jednak wszystko jest okey,kurtka prawie jak nowa,zero zbitych kul z pierza,udało sie
Z przykrością muszę stwierdzić, że dałeś się nabić w butelkę, jeśli poszedłeś do pralni. Prawdopodobnie ją wysuszyli wytrzepali o oddali. Ja swoją kurtkę puchową prałem zawsze w automacie, a zamiast piłek tenisowych wsadzałem 4-5 kulek !czystych! skarpet, bo piłeczek nigdy nie miałem pod ręką. Puch i tak się zawsze trochę zbije. dobrze jest takie rzeczy suszyć na płasko, żeby mokry puch nie zjechał na dół komór. Po wyschnięciu kurtkę wystarczy wytrzepać na wszystkie strony. Naturalny puch jest bardzo sprężysty i dość trwały, więc nie powinno być większych problemów. Kurtkę można wirować ale nie zalecam prędkości większej niż 400 obr/min. Ja wirowałem na 100, jest wtedy lekko odciśnięta.
Skarpety po takim praniu warto rozwinąć i wypłukać w czystej wodzie, bo proszek z wnętrza kulki nie do końca daje się wypłukać.