no i wszystko się zgadza. dokładnie tak jak u Ciebie - niedziałają światła stopu, awaryjne i
lampka oświetlenia wnętrza. klaksonu nie sprawdzałem. kiedy wciskam pedał hamulca lub
awaryjne brzeczyk otwartych drzwi brzęczy cały czas. czyli mówicie że to bezpiecznik? mam
nadzieję, że to tylko to... jutro sprawdzę jak będzie widno

ok, okazało się że to padnięty bezpiecznik, ale kto mi wyjaśni dlaczego włączał się brzęczyk?! jakieś problemy z masą czy zwarcie? ja aż się boję co by się działo gdyby to nie był bezpiecznik. w mojej Favci elektryka wygląda tragicznie. jeden wielki haos z kablami. <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />

Tak własnie z kolegą Tomekra gadamy że fajnie by zrobić spota ogólnopolskiego. Kiedyś Krisstof
proponował ale w końcu jakoś nic z tego nie wyszło, pytanie gdzie byłoby wygodnie bo
jesteśmy rozrzuceni (głównie Śląsk, Wa-wa, Poznań,Łódź) Co wy na to złosnikowa braci?

jestem za. jak tylko będę dysponował czasem i moja skodzianka będzie w stanie wyjechać poza miasto, to się pojawię. oczywiście o ile wszyscy są zaproszeni a nie tylko wybrańcy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />

Znalazlem moj watek sprzed paru miesiecy w ktorym opisywalem ten problem-przeczytaj
go-podejrzewam,ze Ci pomoze

no i wszystko się zgadza. dokładnie tak jak u Ciebie - niedziałają światła stopu, awaryjne i lampka oświetlenia wnętrza. klaksonu nie sprawdzałem. kiedy wciskam pedał hamulca lub awaryjne brzeczyk otwartych drzwi brzęczy cały czas. czyli mówicie że to bezpiecznik? mam nadzieję, że to tylko to... jutro sprawdzę jak będzie widno

no i po takim zabiegu to mnie bedzie najpierw slychac a potem widac:)))????

obawiam się, żajpierw będzie słychać a potem jeszcze dłuuuugo nie widać <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />

Pomóc to ci nie pomoge bo mam ten sam problem i niestety też czesto wymieniam,chociaż u mnie ta
guma wygląda lepiej.No ale ja jeżdżę trochę po lesie to ma prawo.

a jak sprawdzić tą gumę czy u mnie też nie jest wybita? jak się do niej dobrać? bo też mi coś stuka na większych dziurach, może to jest przyczyną? pomijając kwestwię potwornego tłuczenia się i skrzypienia plastików wyposażenia wmętrza samochodu <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />

Czy taki rysunek coś ci pomoże?

o raju... też mam ETKE, ale ten rysunek jakoś do mnie nie przemawia <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />

witajcie

cholera, dziś tak ni z tego ni z owego coś się podziało z elektryką w mojej Fav. mam założony brzęczyk zapalonych świateł, kiedy otwieram drzwi no i tak się gdzieś popaprało, że teraz jak zapalam światła to cisza (przy zamkniętych drzwiach, czyli tak jak ma być) ale jak wciskam pedał hamulca to brzęczy. jak włączę POWER w radiu, to radio się nie włącza natomiast brzęczyk brzęczy już cały czas do "wyłączenia" radia. w dodatku wysiadam z autka, włączam alarm a ten się po 3 sekundach sam rozbraja. na szczęście nie otwiera drzwi (centralny zamek)... szlak mnie chce trafić.
w poniedziałek mam wolny dzień, więc chyba wezmę się za dłubanie przy tym. gdzie szukać przyczyny? jak się dostać do elektryki pod schowkiem? w ogóle niech ktoś opisze jak się rozbiera całą deskę rozdzielczą, bo doszedłem do etapu odkręcenia i zdjęcia konsol przełączników po obu stronach zegarów i co dalej? chodzi mi o całkowite rozebranie deski żeby mieć swobodny dostęp do elektryki to przy okazji zrobię coś z instalacją radia bo podejrzewam że to ona daje w dupe...

z góry dzięki za pomoc (opis) najlepiej ze zdjęciami <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

ja stawiałbym na łożysko, a czy jak sie silnik zagrzje to ten efekt zanika czy dalej jest ??

wracam do tematu. no więc zrobiło się w Krakowie ciepło (dodatnie temperatury) i "szuranie" ustało. zarówno na zimnym silniku jak i na rozgrzanym jest już cisza po puszczeniu sprzęgła. czy to szuranie to mogła być wina mrozów, zmarzniętych części w skrzyni, sprzęgle?
dodam też, że chyba czeka mnie wymiana oleju w skrzyni, bo jak go odpalałem w bardzo mroźne poranki (do -18 st.) to ciężko było w ogóle wrzucić luz. drążek zmiany biegów chodził jakby w skrzyni była galaretka i to gęsta, a jak już wrzuciłem na luz i puszczałem sprzęgło, to samochód i tak zaczynał się toczyć (chyba już ktoś o tym pisał, prawda?). wraz z mrozami odeszły ww. problemy.

P.S. kurcze, ale jak się jeździ "ciepłym samochodem", nie zamarzniętym od nocnych mrozów, to komfort jak w nowiutkim autku. ładnie przyspiesza, hamulce jakby mocniejsze, nie przygasa, nie szarpie, szybko się nagrzewa. no luxus po prostu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
jakbym jeździł zupełnie innym samochodem

Znowu zanlazlem ciekawe ogloszenie...ladna fav kombi z limitowanej wersji...moze kgos
zainteresuje

co Wy z tą Favorit kombi?! przecież to jest Forman <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
ale faktycznie piękny okaz. ciekawe jak z bliska - rdza, silnik? zastanawia mnie tylko, bo w opisie jest kolor brązowy a jak dla mnie to na zdjęciach jest fioletowy metalik, ale pewnie jestem daltonistą. w każdym razie jak będę zmuszony malować swoją skodziankę to już wiem na jaki kolor - fioletowy metalik <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

czy ktoś zamontował sobie jakieś inne niż normalne, migacze z innego samochodu (marki) do swojej
FAV ?? Z jakich ewentualnie marek by przypasowały ??

hmm... może z felicji? choć w sumie w feli są chyba nieco większe niż w Fav? a zastanawiałem się nad kupnem białych kloszy kierunkowskazów bocznych, ale trzeba by dokupić pomarańczowe "kondomki" na żaróweczki...

no co nikt nie jest zainteresowany aluskami???

ja bym się pewnie zainteresował, gdyby to było bliżej. a tak swoją drogą, to ile takie felgi kosztują swastie? tak orientacyjnie... czy do takich felg przypasują idealnie opony z oryginalnych felg z Fav?

No chyba, że pęka szyba albo przód się z/rozjeżdża.

co Ty gadasz? jak pęka szyba albo przód się rozjeżdża, to już jest za późno, nie sądzisz?! po co ma chłop montować rozporę jak już mu szyba pęknie??? jasne, że nie jest to rzecz konieczna, ja na razie jeżdżę bez rozpory i nic się nie dzieje, ale mam zamiar sobie takową założyć, bo jak mi "szyba zacznie pękać albo przód się rozjedzie" to sobie już rozporę mogę wsadzić w...

Fajnie tylko w "moim" sklepie z częściami do Skody sprzedawca zrobił wielkie oczy jak się go o
taką rozporę spytałem. Nie ma jak odpowiedni ludzie w odpowiednich miejscach.

no cóż, może spróbuj w innym sklepie skody, ewentualnie w ostateczności mogę zamawiając dla siebie zamówić drugą dla Ciebie i Ci wysłać, tylko nie wiem jak to wysłać i jakie koszty takiej przesyłki...

Hm.. a moze to kwestia hamulca recznego? Z tego co ludzie na miescie gadaja to na mrozie tak sie
zdarza.. Auto bylo zostawione na recznym?

jak już pisałem, nie ma tu nic do rzeczy mróz. rzecz miała miejsca już wczesniej, kiedy temp. były dodatnie i wszyscy marzyli o zimie (no to teraz mają za swoje...)

ma i to sporo osób bo one były montowane standardowo w jakiś tam modelach

tak, rozpory przednich kielichów były montowane fabrycznie od roku 93 bodajże, ponieważ na dużych dziurach potrafiła przednia szyba pękać w starszych modelach favoritek. jakaś wada konstrukcyjna... pozatym taka rozpora znacznie utwardza przednie zawieszenie i lepiej wchodzi się w zakręty przy wyższych prędkościach. sam zbieram na taką rozporę. zresztą nawet czytałem gdzieś, że do kilkuletniej skody ktoś dokupił tą rozporę i miał problem z założeniem, bo kielichy były już bliżej siebie niż fabrycznie i ciężko było rozporę przypasować. sam widzisz jak się auto potrafi "poskładać" bez takiego gadżetu...

