Mam pewien bardzo ciekawy problem.
Otoz kilka dni temu przydarzyla mi sie niemila sprawa. Wyjechalem sobie swifcikiem na okoliczne wioski i odwiedzic znajomkow. Jak wracalem od nich, postanowilem pojechac troszke ostrzej. na 1 zakrecilo do 7500, na 2 do 7500, wbilem 3, gaz.... a tu lipa <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Brak mocy. Nie chce sie wkrecic do 3000 nawet. Nie chce jechac. Na jalowym obroty nierowne.
Pomyslalem poczatkowo, ze przeskoczyl pasek rozrzadu. Szybko (noooo. w tych warunkach to szybko sie nie dalo, ale w miare mozliwosci <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ) wrocilem do domu i zaczelo sie sprawdzanie.
Pasek jest jak najbardziej ok. Zdjalem pokrywe zaworow. Walki ok, szklanki ok. Swiece wygladaja ok. Nie kopci. WTF, mysle sobie.....
Wyblyskalem wiec bledy. Zlowieszczo wskazalo 34. Przeplywomierz mysle, supcio. Zaczela sie wiec zabawa w testowanie. Sprawdzilem przeplywke - okazalo sie, ze dziala. Przy zalaczonej stacyjce pokazuje 0.6V, przy pracujacym silniku zmienia sie napiecie wraz ze zmiana obrotow.
Przy okazji zdjalem filtr powietrza (az wstyd, bo byl troche zapchany) iiii.... BINGO !
Pracuje rowniej, wkreca sie na obroty, ma moc, ale.... odcina go przy 5000 zarowno na jalowym biegu jak i w czasie jazdy
Postanowilem wiec odpiac TPS. Nic sie nie zmienilo, poza tym, ze swieci CHECK <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Auto jezdzi, ale odciecie jest podejrzanie nisko.
Teraz pytanie: Co moglo sie stac i dlaczego odcina go tak nisko ? Ktos moze mial podobny problem ?
Wesprzyjcie kolege w potrzebie <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />