Czyli moje przypuszczenia są prawdziwe: fajny, fajny, ale jak ktoś ma bo się psuje....
Zapomnialem napisac.
Najpierw padl rozrusznik, pozniej musialem naprawic podlaczenie pompy paliwowej (byla na krotko ze stacyjka spieta), tlumik srodkowy zalozylem nowy. Pozniej padlo aku i alternator. Aku nowe kupilem, aku zregenerowali fachowcy. Zmienilem pasek rozrzadu (profilaktycznie) i pasek od alternatora (popekany byl). Nawiew mi jeszcze zostal do naprawienia, bo na pierwszym biegu nie dziala. Oczywiscie po kupnie zmieniono olej, plyny, filtry.
P.S. Za pierwszym razem zle mi facet rozrzad ustawil, a potem stwierdzil, ze szklanki w silniku mam walniete. Na szczescie pojechalem gdzie indziej i mi gosciu skorygowal ustawienie.