czy cena jest atrakcyjna ?
chyba w sklepie są tańsze o ile dobrze pamiętam ok 45 zł

dokładnie, w sklepie skody sprzedawca poinformował mnie że może mi ściągnąć takową oryginalną z czech za 45 zł, dlatego przestałem się interesować tą z Allegro.
niestety u mnie przy montażu tej rozpory pojawią się drobne komplikacje, ponieważ będę musiał przekładać w inne miejsce parownik oraz ten gadżet w którym jest filtr gazu (nie wiem jak się to zwie) ponieważ oba są przykręcone do nadkola w sposób uniemożliwiający montaż rozpórki <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />

witam,
mój kolega ma w skodzie swojej mamy taki problem, że kiedy skodzianka dłużej postoi (kilka dni) to nie można ruszyć jej z miejsca. jakby była wmurowana w parking <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
po prostu nie chce ruszyć z miejsca, tak jakby trzymć nogę cały czas na hamulcu. natomiast jak się da sporo gazu, szybko puści sprzęgło (szarpnie samochodem) to puszcza i jedzie już bez problemu. silnik chodzi jak ta lala, skrzynia biegów też w pożądku, więc co to?
od razu zaznaczam że nie jest to spowodowane zamarzaniem hamulców, bo problem przy dodatnich temp. też występował. gdzie szukać przyczyny? zakleszczone hamulce? coś nie tak z łożyskami? a może jeszcze coś innego? please, help!

hmm... to może to jest przyczyną nadmiernego spalania w mojej Fav?! powiedzcie czy wymiana takiej uszczelki jest trudna? można zrobić to samemu czy raczej do mechesa autko by trzeba odstawić? jakie koszty wymiany?

ja stawiałbym na łożysko, a czy jak sie silnik zagrzje to ten efekt zanika czy dalej jest ??

sprawdzę jutro, bo dziś nawet nie odpalałem skodzianki. jutro obadam jak się zachowuje po nagrzaniu i co z tym "ruszaniem" z 5 biegu...

Nie przykumalem ,faktycznie zalozenie szyby z nowa uszczelka jest trudne ,ja klade nowa
uszczelke w cieplym miejscu zeby byla bardziej elastyczna i dodatkowo smaruje mydlem zeby
latwiej sie przewijala na rant ..

głównym problemem było chyba to, że dysponowałem tylko takim bardzo wytrzymałym, ale bardzo cieniutkim sznurkiem, który zamiast zawijać uszczelkę na blachę po prostu tą uszczelkę rozcinał. w dodatku ciężko było za niego ciągnąć, bo się wyślizgiwał z ręki. nakładanie szyby(wywijanie uszczelki sznurkiem) zaczynaliśmy od dołu (strona tuż nad deską rozdzielczą) i prawdopodobnie pod wpływem siły ciągnięcia za sznurek cała szyba unosiła się ku górze tak że na dole miałem szczelinę a szyba nachodziła na początek dachu... no po prostu myślałem że oszaleję przy tej robocie <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" />

jak odpalaja wasze skodzianki tej zimy???

raz już mnie tej zimy zawiodła przy odpalaniu na gazie - aż "zabiłem" akumulator próbując zapalić, a człowiek w nerwach bo do pracy się spóźni...

teraz odpalam tylko na benzynie i po około 3- 5 minutach przełaczam na gaz. ale mam taki specyficzny sposób. kilka osób pisało że trzeba przekręcić kluczyk na "zapłon", ze 2 razy gaz do dechy i wtedy zapalać. próbowałem tego sposobu, ale miałem kilka razy wtedy problemy z zapaleniem. dlatego zapalam go sposobem który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł i pali za 1 razem: przekręcam kluczyk na zapłon, nie dotykam! pedału gazu tylko od razu kręcę rozrusznik i wtedy dopiero gaz ale tak max do połowy. za każdym razem mi tak odpala nawet w największe poranne mrozy. przez kilka pierwszych chwil utrzymują się obroty rzędu 800, a później samoczynnie wzrastają do około 2000 i tak do nagrzania silnika stopniowo spadają - 1500, 1100, aż do normalnej wartości około 800 obr/min