edytowany przez seneka 11 sie 2016, 12:07
No!
Nic dodać nic ująć jeszcze jedno. Czy przy wyciąganiu bębna mogę coś rozwalić? Jakieś łożysko czy coś podobnego? Facio w stacji powiedział, że bębny siedzą bardzo ciasno i tico ma to do siebie, że może się coś rozlecieć przy ściąganiu -
Sharkynapisał 14 cze 2004, 11:50 ostatnio edytowany przez Sharky 11 sie 2016, 12:07
No!
Nic dodać nic ująć jeszcze jedno. Czy przy wyciąganiu bębna mogę coś rozwalić? Jakieś łożysko czy coś podobnego?
Facio w stacji powiedział, że bębny siedzą bardzo ciasno i tico ma to do siebie, że może się coś rozlecieć przy
ściąganiuNie sądzę, aby coś można było zepsuć. Jedyna rada, jeżeli powstały duże ranty od środka to używać tylko ściągacza. Walenie młotkiem w bęben może zakończyć się jego pęknięciem (żeliwo jest twarde i jednocześnie kruche). Spróbuj młotkiem opukiwać bęben jednocześnie obracając go, nałóż koło, przykręć nakrętki i ruchem obrotowym ciągnij do siebie. Taka metoda jest czasem skuteczna. Najważniejsze, aby nie próbować zdejmować bębna poprzez nacisk punktowy, np. przy pomocy lewarka, bo na 100% nie da to dobrego rezultatu i rzeczywiście może "skrzywić" wewnętrzne jego elementy.
10/27