Stolica - Obietnica
Jako, że nasze udziały w rajdach zawsze ograniczały się do Łodzi, Skierniewic i Tomaszowa Mazowieckiego postanowiłyśmy spróbować naszych sił w Stolicy. Poza tym byłyśmy bardzo ciekawe jak wyglądają tamtejsze KJS - y w porównaniu z naszą "prowincją" <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Przyznamy, że wszystko zapowiadało się rewelacyjnie bo każdy nasz mail czy telefon z zapytaniem nie pozostawał bez odpowiedzi. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Jednak do ostatniej chwili czekałyśmy z decyzją czy jedziemy, gdyż warunkiem było utworzenie klasy Malucha a to wyjaśniło się dopiero w piątek późnym wieczorem. Na szczęście zgłosiła się rekordowa jak na warszawskie warunki ilość Fiacików bo aż 7 i ruszyłyśmy w drogę. <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Nasze wyobrażenie o "doskonałej" organizacji rajdów w Warszawie zostało brutalnie zburzone już na samym początku. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Okazało się, że biuro rajdu (podobnie jak w naszych okolicach) ma spore problemy organizacyjne i wszystko odbywa się z lekkim poślizgiem. <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" /> Co do BT to nie mamy większych zastrzeżeń - zostało ono bowiem przeprowadzone w sposób wystarczająco fachowy bez nadmiernego czepiania się czy opieszałości. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Przyznamy, że byłyśmy bardzo zaskoczone miłym przyjęciem nas przez innych zawodników, którzy nie szczędzili komplementów pod adresem naszego rajdowego auta (pozdrowienia dla kolegi od "o Pani Basiu!!!"). <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Zaskoczyła nas forma startu pt. "Wolna Amerykanka", po którym warszawskimi serpentynami udałyśmy się na SL1/4 i SL2/5. Był to super tajny przez poufny tor testowy przy fabryce FSO na Żeraniu. <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" /> Dla zawodników była to niesamowita atrakcja ze względu na możliwość przejechania się na "ścianie płaczu". <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />Niestety kibice mieli szansę podziwiania rywalizacji tylko zza płotu, który skutecznie ograniczał widoczność. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Próby te były pod typowo szybkie auta (Subaru) a fakt, że jechane były po dwa razy już na początku uniemożliwiał słabszym autom walkę o dobrą pozycję w klasyfikacji generalnej. <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
SL3/6/8 - brudny asfalt - nieco bardziej przypominał nam "rodzinne" próby i wymagał więcej umiejętności od kierowcy i pilota. Na tej próbie o wyniku nie decydowała już tak bardzo moc auta. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
SL7/9 - superdługa próba zlokalizowana również na supertajnym torze z oryginalnym (ale koniecznym ze względu na długość) rozwiązaniem w postaci tzw. "strefy zatrzymania". Przyznamy, że dodatkową adrenalinę dodawał fakt, że jechany był po zmroku. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Jak więc widać inwencja twórcza AK - Centrum ograniczyła się do 3 prób na 2 lokalizacjach obstawionych przez około 6 sędziów. Przyznamy, że choć brałyśmy już udział w wielu wymagających kondycji rajdach po żadnym nie byłyśmy tak zmęczone - tu dobiła nas monotonia!!! <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
Jako "przyjezdne" pozytywnie odebrałyśmy długie PKC, gdyż w Warszawie łatwo się zgubić. Poza tym miałyśmy czas na jedzenie i picie a nasz serwis na naprawę auta, która na tym rajdzie okazała się konieczna. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Na ogłoszenie wyników musiałyśmy czekać do niedzieli (= kolejny nocleg w hotelu). <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />Rozdanie "nagród" odbyło się w czasie trwania targów Motor Show 2005. Miałyśmy nadzieje, że choć tu wszystko jest zaplanowane i dopięte na ostatni guzik, jednak w rezultacie wszystko się opóźniło i wepchnięto nas na scenę między wyborami Miss Targów a pokazem mody męskiej. <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
Biorąc pod uwagę dość wygórowane jak na nasze warunki wpisowe - 120 zł (w Łodzi jest 50 zł <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />) oraz liczbę startujących zawodników (50) daje to okrągłą sumę 6 000zł wpływu. <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> Pozwoliło nam to sądzić, że nagrody będą interesujące, jednak i tu bardzo się zawiodłyśmy. <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> Niby nie jeździ się dla nagród, ale nawet w naszej, co by nie mówić, biednej Łodzi przynajmniej trzy pierwsze miejsca dostają choć symboliczne nagrody rzeczowe. My za drugie miejsce w klasie otrzymałyśmy po bezimiennym pucharze, bez dyplomu z uściskiem dłoni prezesa. <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> Jak by na to nie patrzeć rachunek ekonomiczny naszego wyjazdu do stolicy ma się jak pięść do oka: 1 000zł - koszty, 2 puchary i satysfakcja zajęcia drugiego miejsca uszkodzonym od SL1 autem - przychody. <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />
Wszystkich Warszawiaków serdecznie zapraszamy do Łodzi 11 grudnia 2005 na ostatnią eliminację okręgu łódzkiego. Może nie mamy toru ale zapewniamy ciekawe, dość zróżnicowane trasy, szansę dla małych i dużych aut, nagrody, puchary i dyplomy, oraz nie - warszawskie ceny noclegów. <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
Kari i Lila