Firemans mial racje jednak mocowanie lapy wyrwalo z bloku silnika tylko ze z gwintami
<img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" /> nie wyglada to dobrze widac ze bylo spawane juz wczesnij lecz na tzw Partyzantke
troszke kosztow mam teraz na glowie poniewaz zeby wspawac to na miejsce wymagane jest wyjecie silnika , wymiana paska rozrzadu ktory ucierpial na tej awarii wymiana dlotu filtra powietrza gdyz sparciala juz guma sie wykrecila i popekala , wymiana uszczelki pod kolektorem, podyszki, obudowa rozrzadu rowniez spekala i zaczepy sie urwaly...reasumujac jak tak patrze na to auto a zywie do niego sentyment nie maly to dochodze do wniosku ze facet ktory mi go sprzedal jakies 3 miesiace temu zasluguje na zerwanie paska rozrzadu w jego aucie jakiekolwiek posiada... tak zaniedbane suzuki az kreci sie lezka w oku,kazdy problem rozwiazywal spawarka, caly tlumnik na kazdym laczeniu mialem zaspawany <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> nie mam pytan
jestem zdania czy maluch czy suzuki to trzeba o auto dbac a nie odwalac fuszery, no coz mam na to jeszcze jakies 12 dni bo biora mnie do woja (sie uprali) a suzi przez ten czas sie pomaluje wazne by bylo sprawne <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />