[color:"blue"]
Witam,
miałam wczoraj niesamowicie głupią sytuację, muszę ją opisać w skrócie :
Zaparkowałam na głownej handlowej ulicy w mym mieście, pasy do parkowania na skos po jedej stronie tej ulicy (jednokierunkowej-ale to nie istotne)
Siedzialam w aucie z prawej strony podjeżdza maluch chyba starszy ode mnie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Wysiada baba otwiera drzwi kąt 90 st. i buch dostały moje tyle drzwi, wyskoczyłam jak oparzona, samochód czysciutki i wszystko było widac, taka niesamowicie gruba rysa moze ok 10 ,15 mm szerokosci i w pionie długosci z 8cm, no i mam czerwony lakier na aucie <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" />
Pytam tej kobiety i co teraz ?
Ona mnie przeprasza i mówi "zdarza się" <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Ja oczywiscie jej wyklad na temat parkowania bo sie nawet w liniach nie umiala zmiescic,
na sam koniec powiedziałam jej ze zycze zeby ta sytuacja jej sie powtorzyla tylko zeby trafiła na jakies nowiótkie i drogie auto i moze bardziej wybuchowego kierowce niż ja <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
Bardzo głupia sytaucja, bo jakby to miało miejsce gdyby mnie nie byo to trudno ktoś walnął, ale jak wiem kto - to co powinnam zrobić ? ? ?
Przeciez to mała szkodliwość czynu : <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Więc ? ? ?
<img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
p.s. przepraszam że się rozpisałam można było krócej, ale tak przynajmniej wiecie jak wyglądała ta sytuacja <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
[/color]