Tak. Radzę odkręcić elektrowłącznik wytrzeć go w środku
(nawet przetrzeć bardzo drobnym papierem ściernym)i
przesmarować lekko czystym olejem silnikowym. I
zrobiłbym to w miarę szybko.

zanim bedzie zapozno bo jak silnik napedzi rozrusznik to wiory z niego polca .radzil bym zwrocic uwage na wieniec kola zamachowego ten z ktorym pracuje bendix ,zeby tego wienca moga byc wytarte lub zagniecione i objawy zlego rozlaczania rozrusznika ktore opisujesz moga byc przyczyna wienca .W celu dokladnego sprawdzenia wienca musisz sprawdzic caly jego obwod uszkodzenie jezeli jest to bedzie tylko w 2 miejscach po obwodzie ,najlepiej sprawdzic wieniec po zdemontowaniu rozrusznika wlaczyc 5 bieg i lekko przepychac auto obserwujac wieniec (mozna zaznaczyc smarem poczatek okregu zeby zezsensu niedochodzic skad sie zaczelo.

Hmmm... U mnie ten problem sie pojawil od czasu zimnych
dni. A ze nie mam obrotomierza (musze zamontowac)
to sytuacja wyglada tak, ze jak sie ssanie skonczy
a silnik jeszcze sie nie zagrzal (50%) skali, to
samochod przygasa (nie gasnie) , czyli lampka
akumulatora ON i trza przygazowywac.

Ok na parowniku sa trzy pokretla.

na samej gorze to regulacji imbusem, z tego co wiem
to wlasnie to odpowiedzialne za obroty

po lewej do regulacji imbusem (nie wiem po co)

pokretlo do regulacji reka (wystajace).

Moj gazownik mowi mi zeby pod zadnym pozorem nie ruszac
3.

Podobno obroty mozna pokrecac 1. O kilka stopni max.

Moze kupie obrotomierz i sie pobawie.

Przy okazji wiecie jaki obrotomierz kupic i jak sie to
montuje?

Pozdrowionka

T.

No to wsadzilem imbusa w te dziure gorna, po prawej... lekko przekrecajac zgodnie ze wskazowkami zegara... kilka stopni... NIC... potem troche bardziej... niewielka poprawa...
Potem sie wkurzylem i zrobilem obrot tak z 90-120stopni.
Auto nie gasnie.
Lampka sie nie zapala.

-----------> Problem zniknal. !!!!!!! ok 9l gazu po miescie (+benzyna przy porannym uruchamianiu).

Pozdrawiam
T.

regulowałem obroty na ssaniu-to mała śrubka od spodu
gażnika, trudno ją trafić, jak jeszcze nie była
kręcona ma plastikowy kapturek, trzeba go zgnieść
szybkie dodanie gazu do oporu powinno wyłączyć
ssanie-jeśli masz sprawny silownik podciśnieniowy
tzw puldown

dokładnie tak:) nie musze chyba już nic pisać:)

dziękuję za rady a szczególnie Barankowi bo będę sam to
robił bo to lubię a na codzień nie zajmuję się
mechaniką
odpowiedż Baranka naprowadziła mnie na przyczynę
uszkodzenia osłony półosi którą sam wymieniałem na
wiosnę chyba opaski ścisnąłem przy maksymalnie
skręconych kołach
może się mylę?

Mogło t tak byc że oprócz skręcenia jeszcze były ściśnięte lub rozciągnięte co przy kręceniu kierownicą po pewnym czsie mogło sie skończyc ich rozerwaniem <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />

ciesze się ze na cos się przydałem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />

byłbym wdzięczny a i inni pewnie też bo chyba nie było
tego jeszcze na forum

kurcze jestem zawalony robotą więc krótko,od dołu odpinasz drążek, , zdejmujesz gume od góry, zdejmujesz zimeringa, (zdaje się jest od góry ale pewny nie jestem) na siłe wyciągasz dzwignie po zdjęciu wszystkich gum. i masz wszystko na wierchu. dzwidnia osadzona jest na wcisk na takim plastiku.

a co do skrzypienia nie mam pojęcia ale samchętnie bym się dowiedział

A ja bym proponował odkręcić korek spustowy
Korek spustowy znajduje sie w dolnej czesci reduktora.
Proponuje wykrecic po jezdzie (rozgrzane auto), po
zgaszeniu silnika.
Dla ulatwienia zamieszczam obrazek.
Pozdrawiam.

ale chyba nie wypada tego robić w prawie nowej instalacji, zresztą od początku tak było a gazownik powiedział że tak skody Faw mają
przemyślałem teoretycznie że to wina przepustnicy rozruchowej bo i na PB szwankuje zimny

po pierwsze nie zaczynaj wypowiedzi od znaku
po drugie napsikaj WD40 poczekaj, popsikaj, poczekaj,
popsikaj, może w końcu puści
a może panowie techniczni wiedzą lepiej

napewno tędy jest droga <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
może oczyścić jeszcze wszystko dokładnie szczorką drucianą i dotego delikatnie młotkiem opukac

MUSI puścić

Drogowskaz jest to teraz musze gdzieś to obczaić
dzięki
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />

gaz mam 2 miesiące , na benzynce jest super, ale to
chyba wina jakości gazu bo to zaczęło się po
zatankowaniu, na świecach Brisk zrobiłem 4 tys.
nowy filtr powietrza po zagazowaniu
odnośnie jakości gazu-nie ma na to kontroli?a chyba o
reklamacji nie mamy co marzyć
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />

ćóż wypale to jakoś i kupie gdzie indziej

Wystarczy że dotankujesz z pół baku (polecam shela) i już odczujesz różnicę. Musisz pamiętać że czasem warto kupić droższy ale spradzony gaz ponieważ:
1. okazuje się często że ten droższy wychodzi taniej (tzn. na wydanych 30 zł na shelu pojedziesz dużo dalej i szybciej niż na tanim gazie zatankowanym za tę samą kwote)
2. auto się nie muli
3. równiej pracuje silnik

Spam jest zły!!!