wiec oszczedzaj sie i zrob fotorportaz.......
To moze byc trude slowo do wymowienia... mysle ze nawet niemozliwe.
Pozdrawiam
T.
wiec oszczedzaj sie i zrob fotorportaz.......
To moze byc trude slowo do wymowienia... mysle ze nawet niemozliwe.
Pozdrawiam
T.
no to w takim razie zostales wytypowany na
przedstawiciela Szkodnikowych Zlosnikow... tylko
nam wstydu nie zrob i nie wyzeruj sie po dowch
butelkach
To prosze policzyc tych co ich mam przedstawiac i za kazdego zobowiazuje sie wypic piwo....
... zebym sie potem nie obudzil w miekkim puszystym futerku...lwa w zoo <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdrowionka
T.
P.S.
Tylko jak w piatek zabaluje w zanzibarze to moze mi kawalek urodzin umknac <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
No i chyba tak zrobie, bo roboty w robocie jeszcze masa
i mechanik(gazownik) dzis opdada... zostaja robotki
reczne - wlasne przy ulubionym temacie robotek -
skodzie.
Pozdrawiam
T.
Ok....
W robocie musialem siedziec do zmierzchu to gazownika nie odwiedzilem.... ale... tak sobie myslalem. i....
wsiadlem do wozu... ustawilem przelacznik antywlamaniowy wlasnego pomyslu na 1 (znaczy wlaczony) i .... samochod odpalil na beznynie - na gazie nie.
wszystko jasne tylko jeszcze nie wiem czemu...
ciemno, ale pojechalem na ogrod, wzialem lampke i robie.
Normalnie to wyl antywlamaniowy powinien wylaczac niezaleznie czy to gaz czy paliwo, ale widac spece od gazu poprzedniego wlasciciela tak pokopali elektryke, ze kable maja zupelne znaczenie.
W kazdym badz razie mam takie dwa kable, ze jak jeden odlacze to gaz nie chodzi a chodzi benzyna.
I drugi ze nic nie chodzi.
No to podpialem pod ten co nic nie chodzi i ...nic nie chodzilo.
...Bo przelacznik byl dupniety.
Odpialem przelacznik i wszystko chodzi a kabelek se wyciagam na noc.
Dzis moze kupie przelacznik i znow bedzie ok.
Ojciec mojej narzeczonej nie chcial wierzyc we wszystkie te cuda szkodniczej techniki, chociaz samochody rozklada i sklada z zamknietymi oczami na czas <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam
T.
wiem wiem.. jestem w gorszej sytuacji od Draka bo ma
blizej do mnie... ale jak juz ustalimy nowa date
spotu to tak na 2 tygodnie wczesniej bede
milutki...... tak ja ty musisz byc
No ja bede na pewno, bo wlasnie kumpel z czech przyjechal i trza go zaprowadzic na piwnebranie.
Pozdrawiam
T.
P.S. a gaz juz dziala, musze watek uatkualnic
Wiec tak...
- Nie pojechalem kupic linki bo postanowilem najpierw
rozeznac problem.
Wszystko rozebralem i zaczalem sie przygladac.
Linka wygladala ok. Koncowki nie zjechane, trybik na
koncu w doskonalej formie.
Licznik tez ok.
No to podpialem pod licznik wiertarke i jazda...
Nie kreci sie...
To zmienilem kierunek wiertarki.
Licznik dziala bez problemu.
Sprawdzam tak, sprawdzam siak, wszystko dziala...hmmm...
Wyczyscilem naoliwilem i zlozylem wstepnie... znaczy
zwisal sobie liczniczk tylko i pojechalem
sprawdzic.
Wszystko dziala.
Koszty - 0zl
Czas - 30min -60min (nie pamietam dokladnie)- Jak juz mialem rozebrana konsole to sobie podlaczylem
dzwiekowy sygnalizator zapalonych swiatel.
zajelo niespelna 30min a juz nie powinno sie zdazyc
zebym zostawil wlaczone swiatla. Dzwiek jest tak
drazniacy ze wyrabia odruch wylaczania swiatel
przed otwarciem drzwi- Przy okazji posprawdzalem sobie zaroweczki na
kosoli...Chryste chyba z 5przepalonych... a na
klawiszach nastepne 3... bede musial napasc
hurtownie.
Pozdrawiam
T.
Ehhh... z tym co sie samo naprawia jest czesto tak ze sie gowno a nie naprawia.
