Spuszczenie mazutu nie jest takie trudne u siebie robie
to w ten sposób:
1. Rozgrzewam parownik na LPG następnie przełączam na PB
i gaszę silnik
2. Odkręcam korek spustowy.
3. Urachamiam silnik /dalej na PB/ by podgrzac jeszcze
reduktor.
4. Wyłączam silnik, zakręcam korek.
5. Przełaczam na LPG i jeżdże do kolejnego razu
PS. Zakecanie zaworu na butli nie jest konieczne.
Sprawdzone - działa.
Właśnie przed chwilą dokonałem rzeczy niebywałej - mianowicie spuszczenia mazutu.
Dodam tylko że instalacja od połowy maja i zrobione na niej ponad 6 kkm.
Postępowałem dokładnie jak Markos opisał i wszystko poszło szybko i sprawnie.
Najpierw przejażdzka żeby zagrzać silnik. Później niezbędne rekwizyty (rękawiczki, co by się nie upaprać, no i naczynie na mazut).
Odkręcam pomalutku śrubkę, bo nawet nie wiem co się może za chwilę zdarzyć. Wykręciłem całą, naczynie trzymam pod korkiem spustowym, a ty ku mojemy zdziwieniu i nie ukrywam zadowoleniu leniwie wypełzły może ze 3 krople.
Myślałem że będzie tego trrochę więcej.
Ale to chyba oznacza tylko to że gaz który tankuję nie jest wcale taki najgorszy ?
W woli sprostowania, gaz tankuje w 95 % zawszę na tej samej stacji, no chyba że muszę gdzie indziej to wtedy jest wyjątek.
No to przed zimą mam już spokuj z instalacją, teraz tylko muszę jeszcze znaleść trochę czasu i wymienić przed zimą płyn w chłodnicy, bo podejżewam że gazownik po założeniu instalacji do zbiorniczka wyrównawczego dolał zwykłej wody ( po pierwsze było mniej płynu, a po drugie był dużo jaśniejszy niż poprzednio, chyba czymś rozcieńczył) wolę mieć spokuj i wymienię niebawem. Kupiłem już Borygo Eko <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />