a co myslisz o zbieznosci bo do tej listy nie wymieniles wlasnie jej- rozumiem ze sam potrafisz
ja ustawic???a wyniki diagnosty wcale nie sa ci do tego potrzebne bo i pewnie i tak
pojedziesz do kogos innego to zrobic?
z tego co piszesz to jestes wzorowym obserwatorem wiec pewnie jak bedzie auto sciagac albo kosic
bedzie opony to juz bedziesz znal przyczyne:)pozazdrosci tylko ja niestety nie jestem takim
geniuszem:(ale to moja wina:)
jeżeli jeździsz już kilka lat, to chyba czujesz jak samochód się zachowuje, jak się powinien
zachowywać, a jak nie. (chyba, że jesteś nowicjuszem i jeździsz dopiero od kilku miesięcy wtedy
owszem w pewnych kwestiach mogę się z tobą zgodzić)
jeżel zaczyna się coś dziwnego dziać z samochodem no to oczywiste jest że trzeba się dokładnie
przyjrzeć pewnym elementom które mają na to wpływ. I są dwa wyjścia. Pierwsze, to takie, że sam
znajdujesz usterkę polegając na swoich umiejętnościach, doświadczeniu, książkach np. Jałowieckiego,
Internetu np. tego forum. Drugie, jeżeli wiesz, że sobie nie poradzisz z tym problemem to
jedziesz do mechanika (polecam raczej gościa który specjalizuje się w naprawie jednego modelu
samochodu czyli w naszym przypadku fryty od przynajmniej kilku lat) i mówisz co zaobserwowałeś, co
się dzieje w danych sytuacjach itp.
A z tego co Ty piszesz to wygląda to tak, przynajmniej ja tak to interpretuje:
Przyjeżdżasz na przegląd, koleś Ci mówi np. tak: samochód jest sprawny, podbija ci dowód i co?
Oznacza to że można jeździsz następny rok bez obaw, bo jest podbity przegląd i fachowiec powiedział
że wszystko jest ok, biorąc jeszcze pod uwage, że diagnosta ma twój samochód tylko przez 15minut,
nie zna go, nie jeździł nim nigdy, więc nie wie jak się zachowuje podczas jazdy, to że jak
wspomniał dormagi we wcześniejszym poście nasi diagności mają taki stosunek do przeglądu jaki
mają itp. to nie sądze, żeby to było bardzo rozsądne postępowanie a w szczególności bezpieczne, bo
przecież o to się w tym temacie rozchodzi.