Dławienie się z górki.
-
Podczas jazdy na biegu z górki, bez naciskania pedału gazu dławi sie i szarpie. Obojętnie czy na II czy III biegu, po przekroczeniu 3,300 obr/min. Teraz nie wiem czy za mało paliwa dostaje czy powietrza za dużo/za mało. Może ktoś miał podobne objawy?
Seba
-
Kurcze- może nieco głupio i oftopowo zapytam- dlaczego Ty tak piłujesz ten biedny silnik- zjeżdżasz z górki to utrzymuj jakieś 2,5 krpm i będzie gitara, to nie ciężarówka zeby stosować zasadę- zjeżdżam na tym samym biegu na którym wjeżdżam. Dziś sprawdziłem- na drugim i trzecim biegu przy takiej prędkości obrotowej, oprócz wycia silnika u mnie też szarpie...
Widać ten typ tak ma i nie lubi piłowania...
Żadnych cennych rad na tą dolegliwość nie mam... -
Podczas jazdy na
biegu z górki, bez naciskania pedału gazu dławi sie i szarpie. Obojętnie czy na II
czy III biegu, po przekroczeniu 3,300 obr/min. Teraz nie wiem czy za mało paliwa
dostaje czy powietrza za dużo/za mało. Może ktoś miał podobne objawy?
SebaHmm, nie bardzo rozumiem. Przecież jadąc z góry na włączonym biegu i odpuszczonym pedale gazu, auto hamuje silnikiem, czyli mieszanka ani zapłon nie mają tu znaczenia (bo przecież silnik nie napędza "przy ich pomocy" samochodu, jedynie ogranicza prędkość). Może jestem w błędzie, ale żadnego szarpania nie powinno być (bo tak naprawdę silnik nie pracuje), nie mogę sobie wyobrazić takiej sytuacji. Gdyby silnik pracował, napędzając auto, to co innego - ale hamując?
-
Przy gaźniku jest coś takiego jak zawór hamowania silnikiem (Trzeciak str. 109), więc może on szwankuje. Silnik wprawdzie nie rozpędza auta w czasie hamowania silnikiem, ale nie jest rozłączony z napędem, pracuje, pobiera paliwo i wszelkie nierównomierności jego pracy mogą się odbijać na napędzie.
To nie układ wtryskowy, gdzie podczas hamowania silnikiem zużycie paliwa wynosi 0,0 l. -
Myślę, że jednak zapłon ma wpływ. Przy jego złym ustawieniu, hamowanie silnikiem może spowodować wypadanie pojedynczych zapłonów, co powoduje owe szarpnięcia.
-
Przy gaźniku jest
coś takiego jak zawór hamowania silnikiem (Trzeciak str. 109), więc może on
szwankuje. Silnik wprawdzie nie rozpędza auta w czasie hamowania silnikiem, ale nie
jest rozłączony z napędem, pracuje, pobiera paliwo i wszelkie nierównomierności jego
pracy mogą się odbijać na napędzie.
To nie układ
wtryskowy, gdzie podczas hamowania silnikiem zużycie paliwa wynosi 0,0 l.Być może masz rację. Ale jak najlepiej sprawdzić ten zawór, wie pewnie Lars...
-
Myślę, że jednak
zapłon ma wpływ. Przy jego złym ustawieniu, hamowanie silnikiem może spowodować
wypadanie pojedynczych zapłonów, co powoduje owe szarpnięcia.To też mi przyszło do głowy w pierwszej chwili, ale pomyślałem sobie, że zapłon ma tutaj mniejszy wpływ na szarpnięcia. Przecież w momencie hamowania silnikiem zapłon tak naprawdę nie jest potrzebny, bo to nie tłoki napędzają koła (tu zapłonu potrzebujemy), lecz koła napędzają tłoki, które działają hamująco (tak w uproszczeniu). I więcej - jeśli zapłonu nie ma, silnik powinien nieco skuteczniej hamować.
-
Przecież silnik normalnie pracuje podczas hamowania silnikiem, więc zapłon jest w dalszym ciągu istotny.
-
Ano tak juz mam ze lubie dop....alac swoim tikolcem. Praktycznie prawie codzinnie lece ponad 140, wycia silnika nie slysze bo mam wydech głosny :))
http://daewooforum.pl/viewtopic.php?t=16330
Pozdrawiam
Seba -
Tez podejrzewam ze cos z zaplonem. Dodatkowo na Pb 95 szarpanie (samozaplon) przy wylaczaniu silnika, na 98 nie.
Seba
-
Przecież silnik
normalnie pracuje podczas hamowania silnikiem, więc zapłon jest w dalszym ciągu
istotny.Chyba masz rację. Wiąże się to z tym, co napisałem wcześniej - jeśli zapłonu nie ma, silnik będzie mocniej hamować. Czyli szarpanie może być związane np. z wypadaniem zapłonu.
-
jeśli zapłonu nie ma, silnik będzie
mocniej hamować.Już w którymś wątku dyskutowaliśmy na ten temat i jak pamiętam, pozostaliśmy przy swoich odrębnych zdaniach.
-
Serio? Nie pamiętam.