Witam, przeglądam archiwum ale wciąż nie mogę znaleźć odpowiedzi na dręczący mnie problem.
Chcę wsadzić to suzi tubę/skrzynię + jakiś wzmacniacz. Priorytetem jest cena.
Potrzebuję coś, co będzie przede wszystkim tanie, ale też nie będzie pierdzieć, ma robić za uzupełnienie bassu, i nie pierdzieć jak tylko trochę podkręcę moc.
Znalazłem na allegro coś typu:
http://allegro.pl/item170269647_najmocniejsza_tuba_basowa_700w_i_wzmacniacz_mosfet.html
Oczywiście nie chce mi się wierzyć w ten opis...
Pytanie dotyczy przede wszystkim wzmacniacza, jaki polecacie, żeby był tani a jednocześnie żeby jakoś dawał radę.
I jaki sub polecicie?
Pamiętajcie że cena odgrywa bardzo ważną rolę, chce przeznaczyć max 200-300 zł!
I proszę o powstrzymanie się z wypowiedziami typu głośniki w drzwiach. Chcę tubę/skrzynię + wzmacniacz.
Obecnie mam w aucie 2 elipsy 3-drożne na tyle + 10cm 2-drożne pod szybą przednią.
Z góry dzięki za pomysły!

Kliken machen
a ten za pomorską czyli "japancar" traktuj jako ostateczność

A tego Pana też już poznalem. Kupilem u niego dmuchawę i chodzi jak nówka, a 50 zl to chyba niewygurowana cena jak za stan idealny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Na razie boje sie dzwonić tam, mam dość stresu na uczelni, a jeszcze duże liczby ze "zl" na końcu mnie dobiją

Wydaje mi się, że światła bardzie w ruchu miejskim są potrzebne na stałe a przynajmniej latem od
konkretnej godziny. Często o godzinie 20 - 21 latem ludzie jadą bez świateł jeszcze jakimś
szarym brudnym autem i nie widać ich w ogóle. Ja tam i tak cały rok staram się jeździć na
światłach.
Apropo automatycznie włączanych świateł to może można by je podłączyć tak jak jest radio. Jak
przekręcisz kluczyk to się włącza a jak kręci się rozrusznik to się wyłącza. Nie byłoby
problemów z odpalaniem zimą.

To jest taka opcja, że się wylącza przy kręceniu rozrusznikiem?
Myślalem, że się wylącza, bo mu nie styka prądu na radio <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />

mogą by problemy bo łączenie się rurki ze zbiornikiem ma mniejszą średnice niż rurka na górze
co będzie zmuszało do zrobienia prowadnic "miernika", dodatkowo łączenie zbiornika z pionową
rurką lubi pękac..

No i z tego co pamiętam, to mniej więcej na wysokości łączenia zbiorniczka z tą rurką jest kratka, którą w tym wypadku trzeba by wyciąć... a na kratce jakiś niebieski plastik zawieszony do czego to <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Poza tym wydaje mi się, że na naszych polskich drogach zrobiłaby się dyskoteka na desce rozdzielczej...

Niewłaściwa regulacja.
Ja mam pełnoprzelotwy tłumnik z nieszczelnością przedkatalizatorową i aluto nie spala
ponadnormalnej ilości lpg...

No nie wiem czy to tylko i wyłącznie kwestia regulacji... przed regulacją palił 15L. Jest jeszcze jeden mankament: trzyma dość wysokie obroty (w granicach 1200-1600RPM), no ale to nie powinno aż tak znacząco wpłynąć na zużycie gazu... chyba <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Regulowałem w Expert-Roczniak, w lato po regulacji w tym serwisie palił 8 czyli zadowalająco, myślę że aż tak bardzo by się nie pomylili

jeśli jednak to przegub wew.
to kup całą półośkę np. z zgierzu..
odradzam szrot w mileszkach "japancar", drogo to mało powiedziane - za skrzynie do litrówki
powiedzieli mi 800

W zgierzu, a dokładniej? Szrot tam jakiś mają ? Wiem że w Łodzi gdzieś za pomorską jakiś jest, ale jeszcze tam nie dotarłem...

