@leo napisał w Dla ludzi o mocnych nerwach:
No, ale jeśli nie ma szans znaleźć miejsca, staje się tam, gdzie się uda.
No i wczoraj specjalnie zaparkowałem pod znakiem zakazu zatrzymywania gdzie już nikt przede mną nie powinien stanąć i jakież było moje zdziwienie jak za chwilę pakuje się jakaś kija i prawie staje mi przed przednim zderzakiem. Oczywiście wysiadła z niej kobieta która zamknęła drzwi i sobie poszła. Całe szczęście że za mną stanął jakiś koleś w audi ale na tyle dalej że mógłbym cofnąć i wyjechać.