Za taka kase to może lepiej pozbyc sie tego a cos innego
kupic?
Niby tak, ale swoje auto to zawsze wiesz co masz (silnik, skrzynia, amortyzatory, wahacze, korozja <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> - wiesz na czym stoisz)
Kupując "nowe=używane" auto nigdy nie wiesz czy silnik nie okaże się trupem lub gdzie w twoim pokiereszowanym aucie jest silnik igła .... lub że też miał ciekawego dzwona w bok i każde koło w inną stronę ustawione bo inaczej nie chce prosto jechać <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
No chyba że ma się kasę na nówkę z salonu to wtedy czemu nie (zawsze jest gwarancja) ale tak to bym poważnie się zastanowił (zależy oczywiście od wieku, stanu i obecnej wartości oraz wartości giełdowej)