Dziękuje Wam za porady,
wkład w katalizatorze jeszcze jest więc cos pokombinuję z tą rurką tzn. jak sie da to spawne jak się nie da to zakupie. Do pracy dojechałem tyle, że z deka "popierduje:)".( a pytałem dlatego, że znajomy mnie postraszył, iż będzie zbyt bogata mieszanka i moge wypalić zawory czy cóś..., widać chyba coś mu źle wytlumaczyłem, że za sugerowal coś takiego;)
Przejechałem tym moim cudem ponad 170 tys. z czego 120 tys na gazie i należy mu się "szaco".
Pozdrawiam Wszystkich
Darek
darekkk
Posty
-
Rura kolektora wydechowego -
Rura kolektora wydechowegoWitam Wszystkich czytających,
wracając ostatnio z mojego miasta wojewódzkiego, usłyszałem pod maską w moim Tikaczu
niepokojące dźwięki:( , pierwszy rzut oka zlokalizował przyczynę:( okazało się, że cienka
rura, która wychodzi z kolektora wydechowego w kierunku osłony paska rozrządu ( coś jakby
powrót spalin) przy samym kolektorze sie przepaliła i ...? No właśnie ... Musze jechać dziś do
pracy i zastanawiam się czy z takim defektem mogę jeździć? ( w sensie czy nie uszkodzę silnika?)
Zastanawiam sie też jak "fachowo" nazywa się ten element? Bo muszę jutro gdzieś go poszukać. Ale to nie największy problem. Znacznie bardziej martwi mnie fakt, że element do, którego przykręcona jest ta rurka i nakrętki są mocno skorodowane:( Chciałbym zapytać czy może ma ktoś doświadczenia z wymiany tego elementu i może mnie jakoś wspomóc informacją.
pozdrawiam
Darek -
Poprostu zgasł...:(Sprawdź wnętrze kopułki oraz dokładnie ją oczyść i wysusz.
Koniecznie sprawdź stan palca rozdzielacza zapłonu.dzięki za rady, w weekend bede próbował to zdiagnozowac ostatecznie, być może faktycznie coś z palcem rozdzielacza bo jak do niego zaglądałem ostatnio jak się to zaczęło to zaniepokoiło mnie iż blaszka stykająca ze środkowym przewodem jest jakaś luźna(taka na środku palca-wygięta).
Tak czy innaczej muszę się z tym uporać bo strasznie mnie to drażni, jeżdżę ale to deprymujące dławienie....
Pozdarwiam
Zaglądnę dopiero w weekend bo jutro bawię się na "big imprze" rodzinnej:)
Darek -
Poprostu zgasł...:(Dodam tylko jeszcze bo wlaśnie wróciłem z miasta, że jak już ma wolne obroty(np na postoju) i dodać gwałtownie gazu to albo zgaśnie albo zadławi się (brzęczy jak trabant) i wejdzie dopiero na obroty.
kurcze blade...:( -
Poprostu zgasł...:(Miałem powiedzieć co było ale pewne wydażenia nie pozwoliły mi
wcześniej tu zaglądnąć.
Wymieniłem świece i przewody auto zapaliło i narazie jeżdżę ale coś jeszcze jest "nie tak"
Wymieniając świecę zauważyłem że jedna z nich jest czarna a dwie siwe co znaczyło by że nie palił na tę jedną?-pewno tak
Ale teraz jak jeżdzę to przy wolnej jeździe na trójce np. zaczyna szarpać przy przyśpieszaniu
i tak w zasadzie jest na każdym biegu jeśli predkość jest zbyt niska. Czasem też na jedynce się zdławi? Czyżby gaźnik jednak nie domaga? czyścił ktoś gaźnik(pewno kupa roboty?) a może jest jaiiś środek penetrujący i czyszczący gaźnik jednocześnie?
wkurza mnie to bo autko nie chodzi tak jak trzeba, wiecie jak to jest:(
No i jakoś cieżko pali, zdarzyło mi sie dziś że musiałem sporo kręcić a on jaby łapał łapał i nie potrafił zaskoczyć.
z góry dzięki za uwagi dotychczasowe jak i te, które tu umieścicie
Darek -
Poprostu zgasł...:(Sprawdź czy kable WN nie są powypalane na gniazdach (czyli czarne będą),kopułka to samo,zerknij
czy świece nie są osmolone.Spróbuj odpalić auto nocą i zerknij pod maskę.Zobacz czy gdzieś
Ci nie iskrzy WN,kopułka itp.Dzięki za porady,
rano do pracy środa i czwartek,ale wyrwe się to kupię nowe przewody i świece(to nie zaszkodzi)
ticusia czeka przymusowy postój na obcym terenie(blokowisku).
