sezonowe problemy ze startem
-
Sprawdż stan stan kostki w stacyjce.Masę podłączoną do silnika.Stan kabli WN.
-
Miałem tak w zimie, przez jakiś czas. Powodem był wyładowany częściowo akumulator. Niskie napięcie akumulatora. Podładowałem go i problemy zniknęły.
Podejrzewam, że jak kręcisz rozrusznikiem akumulator jest na tyle obciążany, że obniża się napięcie w instalacji do takiego poziomu, że iskra nie jest w stanie się wytworzyć na świecach. Natomiast jeśli przestajesz kręcić, odłączany zostaje rozrusznik, napięcie w instalacji wzrasta, iskra powstaje a silnik siłą rozpędu jeszcze robi obrót co pozwala na rozpoczęcie pracy chociaż jednego cylindra i odpala.
Może masz już stary akumulator, jeździsz na krótkich odcinkach, a często go odpalasz i akumulator się nie doładowuje, albo klemy zaśniedziałe, a może problemy z alternatorem. ??
-
Czym taka sytuacja może być spowodowana?
Kable zapłonowe kiedy były wymieniane?
Odkręć kopułkę i ją wytrzyj/wysusz.W wilgotny dzień weź suszarkę/farelkę i przed odpaleniem auta wysusz kable zapłonowe i okolice cewki.Po tej akcji powinien zapalić bez problemu
Tak czy siak powoli szykuj się do wymiany kabli zapłonowychP.S
Problem był omawiany wielokrotnie.Wystarczyło poświęcić chwilę i poszukać w archiwum
-
ja tak miałem jak mojego odpaliłem w zimie po 2miesiacach nie odpalania... na szczęście miałem stare kable od świec w domu i odpalił bo tamte były zawilgocone i nie chciał ruszyć:P
-
Odkręć kopułkę i ją
wytrzyj/wysusz.
W wilgotny dzień weź
suszarkę/farelkę i przed odpaleniem auta wysusz kable zapłonowe i okolice cewki.Po tej akcji
powinien zapalić bez problemuPodpisuję się pod tą radą.
Mi to też pomogło, jak nie chciał zapalić w wilgotny dzień.
Przetrzyj jeszcze porządnie kable zapłonowe szmatką z denaturatem, aby je odtłuścić. -
Podobne się pod temat, od ok tygodnia mam problem, tydzień temu byłem w podkarpackim, dojechaliśmy tam ok i wszystko ok było, rano jechałem do miasta do sklepu i zajechałem, potem chce auto odpalić, odpala ale zaraz się gasi, tak z kilka razy, włączyłem alarm i wyłączyłem i było ok, pierwsza myśl że coś z alarmem a dokładniej odcięciem zapłonu, z tego co tata mówił to dzieje się tak na zimnym silniku, potem jak się zagrzeje to już jest dobrze. I tutaj pytanko aby się upewnić co sprawdzić, bardziej jest możliwe że to wina alarmu, czy właśnie kabli, kopułki itd. ?
-
kable gdzieś mam zapasowe postaram się wymienić, chociaż te nie wyglądają jakby im coś było. Kopułkę czyściłem, ale nie była bardzo zabrudzona. sucha. jedynie kilka opiłków.
Rano nastąpił nowy objaw. Mam nadzieję, ze jednorazowy. Podczas prób uruchomienia spod maski zaczął wydobywać się dym. (Silnik nie odpalił) a z filtra powietrza cofnęły się spaliny. Wyjąłem filtr w środku był wilgotny. Podejrzewam ze od długiego kręcenia go zalałem... przy następnej próbie silnik z trudem ale zaskoczył. Aku ma nieco ponad rok. Zimą pomimo tego, że rozrusznik dobrze kręcił raz na jakiś czas(nie zależne od temperatury)samochód nie chciał zapalić. Po podłączeniu drugiego akumulatora na kable zaskakiwał.
-
Siemka.
A czy zlokalizowałeś mniej więcej skąd ten dym???Może jakąs zwarkę masz? hm? -
dym to były cofniete do filtra spaliny.
-
problem się nasilił. Autko kilka razy nie odpaliło w ogóle z rana (po południu za to bez problemu)Zacząłem sprawdzać wszystko i tak:
Na głównym kablu Cewka- Kopułka było przebicie - wymieniony
Sama kopułka była podejrzana. Czyszczenie nic nie pomogło. Wymieniłem na nową (śmieszny koszt - 17zł). Rozważałem wymianę palca, ale okazało się to zbędne. Problem jak ręką odjał. Pali od pierwszego. Jeśli coś się zmieni, z pewnością to opiszę.