Dwa lata temu przez około rok (później pojawiły się inne problemy)
miałem dokładnie to samo - nie odpalał, szykowałem sie na autobus, po pól godziny po
drodze na przystanek próbowałem odpalić i ... od razu. I tak miałem z kilkadziesiąt razy,
ale nie przy każdym, codziennie odpalaniu, tylko co jakiś czas, przez cały rok.
Wymieniałem świece i przewody WN ze trzy razy - i nic. Kompletnie.
Później zaczął odpalać coraz gorzej za każdym razem - trzeba było dłużej kręcić, jak
zapalił to zaraz gasł i zanim się nagrzał też z kilka razy po długim kręceniu
gasł - problem opisywywany w kilku wątkach przez wielu forumowiczów.
Udało się ten problem ( po roku)na razie zlikwidować i odpukać - zapala bez zakłóceń
zobaczymy jak długo
To tak do informacji <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />