bum w mnie z siłą uderzenia wywaliłem w stojącego
przede mną escorta. Efekt taki że rozwalony cały,
zderzak, klapa tylna i przesunięte słupki (drzwi
jakoś krzywo leżą i nie chcą sie otworzyć) z przodu
tez nie gorzej: pas przedni błotniki klapa, lampy,
chłodnica i silnik przeżyły. ale nie wygląda to
ładnie, (niestety nie mam czym zdjec
zrobić)
heh, dokladnie jakbys opowiadal moja historie sprzed poltora roku (z tym ze dostalem w tyl thalia, a z przodu walnalem w golfa). Thalia miala lekko zwinieta maske, golf ryse na zderzaku - a tico sie skrocilo o kilka cm - drzwi sie zakleszczyly, a butla z gazem przesunela sie o kilka cm. przy okazji zlamalo sie siedzenie kierowcy - czyt. rozlozylo sie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
PZU oszacowalo szkode calakowita i wyplacilo (afaik 75%) wartosci + wrak (wyplata z OC sprawcy).
I teraz pytanie, co mi w ubezpieczalni powiedzą, bedzie
szkoda całkowita czy do remontu, ja bym sie
przychylal do tego pierwszego bo nie wydaje zeby
dalo sie z tego cos zrobić.
Do wymiany u mie byly oba zderzaki, tylka klapa (szyba przetrwala), przednia lampa, tylne oba klosze i wydech do prostowania - po naciagnieciu tylu i minimalne korekcji z przodu (na szczescie geometria nie doznala uszerbku), pojezdzilem nim jeszcze ponad rok i sprzedalem.
Niestety na lakierowanym nadkolu, kolor kiepsko dobrano, zaczela wchodzic ruda, a samochodzik nie wygladal juz jak przed kolizja, ale jezdzil dobrze.
Bo pasowalo by mi zebym za tą cena na jaką mi wycenią
kupil nowe autko,
Nie ma tak dobrze.
Najlepiej sprobowac sprzedac jakiemus blacharzowi wrak, bo na zlomowisku chyba nic nie dostaniesz, a np. takiej istalacji lpg zal.
tyle nie wiem czy dalej tico
kupować....
wszystko zalezy od funduszy.
moze by tak co innego, ale ten rocznik,
z malym przebiegiem
Lanosy teraz nie sa drogie, a wieksze i bezpieczniejsze...
i ubezpieczenie drozsze i wiecej pala (alo to sa tzw. negatywne plusy)
Ze swojej strony zycze ci szybkiej wyplaty $ (ja czekalem rowne 30 dni na decyzje !@#@)