Licznik znow zdechl.
Jade po linke.
Pozdrowionka
T.
Witam po bardzo długieeej przerwie,
moje pytanko do Forum brzmi. Czy cena około 500 zł za
podspawanie urwanego tłumika + "wyklepanie" i
lakier lewego boku + umocowanie tylnego,urwanego
błotnika to koszt adekwatny do naprawy/?
z góry dzięki za odp.
Ja tylko wiem ze wspawanie urwanego tlumika to 30-50zl.
Jak utargujesz to 30.
Reszty niestety nie znam
Pozdrawiam
T.
Wisisz mi
BTW może warto osuszyć styki przy włączniku i
elektrozaworze jakimś środkiem np WD40, a jak jest
możliwość to sprawdzić czy nie są zaśniedziałe itp.
(w razie potrzeby oczyścić papierkiem ściernym lub
pilniczkiem)
Spam jest zły!!!
No i chyba tak zrobie, bo roboty w robocie jeszcze masa i mechanik(gazownik) dzis opdada... zostaja robotki reczne - wlasne przy ulubionym temacie robotek - skodzie.
Pozdrawiam
T.
Zostawiasz suche! Po paru tys i tak będziesz miał znowu
tam taki olej (jakoś wydziela się z gazu). I nie
bój się bo gaz tamtędy nie ucieka. Tylko podstaw
jakąś szmatę czy ręcznik papierowy aby nie zaświnić
silnika (skrzyni biegów, karoserii czy czegoś
innego).
A filtr gazu przy okazji radzę wymienić. Nie zaszkodzi,
a powinno pomóc.
Spam jest zły!!!
Dzieki !
To ten syf jeszcze dzis wieczorkiem spuszcze.
A filtr gazu... no jak zdaze do gazownika i mi to na miejscu zrobi to niech robi. Przynajmniej jedna z przyczyn odpadnie.
Pozdrawiam
T.
Parownik (czyli reduktor) to ta wielka metalowa puszka
idzie z niej do miksera taki gruby wąż ze śrubą
(regulacja mieszanki). Na dole parownika masz
wkręcany korek (dokładnie na środku) MUSISZ GO
WYKRĘCIĆ I SPUŚCIĆ TEN BRUD (taki olej) CO JEST W
PAROWNIKU (uwaga na sprężynkę!!!) Później
oczywiście wkręć go z powrotem. Czyść co kilka tys
km.
Za membranę to sam się nie bierz, za wymianę filtru gazu
lepiej też nie (gaz to gaz, mała nieszczelność i
BUM!!!)Membranę to najlepiej niech wymienią w
warsztacie (koszt 120-180 zł). Filtr gazu to koszt
20-30 zł, Ewentualnie możesz zamiast o membranie
pomyśleć o nowym reduktorze-parowniku (300-400 zł)
Ceny z wymianą.
Spam jest zły!!!
Hmm no to faktycznie ceny niezbyt optymistyczne.
Ale tak ...
Dzwonilem do dwoch gazownikow:
Skalik
Opisalem problem i mowia mi ze sie BRC nie zajmuja bo awaryjne i ze najprawdopodobniej jest to wina elektryki na przelaczniku (sic!)
Mowia ze absolutnie nie parownik i absolutnie nie filtr
Lokalny mechanik gazowy przy stacji petrochemii
Opisalem problem i mowi tak, ze parownik na pewno nie, ze filter tez nie ze pewnie elektryka albo cholera wie co.
No to jak normalnie skoncze robote to do niego jade bo otwarte ma do 18tej... zobaczymy.
Szczerze to ten wilgotny poranek + mgla = jesli cos to wlasnie elektryka tak na moj gust... ale to tylko przeczucie.
Sek w tym ze jak dzwieczy "pstryk" na przelaczniku to gasnie na nim tez ta jedna lampka, ktora informuje na czym jade (normalnie sie swieci ziel-gaz, zolty-'0', czerwony-paliwo, nie swieci sie - nic).
A ten brud to jak sie spusci to trza tam jeszcze cos wlac w zamian? Czy zostawic suche?
Pozdrawiam
T.
