Faktycznie -jakie to proste <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
dzięki wszystkim <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />

przedwczoraj "zapijaczeni supermeni" ułamali mi lewe lusterko na przegubie.
Musze kupić nowe. Nie miałem czasu pogrzebać ale nie widze w drzwiach żadnych
srubek ani zewnątrz ani wewnątrz. Jak odkreca sie uchwyt lusterka - robił moze juz to
ktoś ?, nie chcę niczego wyłamać na siłę.

No wróciłem z działki <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
moim Tico <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Nie mam problemu ze istnieje taka strona ale wyraziłem swoją (być może
tylko moją) opinię ze one mnie nie bawi bo wg mnie te "dowcipy" to ...
Jak kogoś to bawi - niech go bawi.
Nie wstydze sie że jeżdżę Tikiem, lubię nim jeździć a nie lubię jak
bez powodu (wg mnie !) ktoś się ze mnie lub tego co mam naśmiewa
(podkreslam bez powodu !!!)

Ja na pewno nie mam żadnej paranoi. Mam Punto i Tico, a jeżdżę nim bardzo często.
Nie wiem dla kogo te dowcipy (dowcipy? - rozbity samochód) są śmieszne ?
jakieś pasy bezpieczeństwo - strasznie śmieszne akurat przy tym samochodzie ? itd
Mnie jakoś nie bierze taki "wyrafinowany" humor a widzę tylko przyczepienie się na siłę
do jakiegoś samochodu (Tico).

Jeju a co tam fajnego ?
dowcip(?) o chomiku ? - taki można napisać o kazdym samochodzie,
a o autobusie byłby śmieszniejszy.
rozbite Tico - bez komentarza (był wczesniej)
malowanie podwójnej - sciągnięty z malucha (wymysliłem smieszniejszy-
autorowi do gęby dwa pędzle i ciągnąc go po jezdni) ha ha ha
i ten update z pasami - co to ma do Tico
Ten facet ma jakąś paranoję !

Wg mnie typowy zakompleksiały facecik co nie ma nic sensownego do roboty.
Było dużo, dużo więcej mniejszych samochodów i tez się śmiali.
Tico to nie Mikrus, maluch, cytrynka, zastawa,stary garbus, mini-morris itd - 5 drzwi,
wysoki przeciętnie, trochę węższy - dla bardzo grubych może być mniej wygodny.
A fotki rozbitych w mak bardzo dużych samochodów są na tysiące.
Dla mnie bardzo wygodny, poręczny, do spokojnej codziennej jazdy.
Przewaznie jeżdżę sam i mam "kupe" wolnego miejsca.

U mnie trasa codziennie 50 km na benzynie przez 3 lata palił 4,2 litra benzyny,
później gaz średnio 6 litrów, teraz około 6,5 l.

Masa nie masa,jedno jest pewne i każdy to wie że daewoo tico jest jednym z najbardziej
niebezpiecznych samochodów jeżdżących po naszych drogach.
Przy wypadku 50km/h nie chciałbym być w tym aucie,bo ma sie duże szanse że pomodlisz się ostatni
raz(jak zdążysz).Choć sam czasem o tym zapominam.

To dlaczego najwięcej wypadków jest w tych najszybszych i dużych samochodach.
Fakt że wiekszość z nich nie kończy się śmiertelnie ale i tak reszta to ogrom.
Ja w Ticusiu jeżdżę ostrożnie, wolę odpuścić wyprzedzanie itd. mijają mnie
te szybko te duże, szybkie maszyny a potem często widzę je w rowie.
To nie znaczy że mi się w Ticusiu nic nie może (odpukać) przytrafić.
Mówię o statystyce - częściej słyszę jednak o śmiertelnych wypadkach
w tych dużych, szybkich wozach.

A kiedy były ustawiane ostatnio zawory ?

Kiedy były regulowane zawory ?

Miałem to samo
Co ja nie robiłem, PCV, wymieniony gaźnik <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Po regulacji zaworów problem zginął

kiedy były ustawiane zawory ?
Tico jest b. czuły na zawory.
sam to przerabiałem zużycie gazu spadło mi z 8 na 6 litrów
po ich regulacji.

Tico mam od nowego tzn 8 lat. Wtedy jedyną merytoryczną opinią było, że cienka
blacha - fakt, ale nie kupowałem go na ponad 15 lat (chociaż nigdy nie wiadomo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Od roku mam też Punciaka i wszyscy o tym wiedzą. Jeżdżę nim rzadko (w niedzielę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />).
Na okrągło Tico - i koszt jazdy nie jest tu wcale najważniejszy,
jeździ mi się nim poręczniej, zgrabniej, szybko wsiąśc, wysiąść, łatwiej zaparkować
itd - może to jest kwestia przyzwyczajenia ale jakoś nie mogę się do punciaka
przyzwyczaić.
I jakoś nikogo to nie dziwi że jeżdżę tikusiem, nie słyszałem od nikogo żadnej uwagi.

A co powiecie na taki sposób na który namawiał mnie mechanik
a od dwóch lat go stosuję : nalanie oleju w drzwi na kilka godzin
tak żeby wniknął wszędzie.
Mi przy drzwiach ten sposób się sprawdza

Ale masz problem, wklep sobie w google słowo, analizator spalin i się dowiesz dokładnie

Posłuchałem, wklepałem i znalazłem - ogólnie toksyczność spalin, głównie CO i HC -
normy emisji. Przyznaje że sądziłem że to dotyczy głównie benzyny, chociaż
az tak nie dochodziłem jak to zagrożenie i emisja dotyczy gazu.
Pytanie zadałem poważnie ponieważ byłem przekonany że ten problem gazu dotyczy w niewiekim
stopniu.

Być może się dowiesz.
Nie wiem, jak w Jastrzębiu-Zdroju, ale na Lubelszczyźnie pojawiają się czasem kontrole z
urządzeniem, do którego podłączona jest końcówka, którą to policjant wkłada do rury
wydechowej kontrolowanego pojazdu. Jak myślisz, co to może być?

Przepraszam że zapytam Leo. No właśnie, co to może być ? Wydawało mi się
że chodzi o katalizator i ołów w spalinach, ale co ma regulacja reduktora
gazu do ołowiu ?
Chyba że kontrolują coś innego zwiazanego z gazem ?
No właśnie, co to może być ?

Ja powieję dla pocieszenia garść optymizmu dla przeciwwagi.
Przez 130 tys. km nie robiłem nic przy hamulcach (fakt, że jeżdżę delikatnie)
Po 130 tys (grudzień) mechanik wymienił co tam trzeba wszystko) - wziął
550,- (350 mat + 200 rob) - a ja myślałem że to drogo jak na Tico <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
I chyba zrobił to dobrze bo hamulce jak brzytwa <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
I tego wszystkim życzę i wiary że Tikuś nie jest taki zły.

Miałem podobnie, nawet gorzej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
nawet wymieniłem gaźnik <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
i co - tak jak Sharky sugeruje - zawory

moze masz wrobla i cwierka? a powaznie to cos gdzies moze faktycznie ocierac.

chyba nie - nie jest to takie jednakowe i powtarzalne dlatego nazwałem ćwierkaniem.
Mam podejrzenia że to z parownika.
Dokładniej to tak jest jak jest rozgrzany i nie tylko jak zwalniam ale jak wolno jadę.
Przy normalnej - szybkiej jeździe to nie.
Na razie to jeździ dobrze i mało spala ( 6 l LPG/100 km)to się nie przejmuję,
tylko to głośne "ćwierkanie" zaczyna mi działać na nerwy <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />

Tikuś na LPG - jazda na LPG
po wyregulowaniu w warsztacie gazu ( lepiej się sprawuje, m.in. mniej pali)
po zdjęciu nogi z gazu zaczyna coś z przodu (pod maską) "ćwierkać" i to
dosyć głośno.
Jeżdżę na LPG juz ponad 80 tys i przedtem czegoś takiego generalnie na stałe
nie miałem. Przyznam że chyba na samym początku LPG takie ale dużo słabsze dźwięki
jakbym słyszał (skądś znajome) ale jeśli to było bardzo dawno temu.
Czy ktoś z forumowiczów tak ma - czy to normalne czy też świadczy o jakiejś nieprawidłowości ?