Sworzeń kulisty końcówki drążka wypychany z zwrotnicy ,przyrządem.
Aha. To dobrze wiedzieć że są do tego przyrządy... bo u mnie wszystko co było przy zwrotnicy i nie chciało wyjść traktował młotkiem :|
Sworzeń kulisty końcówki drążka wypychany z zwrotnicy ,przyrządem.
Aha. To dobrze wiedzieć że są do tego przyrządy... bo u mnie wszystko co było przy zwrotnicy i nie chciało wyjść traktował młotkiem :|
O ile dobrze kojarzę czym jest zwrotnica (element na rysunku 5.13 z Trzeciaka?) to było to rozłączane od końcówki drążka, bo cały ten element mechanik wyjmował w celu zmienienia łożysk...
A ten pierścień dystansowy o którym mówisz, to co ów za jeden? Bo zaciski rozbierałem i w Trzeciaku patrzyłem na rysunki, i tak nie bardzo wiem o który element chodzi...
Dzięki i pozdrawiam
Michał
Oba zaciski sprawdziłem, chodzą dobrze, dało się rozeprzeć bez większych problemów (przed wymianą tarcz miałem wymienić same klocki, dopiero przy wymianie w drugim kole okazało się że tarcze są do robienia), prowadniki też chodzą bez żadnych oporów.
No ja od tej pory zrobiłem 350km i poprawy nie widać.
Co do 'lubowania się' to ja nie z tych tarczy zdarzało mi się dotykać tylko po krótszej jeździe, tak jak pisałem do 5km... Bo po dłuższej to się samą felgą można poparzyć...
Kołpaków nie zakładałem od wymiany, ale w ramach eksperymentu na następną dłuższą trasę mogę założyć i zobaczyć czy się stopią, jeśli to byłby jakiś wyznacznik...
Pozdrawiam
Michał
Witam
Po raz kolejny zwrócę się do Was z prośbą o radę i opinię.
Jakiś czas temu wymieniałem tarcze (+klocki oczywiście) i łożyska. Stwierdziłem że z łożyskami sam mogę nie podołać więc oddałem sprawę do warsztatu.
Teraz po jakimś czasie zaobserwowałem 2 rzeczy:
1. Żeby jechać prosto, kierownica musi być skręcona o jakieś 10 stopni w prawo. Jak puszczę go swobodnie, to kierownica dalej będzie skręcona w prawo (ale mniej) a auto będzie schodziło w lewo.
2. Grzeją się koła. Tzn. Po przejechaniu 5km felgi nie są ciepłe, nakrętka czopa piasty już tak, a tarcza (po wsadzeniu palca przez otwór w feldze żeb sprawdzić) gorąca. Po przejechaniu 20km już nawet felgi są BARDZO ciepłe.
Po podniesieniu i kręceniu kołami słychać wyraźnie ocieranie tarczy hamulcowej.
Teraz pytania:
1. Czy przy wymianie łożysk i tarcz mogli mi zwichrować zbieżność? Pan Fachowiec podchodził do auta raczej wg metody 'nic na siłę wszystko młotkiem' - np. nakrętek czopów piast nie poluzował na ziemi, a już przy podniesionym aucie mocował się jedną ręką trzymając za tarczę a drugą łupiąc tym pneumatycznym czymś do kręcenia... ja osobiście specjalistą nie jestem, może 'tak się to robi w warsztacie' ale mi się wydawało to cokolwiek dziwne. Jak zdejmował/zakładał zwrotnice (chyba tak się ten element nazywa, znów - wybaczcie - pewien nie jestem) to kręcił układem kierowniczym jakby 'za koła' - tzn na siłę wciskał zwrotnicę, a kierownica w aucie się kręciła. Czy możliwe żeby wtedy coś przeskoczyło?
2. Czemu tarcze ocierają o klocki? Nie powinno tak być czy może całość potrzebuje się jeszcze 'dotrzeć'? Jeśli tak to ile trzeba czekać?
Chcę tam pojechać i reklamować sprawę (z ukł kierowniczym jest ewidentnie nie halo) i chciałbym się możliwie dobrze przygotować.