awaryjnosc zwykle wynika nie tyle z samego samochodu ile ze sposobu jego traktowania i
serwisowania..zaniedbany samochod niezaleznie od marki sprawia problemy..ja oprocz swista
jezdze daewoo..ktore ma juz 10 lat i 200tys km..ale od nowosci bylo w domu i bylo nalezycie
serwisowane...efekt jest taki ze auto jest bezproblemowe

No z tym się zgodzę. Niestety nie stać mnie jeszcze na to, żeby sobie kupić nową lub w miarę nową furę, dlatego wybieram co tanie. A suma sumarum wydałem już na doprowadzenie tej Suzi tyle kasy, że teraz bym sobie kupił już coś przyzwoitego... Ale Bóg tak chciał, mimo jej wad i awaryjności dalej jestem szczęśliwym posiadaczem Swifta <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

a czego spodziewałeś się po 16 letnim samochodzie??
bezawaryjności??

Nie tyle bezawaryjności, co mniejszej awaryjności <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

droga to mało powiedziane...
do litówki koło 450 zeta..

To auko mnie dobija... nie może w nim się popsuć jakiś plastik czy wycieraczka jak już coś musi (odpukane w niemalowane i 3x splunięte za siebie), tylko od razu konkret Pojadę do magików, mam nadzieję, że to się jakaś guma wybiła tylko i że nie będzie trzeba wymieniać połowy auta
PS. a może jest jakiś sposób żeby to naprawić taniej? Tak jak zaznaczyłem w innym poście nie będę tym autem jeździł wieczność, na wiosnę prawdopodobnie się z nim rozstanę i potrzebuję to zrobić po kosztach

dobra powiem tak..zeby juz nie spamowac..dyskusja o tlumikach do gti juz byla..przy calkowicie
seryjnym silniku najlepszy jest seryjny tlumik..ja nie jestem ani przesadnie zamozny ani
tez nie lubie wydawac kasy bez potrzeby..ale jesli chodzi o samochod po prostu lubie jak
jest prawidlowo serwisowany..to tyle..
a po za tym to ze moj srodkowy i rura laczaca z koncowym jeszcze nie maja dziur nie znaczy to ze
za 3 miesiace bedzie tak samo..i znow bede mial klopot..i summa sumarum finansowo wyjdzie w
koncu podobnie
Chciałbym jeszcze wrócić do wątka głównego <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Czy może to wpływać na większe spalanie?
Po regulacji pali mi 12L gazu, więc za dużo, szczególnie, że uspokoiłem prawą nogę do minimum...
Można to jakoś zaspawać ? Nie chcę pakować się koszty, bo na wiosnę prawdopodobnie sprzedam to autko... (wiem, że teraz pójdą na mnie flugi, ale za dużo w nim do robienia jest, nie na moją studencką kieszeń <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ).

Witam, zauważyłem ostatnio, że mam dziurawy wydech, gdzieś przy puszcze od strony silnika ulatują mi spaliny, i słychać głośniejsze "pyrkanie".
Pytanie:
Czy można na razie tak jeździć? Czy czymś to grozi?
Czy zwiąkszy się spalanie? Zmiejszy się moc silnika?
Jakieś inne efekty?
Dzięki i pozdrawiam!

A mnie się bardzo podoba, i tak cały rok jeżdżę na światłach! Bo cała rzecz w tym że nie chodzi
tu o poprawe widoczności dla mnie (jako kierowcy jeżdżącego "na światłach") tylko o to
żebym był lepiej widoczny dla innych... I np w słoneczne dni kiedy widoczność jest piękna
dużo lepiej są widoczne auta z włączonymi światłami, bo np na drogę pada cień i jakieś
szare auto "ginie", a my w pełnym słońcu jesteśmy całkiem oślepieni i nie mamy szans go
dostrzec... Długo by gadać, myśle że nikt nie zbankrutuje jesli żarówki wymieni odrobinę
predzęj, a bezpieczeńswto na drodze nawet o kilka procent większe to już dużo... Bo np 5%
mniej wypadków -to wydaje sie tyle co nic, ale tylko do chwili gdyby to nam przyszło
znaleźć się lub nie w tych 5 %.

Sorry że znowu do tematu wracam, aczkolwiek nie jest to dobry pomysł przymusowa jazda na światłach. I tak znajdą się cfaniacy co nie włączą albo po prostu ktoś zapomni, i jeśli na 99 aut 1 będzie jechało bez świateł to jest dużo większa szansa że go nie zauważymy niż jakby większość jeździła bez świateł.
Spowodowane jest to tym, że podświadomie jesteśmy przekonani, że wszyscy w ogół mają światła włączone i rozglądając się zwracamy uwagę na punkty świateł a nie na całe samochody...

No to pewnie przegub wewnetrzny...
Sprawdz jeszcze czy Ci sie te blachy za tarczami hamulcowymi jakos nie wygiely i nie hacza o
tarcze itp...

a ten przegub to droga zabawka jest ? Bo nie wiem czy teraz jechać do magików czy uskrobać trochę kasy
Ech ta Sunia wymagająca jest... drożej wychodzi niż utrzymanie kobiety <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />

Warto oblukać też sworzeń wahacza, wszystkie gumowe tulejki na nim. Na łukach Ci też stuka?
A może jakaś blacha jest luźna - zacząłbym od obmacania wszystkiego.

Na łukach raczej nie...

Nie wiem czy te 2 stukania które opisałem są ze sobą połączone jakoś (mam nadzieje że są)...
Skończy się na tym pewnie, że Sunia znowu pójdzie do lekarza <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />

otóż tak jak wyżej..nie mam anteny w Swifcie i dotychczas jechałem z płyt ......ale coś się z
radiem stało i nie czyta żadnej płytki a gdy nie ma płyt to nici z muzyki.....myślę nad
anteną wewnętrzną ale nie wiem jak się ten pomysł spisuje ogólnie.....ma ktoś takowa w
aucie????? jeżeli tak to czy jesteście z niej zadowoleni i jaka firma...Dzieki za all info

Ja mam takową, z allegro ze wzmacniaczem i odbiera całkiem przyzwoicie. Jedyna różnica jaką zauważam, to ciche szumy przy wyższych biegach wentylatora, pewnie jakiś filtr by temu zaradził.
Stacje łapie dość dobrze, jeżdże po mieście i nie gubi sygnału. (dałem chyba 12 zł za nią).
Stara urwała się na myjce (moja wina <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />) został na szczęście plastik, także wygląda jakby była wsunięta po prostu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

Witam, problem jest następujący:
Zacząłem słyszeć stukanie dochodzące z okolic lewego przedniego koła podczas hamowania.
Stukanie jest dość specyficzne, ciężko mi określić, coś jakby były jakieś luzy, jakby się blacha gięła? inaczej tego określić nie mogę.
Macie jakieś pomysły co to może być? Może się jakaś guma wybiła?

Aha, jeszcze jedna uwaga, słyszę także rytmiczne stuki z tego samego koła podczas przyśpieszania, im szybciej jadę, tym szybsze stuki (gdy nie przyśpieszam stuki cichną), podejrzewam końcówkę drążka kierowniczego ale może jestem w błędzie.
Co powinienem sprawdzić i będę musiał rozbijać świnkę skarbonkę?

Po pierwsze witam na forum.
Po drugie jaki to jest hałas? (stuki, piski) Czy objaw występuje zawsze, czy w określonych
warunkach?
Przywitaj się w odpowiednim kąciku i potem opisz dokładniej co się dzieje.

Ja się podpinam pod pytanie, gdyż mam podobne objawy.
Auto na luzie, silnik odpalony, słychać ciche ale słychać szumy z silnika, skrzyni biegów
Wciskam sprzęgło, szumy ustają...
Jakieś pomysły? Może wymiana oleju? Może syf się zebrał jakiś? A może czas zmienić łożysko (sprzęgło dobrze łapie). No i jeszcze taka uwaga, po przymrozku lewarek skrzyni dość opornie chodzi póki się nie rozgrzeje, na pewno olej gęsty, ale to nie oznacza, że już do wymiany?

