Bo to jest tak:
0 - jedziesz sam
1 - jedna osoba z tylu
2 - dwie osoby z tylu
3 - trzy osoby z tylu
No widzisz, tak to bym nie pomyślał Więc jeśli zdałoby to test to mogę śmiało dać te 0 nie oślepiając innych kierowców
Bo to jest tak:
0 - jedziesz sam
1 - jedna osoba z tylu
2 - dwie osoby z tylu
3 - trzy osoby z tylu
No widzisz, tak to bym nie pomyślał Więc jeśli zdałoby to test to mogę śmiało dać te 0 nie oślepiając innych kierowców
Co do oślepiania innych. Jak ustawiacie pozycje świateł? skala jest (o ile dobrze pamiętam) 0-3. Pytam bo kiedyś myślałem, że 0 to całkiem w dół a z tego co widzę pod ścianą to 0 - najwyżej a 3 - najniżej.
Może dałoby się przełożyć same wskazówki? Potem ewentualnie pobawić się tylko z podświetleniem?
A po co wkomponowywać wskaźniki od nexi?
Co chcesz zrobić jeszcze ze wskaźnikami od Tico oprócz lepszego podświetlenia?
Przełożyć je na jedną stronę?
Mam taki mały problem. A mianowicie gdy wsiądę dopiero co do auta, odpalę go i wrzucę wsteczny to słychać zgrzyt (ale bieg wchodzi). Za drugim razem już jest ok. Czasem może na początku jazdy pojawia się to przy zmianie biegu na niższy (hamowanie silnikiem). Coś poważnego?
Mogę dodać, że czasem pojawia się też problem "niewchodzącego wstecznego". A mianowicie bieg wchodzi ale nie do końca. Wyjścia są wtedy zawsze dwa: albo spróbuje jeszcze raz i wchodzi(w 100% za drugim wchodzi) albo popuszczam lekko sprzęgło i bieg wchodzi wtedy do końca.
Powiązane to może też być z problemami z odpaleniem na mrozie. Po nocy, żeby odpalić, >nigdy nie odpala za 1 razem, w dodatku muszę wciskać pedał gazu żeby silnik odpalił, >dodam, że samo wciśnięcie mało co daje i auto gaśnie i muszę kilkakrotnie szybko >przyciskać pedał gazu żeby załapało.
Czy powiązane? Możliwe, że nie. Mi odpala za pierwszym ale też muszę "bawić" się pedałem gazu. Potem już chodzi normalnie. Zaznaczam, że osobiście czekam trochę aż się silnik zagrzeje. Boli mnie jazda na dopiero co odpalonym tico'lcu
po jakiś czasu problem ustępuje ale nie znika całkiem.
Nie znika całkiem bo przejeżdżasz krótki odcinek i silnik się nie zdąży nagrzać czy na ciepłym te same objawy?
Może miska olejowa rdzewieje? U mnie widać ślady oleju na misce ale jak na razie (4k km) nic nie ubyło.
ps. Przy ilu obr Tico ma odcięcie?
Masa_man no mi też się wydaje, że nie ma dlatego spytałem z ciekawości
Ja aktualnie mam Centre. Siedzi w autku już prawie 5 lat i nie było żadnych problemów
Gdy miałem tak jak Leo (czyli samo kolanko przy puszce) to auto na mrozie gasło mi cały czas bez pomocy z mojej strony (gazowania go). Ssanie się załączało, puszczałem pedał gazu i auto gasło. Dopiero po około 30 sek. "łapało" i chodził bez mojej pomocy. Założyłem cały dolot i już nie było problemów. Bez gazowania od razu odpalał i chodził.
To jeździ normalnie tylko na jałowym się tak dzieje?
Jak się odepnie z aku chodzące auto to dalej działa i chyba nie ma w tym nic nienormalnego
To tico może mieć hak? ;p No chyba, że gaz
Juz od wielu osób słyszałem, że płacili za przegląd, nie przeszli go i mieli dwa tygodnie na to aby zrobić autko. Ale nikt nie musiał z tego powodu nic dopłacać 160zł za przegląd? Gdzie w Zabrzu tak drogo się robi przegląd? Ja dałem 98 zł chyba
Warto sprawdzić parę rzeczy żeby wymusić mniejszą cenę. Osłony przegubów np. Albo wydech. U mnie przy kupnie ładnie chodził ale okazało się po miesiącu, że cały do wymiany (był pewnie robiony żeby chwile pochodził) :)Wspominałeś coś o aku. Sprzedający mydlą oczy przy każdej pierdółce ale potem jak ma się wszystko po kolei wymieniać to wychodzi spory wydatek;/ Mi się udało zbić cenę o 4 stówki
Bez sensu jest podawac mrozne powietrze.
Z tego co wiem to zimne powietrze = mniejsze spalanie (więcej tlenu).
A do tego odpowiednia długość dolotu zmienia charakterystykę Nm na pewnym zakresie obrotów.
Teraz po zimnej nocy to przy odpaleniu muszę go trzymać minimalnie przy 3 tys obr/min bo inaczej jak zejdzie niżej (nawet przy ssaniu) to obroty lecą prosto do zera. I nie pomaga depnięcie gazu, po prostu wskazówka obrotów spada i silnik gaśnie. Spróbuje założyć oryginalny dolot i zobaczę jakie będą efekty.
Hej :),
chciałem się podzielić z Wami swoim doświadczeniem i efektami dolotu. Otóż z racji tego, że nie chciałem zakładać stożka postanowiłem doprowadzić zimne powietrze do oryginalnej puchy. A więc wywaliłem puszkę z przełącznikiem summer/winter i całe orurowanie.
Zostawiłem tylko gumowe kolanko przy filtrze i poprowadziłem od niego rurę 50mm do zderzaka (biorąc to na dwa zakręty). Oczywiście przy zderzaku zrobiony "zbierak" powietrza.
Jeśli chodzi o mnie to żadnej jakiejś rewelacji nie było. Nie było żadnych reakcji typu "łoo matko alee to lecii!".
Jako, że dolot był w fazie projektu i nie był dokończony (brak izolacji od ciepła, dobrego montażu itp.) pewnego dnia się posypał przy sprawdzeniu czy wilgoć się nie dostaje. No więc wywaliłem na szybko rurę i zostawiłem same gumowe kolanko przy filtrze. I tak przez parę dni jeździłem (za zimno trochę żeby grzebać przy aucie ).
Co zauważyłem:
-na takim krótkim dolocie silnik na niskich obrotach strasznie muli
-jako, że niskie obroty mu nie sprzyjają (gdzieś poniżej 2,7k obr/min) odpalanie go na zimnym pogorszyło się. Przykład, wczoraj: za trzecim razem po kilkusekundowym grzaniu dopiero nie uciekał z ssania.
-strasznie głośno w aucie.
No i pytanie:
Bawił się ktoś w taki dolot?
Widziałem, że dużo osób z zamontowanym gazem ma tylko samo kolanko bez puszki summer/winter. Nie muli wam Tikuś na niższych obrotach?
Ja kupowałem takie:
http://allegro.pl/item848442429_diody_led_w5w_t10_13_smd_360_st_najmocniejsza.html
Jak najbardziej pasowały więc i Twoje powinny pasować. Jak kolega wyżej pisze nie są idealnie białe ale też nie takie niebieskie. Bardziej taki kolor lodu
Tutaj foty jak u mnie wygląda.
Ja to czasem czuję się jakby tico mi spalało 10 litrów ;/ Może przez to że moją najdłuższą trasą jest 40 km do szkoły w weekendy a tak to tylko po mieście i czasem do pracy? Ale bez przesady. Jak patrzę na wskazówkę poziomu paliwa to tak jakby każde ssanie zabierało mi 1 litr, tak ucieka! Może i też jeżdżę dosyć dynamicznie ale zawsze lekko naciskam pedał gazu (nie wiem czy do połowy dochodzę), nie kręcę go do wysokich obrotów ( max 3,5 tys obr/min ), hamuje silnikiem i takie tam...sprawdzić dokładnie spalanie też nie wiem zbytnio jak bo nie jeżdżę aż mi się benzyna skończy tylko tankuję gdy zbliża się wskazówka do czerwonej kreski (ciężko w tym przypadku o dokładność rzędu 0,01 ).
No i zauważyłem, że czy jadę 90km/h czy 140km/h to tak jakby paliło mi tyle samo.
Za to u mnie biegi wchodzą elegancko, nic się nie zapada itp. Tylko jak gałka już jest na biegu (przeważnie na piątce przy większych prędkościach) trzęsie się jak galareta dając złudne wrażenie, że w aucie mam grzechotnika
Ładne ładne Jeszcze brakuje, żeby w miejscu rejestracji był taki wielki wlot powietrza do silnika hehe
I oczywiście z przodu na szybie "NO LIMIT" a z tyłu "NO MERCY"...Kiedyś muszę to zrobić ^^ (wiem, biedne ale śmieszne)