Raczej nie. Ja kupiłem komplet wyłączników z rozbiórki.
W środku wyłącznika cienki drucik przesuwa się po rowkach i zaskakuje w odpowiednią pozycję. W
zużytym, plastik o który się zaczepia drucik jest już wyślizgany i nie łapie. Aby załapał
musiałem kilka razy pod rząd naciskać pod różnym kątem na przycisk i najlepiej szybko, bo
wolno nie łapało.
Przykro mi, ale da się to niekiedy naprawić, tylko trudno to wytłumaczyć na forum... Ja swoje tak naprawiałem poprzez odpowiednie doginanie owego drucika. Po prostu trzeba go wygiąć w bok, by zawsze sam trafiał w zatrzask. Nie trzeba przy tym rozbierać go na części, tylko w szczelinę włożyć coś cienkiego w połowie długości drucika, a drugim czymś cienkim doginać w bok tą końcówkę zagiętą wdół. która robi za haczyk. No ale jak na szrocie dostałem włączniki te z nowszej generacji, to w końcu i tak wszystkie wymieniłem, przy okazji dorabiając włącznik do dziennych i do przeciwgielnych przednich... Nowsze włączniki mają zmienioną konstrukcję zatrzasku i nie kiwają się na boki, czyli ładniej pracują przy włączaniu. Może jak będę miał trochę czasu, to uda mi się kliknąć kilka zdjęć z naprawy włączników. Może komuś się to przyda, a zwłaszcza jak nie ma się dostępu do złomowca. W Gdańsku w sklepie chyba 28 zeta kosztują za sztukę, razy 6 to już coś..........