Moim zdanie zadne filtry i swiece nie sa w to
zamieszane:) Ja kiedys mialem podobny przypadek ale
autko po chwili pracy na banzynie jakos tam sobie
na gazie pracował.Dowiedziałem się że membrany w
parowniku poszły.Duży koszt więc postanowiłem
jeszcze pojechać do innego kolesia.Tez pobawił się
nim na gazie i beznzynie i co zrobił...??Przestawił
parownik tzn okazało się że był lekko pochylony
przez co membrany które w srodku są lużne dotykały
się!!Ustawił go pionowo i gitara!!!Nie mam teraz
żadnych probelemów z gazem
Dobra tu moja wiedza zaczyna sie konczyc i wchodzi sfera lamerska.
Co to jest parownik, gdzie on jest, gdzie sa te membrany i jak je przestawic???
No i czy jestem w stanie zrobic to sam i nie wyleciec w powietrze?
Aha i co to znaczy duzy koszt? Bo dla mnie czas ma znaczenie i moze nie bedzie taki duzy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam
T.
Po pierwsze: masz gaz w zbiorniku? Sprawdzony? Bo może
to wina złej jakości gazu.
Po drugie:
Świece i filtr powietrza niepowinny robić tego co się
dzieje u ciebie (mogą osłabić autko, ale nie
unieruchomić, i to tylko na gazie a na benzynce
jeździć bez problemu), filtr gazu owszem (gdy jest
brudny jak [cenzura]), możliwe też że masz
zabrudzony parownik (spuszczałeś z niego brud?),
mozliwe też że zużyta jest membrana w parowniku.
Próbowałeś regulować skład mieszanki?
Ja bym zaczął od spuszczenia brudu, wymiany filtra gazu
(świece i powietrze można też przy okazji) i
regulacji mieszanki. Następnie zatankować dobry gaz
(np. Shell). A jak to nie pomoże to tylko gazownik
Spam jest zły!!!
Ok... to juz opinia w dobrym kierunku, bo ja tez nie stawiam na filtr powietrza ani swiece. Parownik.... hmmm a gdzie to jest???? dobra znajde i jeszcze dzis przeczyszcze... a filtr gazu... no ja sie chyba w to sam nie bede bawil i dam wymienic gazownikowi.
Swiece i filtr powietrza chcialem wymienic troche pozniej no ale...
Taaa chcialem zatankowac na shellu ale wyobrazcie sobie, ze im braklo !!! Powiedzial mi facet ze bedzie za 3h a ja samochod pelny ludzi na impreze wioze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />... to zatankowalem na petrochemii. ehh...
Pozdrawiam
T.
Wplyw moga mie rozne rzeczy... np. falszywe powietrze,
gaz jest na to cholernir czuly - jak Ci silnik
pracuje na biegu jalowym na noPb i zdejmniesz
pokrywe obudowy filtra powietrza to zazwyczaj nic
sie nie dzieje i sliniczek wesolo dalej pracuje,
natomiast jesli to samo zrobisz podczs pracy na lpg
to silnik zazwyczaj od razu zdechnie.
No a poza wszystkim powinienes naregulowac instalke, bo
moze idzie bardzo uboga mieszanka (nawet bez
falszywego powietrza) na biegu jalowym.
Hmm, z tym powietrzem to nie mam pojecia. Nic tam nie grzebalem. Poza tym to byl normalny rozruch jak codzien rano.
Instalacja byla regulowana nie tak dawno i od tego czasu tych srubek nie dotykalem !!!!
Zobacze jeszcze dzis po pracy, narazie robie sie slonecznie i cieplo. Moze pomoze a jak nie to trza sie martwic dalej.
Ciagle mysle o tym filtrze gazu... moze to to? Jak go chcialem wymienic przy regulacji to mi powiedzieli -> jak sie nic nie dzieje nie wymieniac... no to ok. No ale teraz juz sie dzieje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdrawiam
T.
U mnie pali 9 litrów benzyny, jednorazowo jadę ok 5 km.
Też mi się nie podoba że tak długo działa ssanie. A
gdzie jest i jak wygląda termostat co go należy
sprawdzić ?
Witamy nowego szczesliwego posiadacza !!!
Mam nadzieje ze spodoba Ci sie nasze forum... uwazaj na spamerow, pelno tego wszedzie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Hmmm... ja na paliwie jezdze zadko i nie znam sie na tym az tak bardzo ... ale... wybacznie za lamerskie pytanie... po czym poznac ze ssanie jest albo ze go nie ma??? Bo ja nawet nie wiem czy mi sie wlacza czy nie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdrawiam
T.
Sytuacja wyglada nastepujaco.
Wlaczam stacyjke. Zapalaja sie lampki. (Gaz mam BRC czyli taki przelacznik 3stopniowy i 4 diody /jak jedna gasnie to 1/4 gazu poszla/). Zapalaja sie lampki na tym wskazniku gazu i slychac takie male 'pstryk'.
Do tej pory normalnie zapalalem w tym momencie samochod i bylo wsio ok.
Od jakiegos czasu zaczelo sie dziac tak, ze jak zapalilem na gazie samochod i pozwolilem mu pracowac na wolnych obrotach to z tego pstryczka szedl dzwiek 'pstryk', gasla lampka doplywu gazu i samochod zdychal.
Zazwyczaj za drugim/trzecim razem i przegazowaniu startowal normalnie.
Do dzis!
Po 5 starcie dalem spokoj. Znaczy wystartowalem i na caly czas wcisnietym gazie przejechalem kawalek, ale jak tylko puscilem gaz to samochod zaraz zdechl.
Akumulator ok.
reszta ok.
Juz myslalem ze czeka mnie autobus ale zalaczylem jeszcze raz, przelaczylem gaz na 0, wypalilem (b.niewiele) i przelaczylem na paliwo.
Samochod opdalil bez problemu.
Po jakis 10km, postanowilem sprawdzic gaz. Jadac przelaczylem na '0' i pozwolilem wypalic sie benzynie, przelaczylem na gaz. Jak tylko puscilem pedal gazu - samochod zdechl.
Odpalilem na benzynie bez problemu.
Wiec tak...
Czy przyczyna moze byc:
Teraz jestem w robocie i cholera wie kiedy bede mogl zajrzec do niego przy swietle dziennym.
Moze uda mi sie podjechac pod jakas stacje naprawy gazu ale kurde oni maja do 17 otwarte, wiec dupa.
Licze na podpowiedzi
Pozdrawiam
T.
P.S.
Dodam, ze dzis byla mgla jak diabli i wilgoc jak cholera... moze to ma wplyw?
Pamietaj zeby kupic wlasciwy, bo sa dwa rodzaje zaleznie
od daty PRODUKCJI autka...
Wiec tak...
Koszty - 0zl
Czas - 30min -60min (nie pamietam dokladnie)
Jak juz mialem rozebrana konsole to sobie podlaczylem dzwiekowy sygnalizator zapalonych swiatel.
zajelo niespelna 30min a juz nie powinno sie zdazyc zebym zostawil wlaczone swiatla. Dzwiek jest tak drazniacy ze wyrabia odruch wylaczania swiatel przed otwarciem drzwi <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Przy okazji posprawdzalem sobie zaroweczki na kosoli...Chryste chyba z 5przepalonych... a na klawiszach nastepne 3... bede musial napasc hurtownie.
Pozdrawiam
T.
Moze byc cos z linka (peknieta lub wyrobiona ta
kwadratowa koncowka na jednym badz drugim koncu
linki), moze byc cos z napedem linki (ten trybik z
oska w ktorej jest kwadratowy otwor), ale sadze ze
to bedzie padniety trybik (trybiki) w wwnatrz
licznika km i predkosciomierza.
Kupuje sie taki zestaw naprawczy i wymienia te trybiki.
Polecam przesledzienie ponizszego watku:
http://www.zlosniki.pl/showflat.php?Cat=&...o=&vc=1
Wielkie dzieki...
Za chwile dzwonie do sklepu szukac zespolu naprawczego.
Linka kosztuje 14zl.
Pozdrawiam
T.
Witam ponownie...
Udało się w końcu uruchomić autko i wczoraj wreszcie
zajechałem nim pod dom. Zaraz napiszę, co się
stało, ale proszę o wyrozumiałość - to mój pierwszy
samochód więc wszystkiego się muszę uczyć od
podstaw
Na mój problem nałożyło się kilka spraw jednocześnie.
Po pierwsze, z obudowy filtra powietrza wysunęła się
taka czarna plastikowa rura o prostokątnym
przekroju, którą zasysane jest powietrze (jak ona
się zwie?). Wg. moich informacji mogło spowodować
to zmianę ciśnienia, na którą bardzo wrażliwa jest
instalacja gazowa. Przez to autko zgasło na wolnym
biegu.
Druga sprawa. Odpalałem kilka razy auto na skrzyżowaniu
mając włączone światła mijania i awaryjne - być
może to rozładowało akumulator (45Ah). W takim
stanie, to już nawet na benzynie nie zadziałał.
