Katalizator służy do redukcji tlenków azotu i ewentualnie niespalonych HC - to wszystko. Jego zużycie nie może mieć wpływu na spalanie - nie popadajmy w paranoje jakieś. Ostatnio miałem problemy z wyregulowaniem wolnych obrotów - objawy jak u Ciebie, ale sobie poradziem. Po pierwsze linka gazu powinna być ustawiona w ten sposób, żeby przepustnica przy puszczonym pedale była otwarta minimalnie - czyli linka prawie luźna (a pozycję przepustnicy reguluje śruba w gaźniku - tego nie ruszamy). A potem pozostaje kręcić śrubką od składu mieszanki tak, żeby na analizatorze były spełnione normy.
Jak mi się jeden mechaniczyna do tego zabrał i rozkręcił te śrubę - to mi zaczęło palić 6,9l. Sam się do tego zabralem na "ucho". Słuchałem tylko czy silnik rowno chodzi.
No i jak podkręciłem to tez mam 3,8l w trasie.
I jeszcze: przed zabawami mechanika na analizatorze zawsze było 0,0% CO i około 70 ppm HC. Badanie mam w grudniu i wtedy zobacze ile jest teraz.
Pozdrawiam i życze powodzenia.
Trojan
Posty
-
Do fachowcow,wysokie spalanie a brak katalizatora? -
Czy ktos wymienial przednie glosniki ???Ja wymieniłem.
W zasadzie nic trudnego. Zakładam, że kupisz jakieś 10 cm. Musisz odkręcić deske rozdzielczą. Jest przymocowana paroma śrubami: przed przednią szybą 3 (zamaskowane), 2 na dole po bokach, 2 w schowku - chyba wsztsko. Deska wysunie się troche i to powinno wystarczyć, żeby dostac się do głośników. Standardowo sa przymocowane do metalowych uchwytow (2 śruby), a uchwyty do deski (2 śruby). Trzeba wykręcic. Przypięte są wtyczkami - i to raczej jakimiś niestandardowymi. Najprościej wylutować i przelutować wtyczki do nowych.
Ja zalożyłem sobie 3 drożne boschmany i rożnica jest, choć nie taka duża.
Większe głośniczki na pewno coś dadzą, ale ciężko będzie upchnąc. -
RoweryJa zapakowalem 2 rowery do środka. Spoko się mieszczą nawet bez składania siedzeń. Do tego 2 osoby + kupa bagaży w bagażniku i też można jechać. I dach się nie zarwie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Problem z obrotamWitam serdecznie.
Jestem tu nowy i piszę od razu z problemem <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Mam Ticacza, 1998, 46 kkm. Wszystko grało, aż pewnego razu zaczął zacinac się pedał gazu. Jakby haczył i nie odbijał. Spoko, myślę. Krótka wizyta w ASO i miało byc ok.
Faktycznie, mechanik wszysko spryskał samrem, rozruszał i pedał chodzi dobrze. Tylko, że przy okazji ów mechanik zabrał się za regulację linki gazu i tej magicznej śrubki za filtrem powietrza. Efekt: silnik na ssaniu dostawal takich obrotów, że mogłem sobie na 3. jechać 60 parę km/h bez dotykania gazu. Po rozgrzaniu też miał wyraźnie wyższe obroty. Pedał gazu w pewnej części ruchu był luźny. Linka normalnie wisiała. Spalanie z 5,5 wzrosło do 7.
Próbowalem coś poprawiać na własną rękę. Ale albo silnik pracuje b. nirówno, albo bardzo szybko. Niemogę wrócić do stanu sprzed "naprawy"
Co polecacie? Mam jechać znowu na tę stację? Znowu mi spierdzielą jak ostatnio? A może popsuli przy okazji coś jeszcze? Może ktoś miał podobne przejścia.
Dzięki za odpowiedzi.