A to nie jest przypadkiem uszkodzenie tego pokrętła od włączania świateł? Podobno jest to częsta
awaria w Swiftach. U mnie też jak nie zapalą się światła za pierwszym przekręceniem to
przekręcam po raz drugi mocniej i zaskakują. Wtedy nie palą się obydwa światła normalne,
tylko pozycje, natomiast podświetlenie wskaźników jest cały czas.
Chyba, że źle zrozumiałem treść pytania

Przełącznik to na pewno nie jest. Ani "strzelanie" ani włączenie na stałe długich nic nie daje poza zapaloną kontrolką długich.
To w końcu nie wiem, jest gdzieś przekaźnik do długich ? Jeśli jest to który to ? Nie mam teraz za zbytnio czasu grzebać a czasem przydaje się strzelić komuś długimi jak suczki w krzakach zobaczę (staram się być kulturny na drodze <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ). Bezpieczniki odpadają, mało prawdopodobne że oba padły na raz.
Aha, jak kupiłem autko to długich też nie było, później się "samo" naprawiło i "samo" popsuło, więc podejrzewam ewentualny przekaźnik (gdzie szukać?) albo jakieś rozłączenie (1 nie dwa więc skrzynka bezpieczników też chyba odpada). Znajdę ten przekaźnik gdzieś ?

Thx na ten opis ustawienia świateł, nie do końca kumam, ale może z rana mi lepiej główkowanie pójdzie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

PS. Wczoraj wieczorem widziałem SS na poboczu zmieniającego koło, nie mogłem stanąć pomóc bo się śpiesyłem i teraz mam wyrzuty sumienia i nieprzespaną noc <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />

Witam, mam ostatnio problem z drogowymi światłami. Mianowicie w ogóle ich nie ma. Przełącznik na pewno działa, bo załącza diodę, ale świateł nie ma. Żarówki też na pewno dobre. Bezpiecznik w związku z tym chyba też odpada, ponieważ jakby bezpiecznik padł to by dioda też nie załączała się. Ma ktoś jakieś pomysły? Gdzie się coś rozłączyć mogło? Boję się grzebać intensywnie przy skrzynce, bo ostatnio jak grzebnąłem to mi się zwarcie migacza z postojówkami zrobiło, a nie mam czasu teraz żeby remont całej skrzynki przeprowadzić.
Może to duperelka jakaś i ktoś już miał taki problem ?

Aha, czy ktoś ma patent na ręczne (bez sprzętu) ustawienie świateł mijania? chodzi o wysokość, bo oślepiam kierowców. ?

Witam
Znalazłem na aukcji takie oto cudeńko-wynalazek:
http://www.allegro.pl/item124605642_cs_101_subwoofer_aktywny_super_cena_.html
Czy jest to coś warte? Warto wydawać na to te 89zł? Chodzi mi o jakiś taki subwoofer, który nie
przykuwał by uwagi amatorów cudzej własności, a w sedanie to chyba ładować tubę do
bagażnika nie ma sensu? Bo cały dźwięk wyleci bokami a do środka niewiele się dostanie...
W obecnej chwili mam w Swicie 2 elipsy w półce Megabosch oraz z przodu w desce 2 x Sony Explod
10cm. Wszystko to gra pod radiem JVC KD-G322
http://www.allegro.pl/item127026031_jvc_kd_g321_cd_mp3_4x50w_mp3_wma_gw24m_hit_.html
(mogę powiedzieć co siedzi mi w aucie bo głośniki nie mają żadnej wartości na "wtórnym" rynku a
radio i tak za każdym razem wyjmuję z auta jak gdzieś idę )
A ten subwoofer chciałbym w miarę możliwości zamontować pod fotelem kierowcy.
Co sądzicie o takiej prostej konfiguracji?

Ja miałem swego czasu 12cm BOSHMANNA za ok. 200 zł, też aktywny, coś w podobie do tego. Wszystko było fajnie, jak go pod siedzenie do malucha wsadziłem i nie włączyłem silnika, bo później się wszystko wytłumiało. Do większego auta typu swift niepolecam, no chyba że masz już woofer z tyłu i ten miałby być jako miłe uzupełnienie, to co innego. Jako główny woofer się nie nadaje, chyba że słuchasz muzy tak cicho, że przy odpalonym silniku już jej praktycznie nie słychać.