[color:"blue"] Raz miałam taki problem gdy zagrzał mi się Ticuś na moście Świętokrzyskim w stolycy,
po ciezkim ale szczesliwym powrocie do domu,
obejrzeniu i oszacawoniu przyczyny całej zaistaniałej sytuacji okazało się uszkodzony był czujnik tamperatury i co najciekawsze korek górny od chłodnicy.
Teraz jest już wszystko cacy a sytacja sprzed roku bodajże już nigdy nie powtórzyła
[/color]