Mojej koleżance zdarzyło się
coś podobnego na parkingu centrum handlowego .
Uszkodzone miała drzwi i
tylni błotnik, jakiś koleś zostawił jej karteczkę a na niej napisane :
-Uderzyłem w twoje autko ....
Uuups
O to skurw...syństwo już.. z tą kartką . Typ przegiął. I naraził się bardzo, bo wysiadając z auta po takim zdarzeniu, potem jeszcze oglądanie szkód, do tego ta kartka :O Przeciez mogli być swiadkowie itp, mialby przerąbane, ale widocznie psychol, albo celowo to robił.
Przyznam się, że na parkingu przez moją nie uwage też z kasowałem komuś zderzak..
Zaparkowalem pod sklepem rownolegle , za mna nikt nie stał, gdy wyhchodzilem ze sklepu, nie z postrzegłem ze za mną stoi samochod, wsteczny i bum.. nie wiedzialem co robić, auto nie moje, nie moje OC, pierwsza myśl to jedynka i gaz do dechy.. Mi nic sie nie stało, widocznie mialem twardy zderzak, niestety przy uderzeniu słyszałem jak komuś sie posypał plastik. Potem strasznie źle się czulem z tym, naprawde jak skur..syn. Miałem straszne wyrzuty sumienia. Jednak wszyscy nie jesteśmy idealni, a uczymy sie na błedach w życiu. Mam nadzieje, że za to że Wam sie wyspowiadałem, nie będziecie mnie katować na forum.