Szlag może trafić jak się przychodzi i widzi takie zniszczenia w ukochanym aucie
Wiem co czujesz... ja złapałem gnoja który zagiął mi drzwi specjalnie piłką do nogi. Z 12 lat... akurat wyglądałem przez okno a tu sobie szczyl ustawił piłkę i jeb w drzwi... włączył się alarm i zaczął uciekać a ja szybko buty na nogi i za nim, po schodach z 4 piętra i przez pół osiedla (nawet nie wiedziałem że umiem tak szybko biegać). Jak go dorwałem to najpierw oddałem mu za cierpienia mojego samochodu a potem z płaczem zaprowadziłem do mamusi i porządnie zje***. Udało mi się blachę wypchnąć samemu a miałem iść jeszcze raz do rodziców po jakieś odszkodowanie. Teraz każdy gówniarz wie że mojego samochodu sie nie dotyka <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />