Pomoglo przelutowanie calej skrzynki z bezpiecznikami :
No właśnie to zawsze pomaga - mnie kiedyś też...
Pomoglo przelutowanie calej skrzynki z bezpiecznikami :
No właśnie to zawsze pomaga - mnie kiedyś też...
Witam.
Mam problemik, mianowicie pęknięty zderzak i mam pytanko jak można go tanio skleić, żeby nie
było to widoczne.
Ślisko coś na tych polskich drogach słupków pełno, ach jak tu jeżdzić
Klejem
A tak na serio to nie wiemy ani jaki samochód, jaki zderzak, zero ew. zdjęć, nie wiemy co się i gdzie stało....
No to z powrotem do tego "mechanika" - jak wymienił, to niech ustawi/wyreguluje tą linkę. Lekki luz musi być, może jego brak powoduje te niedogodności.
np tu
http://www.allegro.pl/item536621009_zestaw_naprawczy_licznika_skoda_favorit.html
No i co to ma być za odpowiedź? Na zadane pytanie, ale chyba z innego postu...
Proponuję jednak przeczytać jeszcze raz...
to znaczy o co ci chodzi??? zwykły szrot jak każda favorit....
Kolego odezwij się do mnie za 10 lat i pokaż wtedy zdjęcia swego Seacika - może się okazać, że nie będziesz dumny.....
Mój ma już prawie 18 lat ( w kwietniu będzie ), przyjedź i poszukaj rdzy - powodzenia... no, ale ja mam wersję eksportową z salonu w RFN... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Kolego mam pytanie co do twojej favoritki ..otóż zauważyłem ze nie posiadasz w przednich lampach
w kierunkach tych pomarańczowych baniek ..jak je wyciągnołeś z tamtąd ??
Daj znac jak możesz z góry dzięki !!!
Pozdrawiam !
To już gdzieś dawno było na Forum opisane... trzeba by było poszukać.
Podobno lutownica, cienkie szczypczyki, kombinerki i kawałeczek po kawałku wyciągasz przez otworek od żarówki - zabawa na cierpliwość...
Widzę że kierowcę - amatora nie przekonasz.
U nas w firmie kierowcy zapalają silniki w pojazdach, włączają dmuchawę i idą na kawę.
Jak wypiją kawę, to mają w kabinie ciepło i szyby odmrożone od dmuchawy.
Najlepiej wychodzą na tym ci, co rozliczają się z motogodzin (ciągnik rolniczy, Caterpillar)
Nie neguję też Twojego sposobu z gorącą wodą.
Stachu - a co z przestrzeganiem Kodeksu Drogowego?
"...Zabrania się zostawiania samochodu z włączonym silnikiem i oddalania się od niego..."
...
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale z przodu czy z tyłu?
( ... napisał, że z przodu ... )
Problem wyglada tak ze rozrusznik mi kreci , ale samochod nie odpala. Biore go wtedy na hol i po
przejechaniu okolo 30m samochod zaczyna szarpac i po kilku chwilach zapala, ale musze
trzymac troche gaz bo inaczej mi samochod zgasnie, oprocz tego slysze ze silnik nie chodzi
tak jak powinien, to jest pyrka lekko szarpie i tym podobne. trzymam gaz tak przy 2000obr i
po jakis 3 minutach takiego trzymania zaczyna chodzi normalnie. wg mnie to jest jakis
problem z iskra. Swqiece byly wymieniane w lato takze raczej nie z nimi problem.co to moze
byc wg wa?? z gory dziekuje
Czyżby coś nie tak z ssaniem było? Przy takich mrozach okazuje się jak jest z automatem ssania...
W łazience 1,4x1,6m trudno o utrzymanie norm ale dobrze że o tym wspomniałeś, bo jeśli
przearanżuję łazienkę to muszę przenieść gniazdka.
Masz łazzienkę 1,4 x 1,6 ????
A nie jest to 1,42 x 2,16 cm ????
U mnie tak jest, ale u Ciebie może inna wielka płyta jest - albo inna technika komunistyczna - tutaj inżynierowie i projektanci zrobili nam faktycznie drugą Japonię ...
Adam - widzę, że drążysz temat dalej i nie odstępujesz od swojej "skandynawskiej" wersji świateł dziennych...
Artykuł jest niekompletny w kwestii niepodania wszystkich polskich wymogów technicznych - nie ma wzmianki, że wraz ze światłami dziennymi mają się palić tylne pozycyjne. Jest jeszcze zapis, z którego wynika, że przednie pozycyjne nie powinny się palić wraz z dziennymi. To już w ogóle gmatwa sprawę... <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Na dodatek miałem okazję i mus rozmawiać o tych światłach na przeglądzie i muszę stwierdzić, że Fachowcy nie mają pojęcia o wymogach w tej kwestii (2x przegląd w 2-ch różnych miejscach)
A co do wyższości prawa unijnego nad "lokalnym", to ja też nie rozumiem wieeeeeelkich problemów, by wreszcie pozałatwiać papierkowe formalności prawne w naszym kochanym kraju...
Pozdrawiam serdecznie z nowym rokiem - oby koła naszych skodzinek ( i nie tylko - oczywiście) zawsze kręciły się we właściwym kierunku!
Naszemu Koledze nie chodzi o dolot, to wynika z opisu, a o rurkę gumową łączącą pokrywę zaworów przy korku z filtrem powietrza - tam w połowie jest trójnik i tam dochodzi jeszcze cienka rurka gumowa, chyba od tyłu, gdzieś koło kolektora wydechowego.
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
mam takie pytanie:
chce w skodzie favorit rurę odmę odpiąć od filtru powietrza i ją puść pod spód samochodu. ale
nie wiem co mam zrobić z cienkim wężykiem który się łączy z odmą na środku węża i Idze pod
gaźnik od strony kabiny. Jak puszcze rurę z połączoną cienkim wężykiem pod spód skody czy
będzie dobrze.jaką funkcje ten cienki wężyk sprawuje. będę bardzo wdzięczny za odpowiedz
Ale po co?????????
Jakieś zdroworozsądkowe przesłanki??????
tak sie składa że umiem odpalać i nawet jeździć
otóż mam lpg i ciągle skodzinka jest w eksploatacji. gaźnikowiec powiedział że zalewa,a nie miał
gdzie części kupić wiec nie zrobił,a teraz to czasu brak..
wiec sam kminie.. jak jest zimna i jest zimno to zapali i nawet pochodzi ale zaczyna kaszleć
dymić i gaśnie..
może pływak? ale gdzie jest tego nie mam pojęcia...
Z tego wynika, że gaźnikowiec wie (albo wydaje mu się, że wie). Szkoda, że Ci nie powiedział, co miał zamiar kupić i wymienić - wtedy sam byś już wiedział.
Jedyna rzecz, która mi przychodzi do głowy to zaworek od pływaka - powinien odcinać dopływ benzyny przy odpowiednim poziomie w komorze pływakowej. Benzyna stale napływa pod ciśnieniem z powodu ciągłej pracy pompki. Jeżeli zaworek zamknie się nadmiar benzyny przepłynie z powrotem do baku. Jeżeli nie zamknie - benzyna zalewać będzie gaźnik.
Równie dobrze pływak może być dziurawy (choć właściwie to się nie zdarza) i wtedy też będzie źle.
Wracając do odpalania silnika w Fav. -> nie gniewaj się, ale było już tyle tyle postów z prośbą o pomoc, a ta prozaiczna procedura była rozwiązaniem.......
<img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
zalewanie gaźnika na pb.dusi sie nie jedzie wogóle.. co zrobić? co wymienić?
Po czym sądzisz, że zalewa gaźnik? Sprawdzałeś świece?
Umiesz prawidłowo odpalać zimny silnik?
Jak jest już nagrzany silnik to wtedy też nie jedzie?
Napisz coś więcej...
a napewno gażnik morze cewka
Mam nadzieję, że ktoś właściwy kiedyś Cię wreszcie zbanuje, bo totalnie wymiękam czytając Twoje trafne wypociny...
I napisz jeszcze raz MOŻE przez R Z . To już chyba jest prowokacja.....
Modzie! Ratunku!!!
może korektorki hamowania???
Miałem podobnie: Lewy przód mocniej łapał, a miałem wymienione w przodach tłoczki wraz z uszczelkami - hamulce ładnie odbijały, był luz na klockach, koła lekko się kręciły. Ale nadal lewy mocniej łapał. Okazało się, że z kolei prawy tył hamuje najsłabiej ze wszystkich... a przecież to ten sam obwód hamowniczy?!!!...
No i z tyłu był minimalny wyciek - mokro pod gumową osłoną trzpieni tłoczka. Na zewnątrz nic nie wyciekało - było sucho, żadnych śladów...
Poza tym w cylinderku wżery też były - stąd ten wyciek.
Po wymianie całego tylnego cylinderka wszystko wróciło do normy - wszystkie hamulce łapią równiutko - sprawdzone w czasie przeglądu!
Tak więc sprawdź tylne hamulce - w kole przeciwległym do tego mocno hamującego z przodu.
Aaa kupuj oryginały cylinderki do tyłu (25 PLN - dałem chyba) do przodu też oryginały - też nie są drogie, a pewniaki!
<img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
no tak tylko problem w tym że ja nie mam gdzie tego robić, jak to coś co świszcze siedzi w
bebechach autka to nie będę tego rozkręcał na zewnątrz
Spróbuj obsłuchać gaźnik - może uszczelka pod gaźnikiem...
Albo coś w dolocie do gaźnika wleciało i hałasuje...
Nam będzie ciężka na odległość cokolwiek stwierdzić
Napisz, czy poza świstem coś jeszcze się dzieje - silnik nie ma mocy, nie wchodzi na obroty, jakieś inne problemy?
A czy jesteś pewny, że to olej?
Z rury kapie zawsze skroplona wilgoć z powietrza, Favki kopcą na biało, zwłaszcza zimne jeszcze silniki i układy wydechowe.
Sprawdzaj poziom oleju i zaglądaj pod korek na zaworach - ile masełka się robi. Odrobina zawsze jest, zwłaszcza przy takich temperaturach i wilgotności.
Jeżeli będziesz tam miał maselniczkę i ciągle będzie ubywało oleju - to wtedy zacznij się dopiero martwić.
Pzdr
Pięknie odgrzany kotlet
I to z wiosny....