Napiętnowany? W jaki sposób? Wyraźnie jest powiedziane, przecież tego się nie ukrywa, że dostęp
do większości zasobów klubowych (w tym PDFu) został w pewnym momencie ograniczony tylko dla
klubowiczów. PDF jako plik elektroniczny jest wytworem (uważaj - nie twórczością) pracy
jednego z klubowiczów.
Z wlasnymi materialami mozecie sobie robic co chcecie - Wasza sprawa.
Nie powinien być dostępny dla każdego - po to Hirek zabezpieczał go
hasłem. Podanie każdego nieuprawnionego sposobu dostępu do pliku będzie tu, na forum
klubowym, tępione. Czy to dziwne?
Nieuprawnionego.... Nie rozsmieszaj mnie. Hirek to Trzeciak?
Jeżeli rozumowałbym w podobny sposób, co i Ty, mógłbym rościć sobie prawo do używania Twojego
samochodu (a dlaczego nie? Ty włożyłeś pracę w zarobienie kasy, kupiłeś auto, które stanowi
Twoją własność, Ty go używasz, więc jakim prawem nie podzielisz się ze mną? Przecież to
hipokryzja, że pozwalasz prowadzić go np. żonie, a nie pożyczysz mi - i to w takim
momencie, kiedy ja sam sobie tego zażyczę ).
Twoje rozumowanie mnie rozbraja. Ja nie widze analogii. Po prostu uwazacie ze Trzeciak to Wasza wlasnosc. A tak nie jest.
Aaa, tu Cię boli? Właśnie o to chodzi, że we własnym gronie znajomych. Tak samo, jak Ty nie
dasz kluczyków pierwszemu lepszemu facetowi napotkanemu na ulicy.
Nie boli.
Jeśli znasz przypadek nieuczciwego klubowicza - uprzejmie proszę o namiary.
Jak dobrze Wiesz nie jestem czlonkiem klubu.
Jako wytwór pracy umysłowej (czyli istota niematerialna) - nie jest naszą własnością; można
domniemywać, że inż. Trzeciaka też nie (o czym Stach ostatnio donosił).
Jako książka papierowa - jest naszą własnością (ktoś z nas zapłacił za nią).
Czy to oznacza, ze ma prawo powielac ja jak chce i komu chce? Ma prawo ja odsprzedac. Albo podarowac. W takiej formie jak kupil. Nic ponadto.
Jako plik PDF - jest naszą własnością (ktoś z nas zrobił sobie kopię, którą ma pełne prawo
udostępnić np. swojej rodzinie lub kilkorgu swoim znajomym - ale nie ma prawa dawać
każdemu, kto tylko poprosi lub zażąda).
Kilkorgu znajomym... Zabawne.
Powyżej masz jasno wytłumaczone nasze "widzimisię".
Chcesz być i Ty w porządku? To rozbij swoje auto na najbliższym słupie - bo to nie jest w
porządku, że Ty nim jeździsz, a ja nie.
Szybko sie zloscisz.
To jest takie samo rozumowanie - Ty uważasz, że to nie w porządku, że ktoś ma plik na dysku, a
ktoś inny nie.
?????? Gdzie tak napisalem?
Właśnie dlatego, że nie zrobił, nie udostępniamy pliku każdemu internaucie... No przecież to
jest logiczne...
Zauważyłem. Ale nie wiem, jak długo to potrwa...
Piotrofff, sorry, ale szkoda mi czasu na dalszą pisaninę. Po prostu szkoda mi czasu na kolejne
tłumaczenie tego, co zostało już dawno ustalone, wytłumaczone i co jest logiczne. Dlatego
EOT.
Ustalone zostalo to, ze rozprowadzacie miedzy soba nielegalna kopie ksiazki. Serwery warezowe tez nie sa ogolno dostepne, czy to oznacza, ze sa legalne? Przeciez dostep maja jedynie nieliczni, wybrani... Co Cie tak zdenerwowalo? To ze napisalem prawde? Zreszta do niedawna Trzeciak byl ogolnie dostepny. Nie wazne czy jest za haslem, czy nie, kto chcial, to go sciagal. Wiec to juz sie stalo... Nie odkrecicie tego. Chcialem zmusic Was do pewnej refleksji. Wymagacie od innych zeby stosowali sie
do pewnych zasad, nie chcecie, aby inni bez ograniczen kopiowali materialy Waszego autorstwa, wiec sami powinniscie swiecic przykladem.
Pozdrawiam!