Kolega z pracy pomógł mi go podładować i po kilku
zabiegach (dopompowanie benzyny do gaźnika) autko
odpaliło.
Trzecia sprawa. Prawdopodobnie skończył się gaz w butli.
Jak głupi czekałem na zapalenie kontrolki rezerwy a
tymczasem okazało się, że ona najwyraźniej nie
działa... Dziś zajrzałem na wskaźnik na butli i
widzę ZERO.
Przy okazji - na pełnym zbiorniku 34 l, czyli ok 28 l
gazu (wg instrukcji napełniany do 80%) przejechałem
328 km, co daje spalanie ok. 8.5 l / 100 km. To
chyba przyzwoicie, prawda? Często jeżdżę na trasie
Warszawa - Wieliczka. Do tej pory kosztowało mnie
to z żoną ok. 300 PLN pociągiem. Teraz mogę to
zrobić za 100 złotych! A Favortiką całkiem
przyzwoicie się podróżuje
Dziękuję wszystkim za pomoc
No to witaj w klubie chlopie. Fovoritka to takze moj pierwszy woz i tez swoje z akumulatorem przeszedlem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Jak i w Twoim przypadku zazwyczaj sklada sie na to kilka czynnikow... ale czlowiek sie uczy uczy a potem.. znow sie uczy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
8,5l to spalanie po miescie calkowicie normalne.
Ja mam ok. 8,3l
7,3l na trasie.
Ciekawe to co mowisz o kontrolkach... Ja mam takie 4diody i jak ktoras gasnie, znaczy ze gazu ubylo 1/4. Jak ostatnia miga to rezerwa.
Pozdrawiam
T.
Sama wymiana nie zajmuje dużo czasu, ale rozebranie i
złożenie. Żeby się tam dostać potrzebujesz:
wymontować przełączniki lewe i prawwe i zdjąć całą
nakładkę na deska rozdzielczą. I już widzisz w
całej okazałości zegary. Aby je wymontować musisz
zlokazlizować linkę od prędkościomierza i odczepić
ją od silnika a potem od wskaźników (o tym napisał
dormagi trochę wcześniej) łatwiej zdemontować.
Potem odkręcasz zegary i wysuwasz. Jak troszkę
wysuniesz to odkręcisz linkę i wiązki kablów od
zegarów. I tym sposobem są one Twoje.
Ja wprawdzie nie miałem takiego przypadku, ale demontarz
zegarów potrzebowałem do usunięcia problemu wodnego
w moim aucie.
Powodzenia
No to super... mam zajecie na sobote <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Przy okazji sobie jeszcze wsadze taki dzwiekowy sygnalizator wlaczonych swiatel, bo juz mi sie raz zdazylo wysiasc na zapalonych w swietlny dzien i potem pozyczac pradu.
Ale wracajac do sprawy... znaczy przygotowanie do wymiany to zakup linki i tyle... czy taka linka ma jakies oznaczenia itp? bo jak ide do sklepu skody (chorzow) to facet mnie zawsze pyta :
-oryginalna czy polska <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Zazwyczaj roznica ceny.. ale ja wole dolozyc i potem nie narzekac.
Pozdrawiam
T.
Linka pewnie się ukręciła i tyle.
Znaczy ze nowa trza kupic?... mowcie mowcie, bo w sobote sklepy otwarte krotko.
Duzo czasu sie to wymienia?
Pozdrawiam
T.
Do roboty zabiore sie w sobote.
Tak to juz powoli soboty staja sie sobotami pod znakiem skody <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Do tego czasu chetnie wyslucham wszystkich Waszych uwag i porad.
Predkosciomierz padl nagle i niespodziewanie... najpierw zaczelo nim drgac... potem raz dzialal a raz nie az w koncu zupelnie odmowil pomiaru predkosci.
Wszystko stalo sie podczas jednego dojazdu do pracy na odcinku nie wiekszym niz 15km.
Oczywiscie razem z predkosciomierzem przestal dzialac licznik kilometrow.
Jako ze jestem zupelna lama w temacie rozbiorki tej czesci samochodu to wszystkie porady mile widziane.
Najlepiej "od czego zaczac", gdzie pogrzebac i czego szukac.
No ja wiem ze tam sa jakies linki i srubki i cholera wie co jeszcze o czym przekonam sie w sobote.
Pozdrawiam i licze na Was !
T.