Z góry dzięki za wypowiedzi
Pozdrawiam
Michał
Masz ustawioną klapkę
powietrza na Winter?
Od 3 dni summer
Ogólnie wynik dobry na
wolnych obrotach
No jest trochę za bogata
mieszanka na wysokich...
Z tą sondą lambda i
komputerze sterującym (przy aucie gaźnikowym) to polecieli po bandzieNie wiem czy pytałem ale w
jaki sposób obliczasz to spalanie i ile ono niby wynosi?
Jak tankuję to leję pod korek, i dzielę litry/kilometry.
Ostatnio po mieście wychodzi około ośmiu
Trzy lata temu w podobnych warunkach brał 6,5max.
Z kolei trasa - również ze 3 lata temu spalanie rzędu 4,5l było normą, a teraz ze 6 weźmie.
Co do kręcenia śrubą mieszanki - sam jeszcze nie próbowałem tego, gość tam próbował kręcić i stwierdził że nie pokręci 'bo zapieczona'. Zobaczę jutro czy faktycznie.
Ok, jest. Dwa pomiary na niskich i 2 na wysokich obrotach.
Niskie obroty
-------------pomiar1----pomiar2
CO-----------0,03-------0,03 %
CO2----------13,10------13,10 %
CO kor.------0,03-------0,03 %
HC-----------108--------104 ppm
O2-----------2,91-------2,76 %
lambda-------1,149------1,141
Wysokie obroty
-------------pomiar1----pomiar2
CO-----------4,27-------2,31 %
CO2----------12,20------5,60 %
CO kor.------4,27-------4,38 %
HC-----------164--------733 ppm
O2-----------0,50-------6,73 %
lambda-------0,897------1,387
Teraz zwracam się z uprzejmą prośbą o przetłumaczenie na polski
Wprawdzie mówili tam oni coś że na wysokich obrotach za bogata mieszanka, ale oprócz tego mówili też o wymianie sondy lambda i komputerze sterującym.... więc nie wiem na ile mogę się ich słowami sugerować.
Aha, nie wiem na ile to ma znaczenie - 'wysokie obroty', bo obrotomierza nie mam, polegały na tym że pan chyba wcisnął pedał w podłogę - tak piłowanego silnika w swym tikulcu jeszcze nie słyszałem.
PS - była to jeszcze inna stacja, i też się bali ruszyć. Ale i tak wolę jak to na wstępie uczciwie przyznają niż by mieli coś zrypać... jeden z nich powiedział że silnik chodzi ładnie równo i że jak jemu by tak chodziło toby zostawił, a że wyższe spalanie... trudno...
Jeśli nie będą chcieli ustawić mieszanki (w co wątpie) to weź chociaż wyniki z
tego badania,podaj tutaj na forum i zobaczymy czy wszystko gra.
No właśnie nie chcieli, się bali
W takim razie zrobię jak radzisz - zażyczę sobie samych wyników i zobaczymy co dalej.
Podbijam wątek, bo odpowiedzi zero a z własnych poszukiwań do niczego nie doszedłem.
Podzwoniłem po ASO - odesłali z kwitkiem, mówiąc wprawdzie grzecznie że bardzo im przykro ale już nikt u nich nie został kto by wiedział jak gaźnik w tico regulować.
50pln mógłbym wydać, ale jakbym miał pewność że faktycznie BĘDZIE po tym lepiej, a tak to troche jestem w kropce. Nie chcę wyrzucić pół stówki w błoto.
Nie wierzę, że nikt z okolic Krk nie regulował gaźnika w przeciągu ostatniego np roku... Każde spostrzeżenia mile widziane, również te negatywne - przynajmniej będe wiedział które warsztaty omijać...
Pozdrawiam
Michał
Witam.
Pozwolę sobie odgrzać wątek. Zaniepokojony rosnącym spalaniem (wiem, że zima i w mieście, ale dawniej było mniej) zacząłem dłubać przy samochodzie. Obecnie po wymianie filtra powietrza, regulacji luzów zaworowych, kąta wyprzedzenia zapłonu (nie ruszany, było 8 stopni) i - weszło 8l/100km z małym hakiem.
