Problem z obrotam
-
Witam serdecznie.
Jestem tu nowy i piszę od razu z problemem <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Mam Ticacza, 1998, 46 kkm. Wszystko grało, aż pewnego razu zaczął zacinac się pedał gazu. Jakby haczył i nie odbijał. Spoko, myślę. Krótka wizyta w ASO i miało byc ok.
Faktycznie, mechanik wszysko spryskał samrem, rozruszał i pedał chodzi dobrze. Tylko, że przy okazji ów mechanik zabrał się za regulację linki gazu i tej magicznej śrubki za filtrem powietrza. Efekt: silnik na ssaniu dostawal takich obrotów, że mogłem sobie na 3. jechać 60 parę km/h bez dotykania gazu. Po rozgrzaniu też miał wyraźnie wyższe obroty. Pedał gazu w pewnej części ruchu był luźny. Linka normalnie wisiała. Spalanie z 5,5 wzrosło do 7.
Próbowalem coś poprawiać na własną rękę. Ale albo silnik pracuje b. nirówno, albo bardzo szybko. Niemogę wrócić do stanu sprzed "naprawy"
Co polecacie? Mam jechać znowu na tę stację? Znowu mi spierdzielą jak ostatnio? A może popsuli przy okazji coś jeszcze? Może ktoś miał podobne przejścia.
Dzięki za odpowiedzi. -
Tak do konca to nie wiesz, ktora srubka krecil? Mozna regulowac tymi trzema zaznaczonymi na zdjeciu. Ale w sumie dwoma nie powinno sie nic ruszac (sa ustawione fabrycznie), tylko ta od wolnych obrotow. Natomiast u mnie bylo podbnie, ssanie wogole sie nie zamykalo i pomogla delikatna regulacja srubka od przepustnicy dolnej I przelotu (na zdjeciu "Tą ruszyłem i nie wiem co ona robi??"). Wystarczylo wykrecic jeden obrot i przepustnica po rozgrzaniu silnika zamknela sie - obroty spadly (a mialem obroty na zimnym silniku ponad 4k). ALe lepiej jedz do jakiegos serwisu co reguluje gazniki. Jak nie wiesz o co chodzi to lepiej jedz do serwisu (ale odpusc sobie tych z ASO). No i sprawdz ta linke od gazu.