Raz jeszcze dziekuję może ktoś miał już takie "zgaśnięcie"?
Ale nie ma co gdybać, jutro po pracy i w czwartek TU zajżę a w piątek napiszę co stwierdziłem.
Pozdrawaiam wszystkich
Darek -
Poprostu zgasł...:(A jutro do pracy...:( i nic już dzisiaj nie zrobie.Musze pożyczyć auto.
Zgasł na skrzyżowaniu, chwile jaknby nie palił na wszystkie "gary":(
Jak próbowałem zapalać to jakby "chwytał" ale nie chwycił:(
Wiem, że to nie takie proste ale jeśli ktoś miałby jakiś pomysł
to będe wdzięczny. Ewentualnie coś dopowiem.
Mam gaz i na gazie odmówił posłuszeństwa, ale na benzynie też nie pali.
przy zapalaniu czuć benzynę(czyli chyba dochodzi do gaźnika) Moje przypuszczenia
kieruję w stronę WN, tyle jak to sprawdzić? Cewka?, przewody?, świece?, kopułka?...
Będe wdzięczny za każdą pomoc
Darek
09-01-2007
21:35 -
Uruchomienie silnika na pięć razy...Przyczyną tej usterki mogą być dwie rzeczy
1 Zbyt małe obroty na ssaniu
2 Zbyt uboga mieszanka
i tan zawór o którym pisałeś jego koszt nie jest drogi ok 20-30złMam dwa pytania
jest mozliwosc regulacji obrotów ssania???
gzie mozna dostać taki zawór???
poszukam jeszcze oczywiście wiadomości w necie ale za wskazówki dziękuje:)
Darek -
Uruchomienie silnika na pięć razy...Ticacz odmawia mi zapłonu,
zawsze jak jest zimny to stawia opór jak osiołek,zapalam go i odpali... ale po chwili gasnie,zapalam znow i tak chyba z pięć razy aż w koncu złapie obroty...Czytałem kiedys o jakims zaworze RMG lub cos o podobnej nazwie czy to moze byc spowodowane przez ten zawor???
Problem wystepuje tylko podczas zaplonu zimnego auta,
dziekuje za podpowiedzi....
Darek -
Tico'wcy-co o tym myslicie???zaglądanie pod maske do dobre przyzwyczajenie...:)
rozumiem ze jakby coś to będzie się lało z pod śróbek...
dzięki
Pozdrawiam -
Tico'wcy-co o tym myslicie???Wiecie co tylko się nie śmiejcie,:)
pompke wymieniłem ale kolega Mireks6 mnie teraz zakręcił:)
te śróby....bliżej korpusa silnika założyłem krótką(po lewej-patrząc na silnik),długą znów z zewnętrznej-dobrze???
No to mam dylemat...
nie zwórciłem uwagi,zresztą spędziłem noc w pracy i ledwo żyw to robiłem... -
Jestes tu nowy? To sie przywitaj. I...Wszystich przelotnych
czytających,pomagających
oraz korzystających z doświadczeń innyc, jak ja Czytusi i nie tylko witam bardzo serdecznie.
Nie zaznaczyłem tego w profilu,ale moim hobby i pewnikiem Większości jest radzenie sobie w każdej sytuacji-a forum tak dobrze zorganizowane jak TO w znacznym stopniu nam pomaga..Dzikuje za to ,że jest!!!
Pozdrawiam Darek -
Tico'wcy-co o tym myslicie???dzięki-pozostaje mi jutro tylko zamówić i jak najszybciej wymienić
,pozdrawiam serdecznie
darek -
Tico'wcy-co o tym myslicie???Moja kochane autko strasznie leje olejem,z miejsca które zlokalizowałem ale nie potrafie nazwać,może któreś z Was ma więcej wiedzy w temacie i podpowie mi co ewentualnie mógłbym zrobić w tej sytuacji i co to za dinks..
A więc koło akumulatora tam gdzie jest kopułka,poniżej jest element do którego podłączone są dwa wężyki-wygląda to jak jakaś pompka z góry ma dwie tulejowate wypukłości a z boku otwór ,którym właśnie zapyla olej...
Dojeżdżam mym autkiem do pracy i muszę sobie poradzić z tym problemem jak najszybciej,mam nadzieje że to tylko jakieś błache niedomaganie mojego Ticusia...