Czytając forum stwierdziłem że konieczna będzie wizyta na analizatorze spalin i sprawdzenie czy mieszanka aby jest ustawiona dobrze (chociaż świece mam czyste, a w przypadku zbyt bogatej byłyby chyba okopcone? czy się mylę?)
Okazało się jednak że z analizatorem łatwiej powiedzieć trudniej zrobić.
Dzwoniłem do ASO na al. Pokoju i na Radzikowskiego - w obu powiedziano mi że 'to na stacji diagnostycznej bo tam mają analizatory'. Podjechałem na stację na Łukasiewicza (teren Geofizyki) i tam (zaskoczenie, ale pozytywne) powiedziano mi że 'jak to Tico to lepiej jechać do kogoś kto się zna na tych gaźnikach' i podano namiary na serwis na ulicy Nastrojowej.
Pojechałem, pan mechanik posłuchał o co mi chodzi, i powiedział że nie ma problemu, 50 złotych i robimy. Tyle akurat przy sobie nie miałem, więc wziąłem wizytówkę i powiedziałem że wrócę.
W domu zacząłem trochę szperać po necie i natknąłem się na takie oto wątki:
http://www.youngtimer.pl/board/viewtopic.php?pid=95430
http://www.fiestaklubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=11722
można poszukać wpisując 'nastrojowa', nie przeklejałem cytatów ponieważ nie są zbyt pochlebne, a nie chcę powtarzać czegoś czego sam nie sprawdziłem.
Więc pytanie do Was - gdzie w Krakowie zdarzyło wam się skorzystać z analizatora spalin, wyregulować mieszankę, i być z całej operacji zadowolonym? (Jedyny namiar jaki znalazłem w tym wątku to na Polmozbyt na Wielickiej, ale tam się nie mogę dodzwonić - na oficjalnej stronie nie ma nr tel, a jak dzwonię na znalezione w googlach to zgłasza mi się albo fax albo Citroen...)
Z góry dziękuję
Michał
[edit 16.03] Naprawdę nikt z okolicy nie ma jakichś doświadczeń...?
Witam ponownie
Szukałem, i jedyne co znalazłem to wątek który poszedł zupełnie nie w stronę tematu, dlatego zadaję pytanie: gdzie w Krakowie znajdę szrot z możliwie największą koncentracją części do Tico? Poszukuję konkretnie:
-ramki+szybki do zegarów
-plastikowego elementu z tyłu szyby tylnych drzwi - jakoś poprzedni wziął i się zgubił
-ewentualnie lusterka kierowcy - ale niekoniecznie, bo mam małe pęknięcie, i na razie to kosmetyka.
Z góry dzięki za odpowiedzi, pozdrawiam
Michał
Kupiłem cały komplet śrub 'na zapas' i... udało mi się odkręcić wszystkie oryginalne bez problemów
Kupiłem w castoramie pojedynczego imbusa za chyba 3zł, i przy pomocy dźwigni z klucza oczkowego wszystkie śruby dały się odkręcić bez odmawiania współpracy
Co do samej regulacji zaworów - Tico jeździ, więc chyba jest ok Jakiejś kolosalnej zmiany jeszcze nie widzę, ale raz że od czasu regulacji jeszcze mało jeździłem, a dwa, że przed nią też jakoś źle nie było (tylko palić mi zaczął trochę więcej).
A przypadkiem jeszcze wyszło że u kumpla jest nawet lampa stroboskopowa, więc zachęcony wczorajszym 'sukcesem' (żadne części mi nie zostały i jeździ) stwierdziłem, że za tydzień zmierzę się z wymianą paska rozrządu i regulacją zapłonu. Zobaczymy jak pójdzie
Raz jeszcze dzięki i pozdrawiam.
Wielkie dzięki
To jeszcze skorzystam z okazji i dopytam się o tą kolejność odkręcania/zakręcania. Coś kojarzę, że trzeba na przemian po przekątnej, czy tak wystarczy czy jest jakaś konkretna kolejność?
Witam
po poczytaniu forumowych materiałów nt. regulacji zaworów, mam ambitny zamiar podjąć się tego w sobotę. Jak będzie po wszystkim, napiszę jak poszło.
Mam natomiast jedno pytanie - przeczytałem, że przy odkręcaniu pokrywy często trzeba poświęcić kilka śrub. Dlatego też chcę się zaopatrzyć w nowe, aby mieć czym ją spowrotem przykręcić, i tu pojawia się pytanie - jakie one mają wymiary? W sensie długość/średnica?
(wiem tylko że jedna jest krótsza, natomiast mimo dość dokładnych poszukiwań wymiarów nie udało mi się znaleźć).
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Michał
Faktycznie, powinienem byl poszukac... tylko nie bardzo wiedzialem jak sie za to zabrac - jedyne co mi przyszlo do glowy to opisac dzwiek... a tu prosze - po wpisaniu 'brzeczy' w wyszukiwarke wyskoczylo to co trzeba...
Dzieki wielkie i sorry za zasmiecanie.
Pozdrawiam
Michal
Witam,
ponieważ odzew na poprzedni problem bardzo mi pomógł, pomyślałem że poradzę się Was jeszcze raz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Otóż zaraz po odpaleniu Tikulca, na zimnym silniku, słychać przez pewien czas takie jakby bzyczenie/skrzypienie/brzęczenie... nie wiem jak to dobrze ująć. Gdy naciśnie się sprzęgło, dźwięk ustaje. Jest to na tyle ciche, że jestem w stanie to wyłapać tylko przy stojącym aucie (na luzie), więc nie jestem pewien czy przy wrzuconym biegu i jeździe też występuje.
Żadnych więcej objawów nie jestem w stanie wyłapać.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie co to może być.
Pozdrawiam
Michał
Dzięki wszystkim za porady.
Kable przyszły z PL, wymieniłem wszystkie, wymieniając zauważyłem że przy jednej ze świec (od zewnątrz, tam gdzie przychodzi kabel) jest trochę okopcone więc zmieniłem również świece (i tak niedługo byłby czas na nie, a że akurat miałem ze sobą...) i teraz Tico bzyczy równo aż miło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
No, może oprócz jednego szczegółu, ale o to spytam już w nowym wątku.
Raz jeszcze dzięki!
Michał
Dzięki za wypowiedzi.
Niestety, samo czyszczenie efektu nie przyniosło. Ale za to już dziś z PL priorytetem poszły kable - więc niedługo pewnie będę mógł zmienić. Dlatego jeszcze jedno pytanie - zmienić tylko ten centralny, czy od razu wszystkie (z tego co wiem od nowości niezmieniane, co znaczy że mają jakieś 9 lat na karku).
Pozdrawiam
Michał
Witam
zauważyłem u siebie pewien problem - z tego co do tej pory poszukałem i poczytałem wydaje mi się że może to być przebicie na kablach wysokiego napięcia. Jednak chciałem się upewnić - zaznaczam że z mechaniki samochodowej jestem zielony, więc proszę o odpowiedzi 'dla opornych' <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Zauważyłem że co jakiś czas przeskakuje mi iskra przy cewce zapłonowej, tam gdzie podpięty jest środkowy przewód WN. Wygląda to tak:
Zastanawiałem się czy może coś nie gra w miejscu podpięcia kabla, ale nic nie zauważyłem - na kolejnych zdjęciach widać jak to wygląda, może ktoś coś zauważy:
Normalnie udałbym się do mechanika, ale do czerwca przebywam z tikulcem w Norwegii. A tutaj za same oględziny trzeba mechanikowi płacić jak za woły...
Dlatego prośba do Was o forumową diagnozę - czy jeśli wymienię kable, problem zniknie? Czy można takiej wymiany dokonać samemu? Inna sprawa skąd wziąć kable do daewoo w Norwegii - ale w najgorszym wypadku poproszę kogoś z Polski żeby wysłał.
Z góry dzięki za odpowiedzi
Michał