Wlasnie mialem okazje przejechac sie z boku i zaciekawilo mnie jak to robia inni kierowy. Nie
chodzi mi tu o predkosci bo sam ich nie trzymam ale np o nie zapiete pasy czy gadanie prze
komorke. Polowa kierowcow nie zapina a juz napewno nie taki ktory jedzie mercedesem z
ktorego wyskakuja korniki no i oczywiscie kom w reku. Nie wiem czy to szpan czy debilizm
caly czas sie nad tym zastanawiam. Jak ktos nie chce niech nie zapina jego sprawa i gwizdze
na to ale jak widze dzieci w nie zapietych pasach i to na przednich siedzeniach to serce mi
sie kraje . Ja mam tylko jedno pytanie GDZIE JEST NASZA POLICJA ?? Pozniej jak dojdzie do
tragedi to wszyscy sa winni tylko nie ja. Przepraszam ze zasmiecam forum ale straszne mnie
to poruszylo.
Pozdrawiam
Te niezapięte pasy też mnie drażnią tak, że szok. Nie da sie tego normalnie przetłumaczyć ludziom, którzy nauczyli się niezapinać. Przykładem jest moja dziewczyna, która na słowa o tym, że w moim ticu to jedyny element dający szanse przeżyć podczas wypadku mówi, że Ona by wolała zginąć niż żyć z kalectwem po wypadku. Może to jest jakieś wytłumaczenie tych co nie zapinają <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> ale mimo wszystko to mnie w żaden sposób nie przekonuje.