Dzisiaj licznik mi pokazał 600km a jeszcze mam paliwo w baku (wskazówka się odchyla poza czerwone pole). Z moich obliczeń wynika że Tico spaliło 3,95 L/100km (24 litry paliwa). Codziennie przez dwa tygodnie jeździłem do pracy. W jedną stronę mam 30km, co daje 60km na dzień i 300km na tydzień. Tak więc aby dojechać do pracy tam i z powrotem płacę za paliwo 9,95 zł. Jest to bardzo dobry wynik. Czy można chcieć od Tikacza więcej? <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" />
Jak mogłem to osiągnąć ktoś zapyta. Otóż nie nagrzewam silnika na biegu jałowym i zawsze wyłączam zapłon jak się zatrzymuję (np. aby wjechać do garażu). Po drugie bardzo wolno się rozpędzam. Najpierw jedynka bardzo krótko, potem dwójka bardzo krótko aby nie wciskać gazu za mocno i zaraz trójka do 40km/h. Przy około 45km/h wrzucam czwórkę i "kulam" sie na niej do max. 60km/h, bardzo słabo wciskając gaz. Później piąty bieg do max. 70km/h. Dodam że poruszam sie w terenie bez sygnalizacji świetlnej. Tylko zwykłe skrzyżowania co jakiś czas. Może wydawać się że blokuję ruch ale nie jest tak źle. Ważne, że na baku robię 600km a nie 450 !!!! <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" />