Rzadko tu wpadam bo od pewnego czasu jezdze swiftem tylko okazjonalnie..na codzien jezdzi nim moj brat..wczoraj pojechal odwiezc kuzyna na mokotow i jadac czerniakowska w okolicy bartyckiej zostal uderzony w prawy bok..koles chcial zmienic pas i go nie zauwazyl..po puknieciu sprawca zaczal uciekac..moj brat zaczal go gonic..w koncu go zatrzymal ale przy okazji proby zatrzymywania jeszcze raz sie lekko pukneli <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> wysiadlo trzech lysych lebkow..i smieja sie w twarz ze ich jest trzech brat sam i oni do niczego sie nie przyznaja..koniec koncow dali bratu 150zl i poszli zostawiajac samochod..podjechalem pozniej z bratem na miejsce zdarzenia...oni tam stali..wymienilismy kilka grzecznych uwag i ja zadzwonilem po policje...policja nie przyjechala...powiedzieli ze przyjada za 1.5h i doradzili zeby jechac do WRD na walicow..pojechalismy..okazalo sie ze zgloszenia przyjmuja tylko od 6-22 i zebysmy przyszli jutro...
uznalismy w koncu ze...nie mamy dowodow ani nie mamy swiadkow zdarzenia..ani woli sprawcy do poniesienia konsekwencji..sprawe policja umorzy albo raczej sad orzeknie brak mozliwosci ustalenia winy i tylko sie nachodzimy bez sensu..zatem w ogole zlalismy temat..pozostal swift do naprawy
do wymiany jest prawy blotnik i prawe drzwi....przy okazji jakby ktos widzial w wawie na jakims szrocie alo slyszal o jakims czarnym swifcie na czesci to bede zobowiazany <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />