albo zamienic mysle nad 206 1.1 .
wez 1.4 w benz albo 1.4 hdi
1.1 ma 60 koni o 15 mniej niz 1.4 a pali prawie tyle co 1.4
1.4 hdi na pelym baku mozna przejechac 1000km
zapraszam na forum 2o6 www.206club.net i poczytaj czego mozesz sie spodziewac
albo zamienic mysle nad 206 1.1 .
wez 1.4 w benz albo 1.4 hdi
1.1 ma 60 koni o 15 mniej niz 1.4 a pali prawie tyle co 1.4
1.4 hdi na pelym baku mozna przejechac 1000km
zapraszam na forum 2o6 www.206club.net i poczytaj czego mozesz sie spodziewac
no właśnie to możliwe ale niewiem nawet jak to sprawdzić - teraz mam problem bo auto stoi na
parkingu pod supermarketem, podładuje aku i zobacze moż odpali ale już straciłem nadzieje
z miłoscia do autka nie ze zloscia a odwdzieczy sie tym samym
kurcze nie wie czy o tym mowa ale u mnie jak wrzuce na luz czy bieg to słychac jak by gwizd ewentualnie odglos pracy wentylatora po 5 -7 sek cichnie... wiem ze to od sprzegła ale nie wiem co to dokładnie... narazie rozwiazalem problem kupujac sobie radio.. tylko nie wiem jak dalej ze skutecznoscia tego rozwiazania
Jestem tutaj nowym uzytkownikiem.
Pytania zadaje w imieniu zony ktora uzytkuje to autko.
Sam osobiscie jezdze innym autem i z tej racji jestem czlonkiem innego klubu oraz korzystam z
3innych forum.
I nigdzie indziej nikt tak nie zbywal mnie odpowiadaja "poszukaj za pomoca opcji szukaj"
Ludzie jakby tak kazdy robilto za rok nikt by tu nie pisal nowych poistow.
Tylko bysmy kopali w starociach.
Niektorzy chca zanac swierze recenzje a nie np sprzed ilus tam miesiecy.
Czy ktos jest podobnego zdania co ja.
hym... miałem byc przyjemnosc administratorem 206club.net
i moze i dobrze kombinujesz... tylko po jakie diabli trzeba zakładac nowy temat jak mozna przeczytac stary i dopisac sie do tamtego rozwiewajac wszystkie swoje watpliwoci
moja odp brzmi... chodzi o czytelnosc forum... jak by kazdy zakładal 5 topiko 2 postowych to ile by ich tu było?? latwo by sie szukało?? a tak przy okazj to nie ma co kola wymyslac na nowo... od tego jest opcja SZUKAJ
pozdrawiam
pozdrawiam
To prawda, w przypadku kiedy te sróbki nie sa przerdzewiałe, tak jak i
kostki na przewodach.
W 5-cio letnim tico nie ma mozliwosci odkrecenia tych sróbek
bez połamania wątłych blaszek...
moje jest 8 latnie i poszło bez problemu - DW40 czy jak tam a jak nie to ciepla coca-cola
Niestety w Tico trzeba odkręcic nadkole (min. dwie srubki) Lampka jest wewnątrz.
Następnie postąpic należy tak, jak w kazdym innym samochodzie,
jednak wymaga to cyrkowych umiejetnosci, ze względu na ciasnote.
Na pocieszenie:wymiana tylnej żarówki lampki rejstracji jest nieprzeciętną umiejętnoscią
co ty opowiadasz... ja wymieniałem kostki ale wczesniej same zwrowki - po 2 srobki odkrecic styknie potem cała lapke wcisnac i bokiem wyjac przez otwor... a do wymiany kostem zdjałem zderzak - 5 srob i wsio ladnie widac <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Do witania sie jest podwieszony watek.
Co do Twojego problemu, to niewlasciwie zabierasz sie do pomiarow.
Potrzebny jest amperomierz (moze byc miernik uniwersalny) Zamiast oporu trzeba zmierzyc
pobor pradu przy wylaczonych wszystkich odbiornikach. Jesli nie przekracza kilkudziesieciu
miliamperow to jest OK.
Ja osobiscie stawiam na "konczacy sie" akumulator...
moze byc koncówka aku... moze byc tez od alarmu lub od centralnego o ile takowe sa...
Ja też nie widzę innej możliwości...
przepraszam a do kogo mozna sie zgłosic zeby sie zapisac??
Własnie!!! Wytłumaczenie w sklepie o co chodzi, trochę jest kłopotliwe (jak jeszcze niekumaty
sprzedawca). Zamiast kupować i montowac zarówki w innych kolorach, moze lepiej kupic taki
kapturek w innym kolorze i potrzeba"zmienienia czegoś" zostanie zaspokojona. Oczywiście
wiem, że diody dają inny efekt, ale jakbym znalazł takie kapturki w innym kolorze, to by mi
wytarczyło.
znalazłem tylko sielone - potrzebowałem zmienic podswietlenie w radiu z niebieskiego na wlasnie to sielone i o dzowo taki gumowy kapturek kosztuje 2.2oPLN za 1 sztuke
i mam wierzyc ze te auta nie bada sie psuły??
brednie... beda sie sypac tak samo jak tico...
ja potrzebuje 2 auto w rodzinie a to ze kogos nie stac na cos lepszego i musi bywic sie w jakies złomy popowodziowe od niemca tylko po to by pochwalic sie na swieta znajomym to juz nie moj problem!!
i jak ktos chce placic ubezpieczenie za 2.4 litra i wczesci to tymbardziej nie moja głowa
wiec kup sobie takie auto a nie wciskaj kitu wyzszosci kury nad jajkiem
ale co mozna kupic za 4300?????????????????????????
fieste '91??
EDIT fakt moj bład ale to i tak nie zmenia faktu ze nie ma co porownywac do Tikacza... przeciez
to mysl techniczna lat 80... a brawo chyba wyszło w 1994... dla mnie to paranoja... zreszta
prawda jest jedna i jedyna - jak kto dba tak ma..
mam juz 2 tikacza - pierwszego od nowosci 2 teraz niedawno kupilem - w pierwszym po za
przerywaczem kierunkowskazu nic nie robione było przez 3 lata a w tym wymienione zostało to
co zostało zaniedbane przez poprzedniego własciciela...
o czym tu piszemy?? punto brava przeciez to inny swiat inna kasa inna jazda
porownajmy maruti czy cinquecento a nie do takich samochodów (o ile fiat to...)
EDIT fakt moj bład ale to i tak nie zmenia faktu ze nie ma co porownywac do Tikacza... przeciez to mysl techniczna lat 80... a brawo chyba wyszło w 1994... dla mnie to paranoja... zreszta prawda jest jedna i jedyna - jak kto dba tak ma..
mam juz 2 tikacza - pierwszego od nowosci teraz niedawno kupilem - w pierwszym po za przerywaczem kierunkowskazu nic nie robione było przez 3 lata a w tym wymienione zostało to co zostało zaniedbane przez poprzedniego własciciela...
o czym tu piszemy?? punto brava przeciez to inny swiat inna kasa inna jazda
porownajmy maruti czy cinquecento a nie do takich samochodów (o ile fiat to...)
Jak ja dobrze zrobiłem że się tego pozbyłem
Zawsze temu coś dolegało coś sie psuło a korniki to szalały w najlepsze (możnaby usłyszeć jak
jedzą karoserie).
Psuło sie wszystko. Na początku powymieniałem wszystko co potrzeba : rozrząd klocki szczęki
paski, oleje płyny cylinderki przewody hamulcowe świece kable WN..... (to co się zużywa)
Podem doszło: pompa hamulcowa, pompka paliwa, przeguby, sworznie ...........
Jak nie zepsuł się wskaźnik paliwa to znowu w baku dziura wyskoczyła jak się tłumik rozsypał to
znowu dmuchawa wysiadła a olej z silnika wylewał się szybciej niż woda z sita (mechanicy
mieli niezły zarobek a z silnika ciekło co ja pisze lało się dalej) To znowu skrzynia
biegów zaczęła zgrzytać to znowu ręczny to łożyska TRAGEDIA A NIE AUTO....
Jak toto sprzedałem miało dopiero 70tyś.
Kupiłem bravo i jestem zadowolony. Dołożyłem troszeczke powymieniałem to co trzeba :rozrząd
oleje tarcze klocki świece kable WN i śmigam dotej pory bezawaryjnie
Autko obecnie mam pół roku zrobiłem już 30tyśkm (pare wypadów za granice na wakacje ) i dotej
pory palcem nie tknąłem. W lato klimka chłodzi elegancko a nie to co w tym pudełku trzeba
było się dusić. I w końcu zapamniałem jak wygląda sklep motoryzacyjny, mechanicy,
problemy...... a i co też ważne każdy kornik sobie zęby połamie na ocynku.
Polecam wam to samo sprzedajcie te paście i kupcie cokolwiek, cokolwiek innego.... byle nie
tico.
a ja mam nowego peugota i tam sie nic sie nie psuje i nic nie wymieniam - o czym ten dialog?? co ty porownujesz połroczne auto (o ile fiat o auto) o 7 letniego tikacza - kolego to jakas paranoja
wszystko jest dobrze jak sie im płaci - jak przyjdzie co do czego i tak trzeba walczyc o swoje czy to filar czy pzu czy inne cholerstwo
z tym ze równiez ktoś moze mieć autko podpicowane, wygląda jakby o niego ktoś dbał a nie
koniecznie musiało tak być a kosztuje drożej i kazdy mysli ze kosztuje tyle bo naprawde
jest warte swojej ceny. musimy sie przyzwyczaić ze zakup uzywanego auta to loteria i jak
sie nie kupuje od znajomego i faktycznie nie zna się całego przebiegu użytkowania samochodu
to nigdy nie bedziemy mieć pewności czy przeplaciliśmy czy nie.
pozdrawiam
ja wolalem auto w ktorym musialem wymienic szybe czolowa kupic aku pomalowac drzwi ogolnie go podpicowac pod siebie... odstawiłem auto do "swoich" ludzi i oni mi to zrobili dobrze.. kasa wyszła mniejwiecej ta sama co bym kupił auto w miare sprawne... ale traz mam pewnosc ze jest dobrze zrobione a nie przz jakiegos papraka jest robione jak najszybciej i najtaniej
Mam co do tego mieszane uczucia.
a co ci sie nie zgrywa??
ja trzymam pod dachem, tzn zadaszeniem, nie w garazu
i to jest najlepsze rozwiazanie... gratuluje
Jak widać Twój poprzednik bardzo dbał o auto, dlatego już na samym początku miałeś tyle
wydatków.
jak ktos sprzedaje to podpicuje troszke wizualnie.. przeciez nie bedzie wymieniał baku lub tym podobnym na tydzien przed sprzedaniem...
sam to przerabiałem... u mnie jeszzce smieszniej bylo bo po zaplaceniu za autko aku juz sie nie podniusł... wiec do kolesia "z pucha" co jest jeszcze do zrobienia i wyszło kilka małych rzeczy o ktorych wiedział + zapieczone tloczki o ktorych nie mial pojecia