jakiego producenta, bo cena duza jak na litra
Komplet firmy "aisin" 350-450 pln... Zalezy gdzie i u kogo.
jakiego producenta, bo cena duza jak na litra
Komplet firmy "aisin" 350-450 pln... Zalezy gdzie i u kogo.
No to sprzęgło conajmniej 410zł za komplet. Plus robocizna. Trochę kasy pójdzie. U siebie
tydzień temu wymieniałem sprzęgło.
Sama tarcze wymieniam - 150, plus robocizna. Komplet wymienialem 24 tys temu ( w lutym )
Witam,
Jako, że nie chcę już zaśmiecać czyichś tematów, postanowiłem tutaj przedstawić mój problem.
Otóż mój Swifcik 1.0 od jakiegoś czasu zaczął spalać nieco zbyt dużo paliwa - wychodzi ok.
6.5l/100km (trasa głownie autostradą ~110-120km/h, troszkę miasta, ale raczej bez korków,
staram się go trzymać na niskich obrotach (w okolicach 2000-2500RPM - czyli 60 na
czwóreczce, 80 na piątce, jedynie na autostradzie wyższe obroty stale).
Poza troszkę zbyt dużym spalaniem autko ma nieco podwyższone obroty na biegu jałowym - zimny
silnik 2000RPM, ciepły 1500RPM (choć przy dojeżdżaniu na luzie do skrzyżowania spada do
1500RPM, podchodzi do 2000RPM i dopiero gdy zatrzymam auto spada do 1500RPM znów).
Jak dotąd zrobiłem następujące rzeczy:
1. Wymieniłem filtr powietrza (oczywiście + reset kompa)
2. Wymieniłem zaworek PCV na ten z Tica, przeczyściłem przewody związane z nim - były zawalone
olejem (+ reset kompa)
Poza wyżej opisanymi "problemami" autko sprawuje się idealnie, ma odpowiedniego kopa, ładnie
odpala, nie bierze ani grama oleju itp. Teoretycznie ten 1l/100km różnicy pomiędzy normą
(choć kiedyś na tej trasie schodziłem do 4,5l/100km) a moim wynikiem nic nie zmienia -
jeżdżac jednak dziennie 80km w ciągu miesiąca zbiera się już jednak całkiem niezła kwota
Poza tym Swift jest moim oczkiem w głowie i chcę mieć silniczek pracujący idealnie.
Aktualnie mam dwa pomysły:
1. Spróbować wyregulować obroty śrubką (przy wtrysku robi się w ogóle takie coś?)
2. Codziennie rano muszę ładować akumulator (trup) - może przy tym resetuje się komputer i
ustawia wszystko od nowa, przez co spalanie większe?
3. Może ten zaworek PCV źle założyłem? Przed jego wymianą obroty falowały, silnik pracował
nierówno, ale jednak obroty spadały w końcu w okolice 1000RPM - teraz poniżej 1500RPM nie
drgną, choć silniczek pracuje równo i idealnie. Założyłem zaworek tak, by dopiero przy
większym ciśnieniu w komorze silnika puszczał spaliny do filtra powietrza - czyli sprężynką
(fioletową częścią) w stronę komory
4. Wydech jest do wymiany - rura pomiędzy tłumikiem środkowym a końcowym już praktycznie nie
istnieje, tłumik końcowy dziurawy. Ale to raczej nie ma wpływu na spalanie i obroty na
luzie?
5. Przerwa na świecach jest nieco zbyt duża - ale to też chyba nie wpływa na spalanie i obroty
na jałowym?
Pozdr.
Kolego. to przewod podcisnienia w ukladzie wtryskowym. Wiem, bo mialem to samo. koszt 40 pln z wymiana.
u mnie prawa klamka tez padla
zaczepy sie polamaly i cos tam jeszcze i nawet sie otwozyc teraz nie da
dlatego jak kogos zabieram to musze mu drzwi otwierac od zewnatrz
hehe trzeba bedzie pomyslec o centralnym
edit :
pzypomnilo mi sie ze widzialem gdzies jakies inne klamki w swifcie
Hellsin dawal foty :
klik
od czego ta klamka ??
gulf ??
Dokladnie tak, od golfa IV. slyszalem ze pasuje.
Ja swoja otwieram elegancko, powolutku, ale pasazerowie sa mniej ostrozni <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />P
Hehe u mnie kilku znajomych miało dziury w paluchach po tej sprezynce Szybciutko sie wszyscy
nauczyli, ze z klamka w Swifcie trzeba delikatnie, bo bedzie bolało
Gołymi palcami tez mozna wsadzić
Dokladnie, ja tez stosuje metode kluczykiem, ale co chwile to samo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
niestety zgadlem...
ale ciekawe, czy naprawde, czy mnie serwis robi... w... <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />P
mam nadzieje ze ta 1 opcja... heh
A co ? Zawiasiki popękały ?
Olej to, w moim już obie klamki tak załatwione (przez starsze, korpulentne panie przyzwyczajone
do "nie gniotsa, nie łamiotsa", a nie subtelnej techniki przystosowanej do drobnych
japońskich rączek).
Mam tak już 2 lata i nie przeszkadza. A jak któraś mocniej szarpnie, to dostaje w palucha ostrą
sprężynką (co ją przed chwilą wyszarpnęła). Już zaczynają uważać. Sprężynkę w kilka sekund
można wstawić na miejsce przy pomocy kluczyka do drzwi czy stacyjki.
Kupisz, to znowu połamią.
Lepiej pokombinować z jakimiś metalowymi klamkami. Może ktoś dorabia, albo pasują z innego auta.
W Baleno też są takie badziewiaste plastikowe klamki, ale widziałem na ebayu piękne chromowane i
całkiem niedrogie.
hehe, ja mam dokladnie to samo.
Juz z 15 osob dostale po lapkach... niektore az do krwi:P
A zawsze ich uprzedzalem...
juz sie nawet zastanawialem nad taka kartka obok klamki " uwaga! klamka" <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />P
HHEEe:D:P
Ponoc dobrze pasuje klameczka od golfa IV, mozna ja fajnie wpasowac.
no i stalo sie najgorsze....
Wczesniej musiala sie poluzowac lapa od linki sprzegla.... ta co idzie do skrzyni....
no i sie tarcza spalila... niestety trzeba wymienic <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> ....
kurde, znowu koszt.
no i okazalo sie ze najwidoczniej lapa linki sprzegla.... co idzie do skrzyni <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
nowa 180pln, ale moze jutro uda mi sie zalatwic uzywke za 40plnow ...
Jakby tarcza się skończyła, to i tak by pojechał dalej. U mnie jeździł mimo braku okładziny.
Tylko że zrezałem w ten sposób docisk.
OT. DaMetius, zawitasz na spot?
Niestety, chociaz bym chcial, to niestety nie moge poki co...
Albo praca, albo szkola... i tak w kolko <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Ja warsztato nie wierzę... Może samą tarczkę ci wymienili, a teraz łożysko oporowe albo docisk
szlak trafił... Stawiam, że to docisk.
A ja wierze temu jednemu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
No zobaczy sie co tam sie popsulo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Dam pozniej znac <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
A może jak sie nie zagłębiałes i sam go nie kupowałeś tylko warsztat, to może oni Ci nic nie
wymienili tylko wyregulowali sprzęgło i policzyli za sprzęgło z wymianą...
Oj nie, nie , akurat ten warsztat nie moze sobie na to pozwolic, ... Sprzeglo bylo tak zjechane przedtem ze w gre wchodzila tylko wymiana. Az czuc bylo nowoscia <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />)
Serwis uwazany za drogi, ale prestizowy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />) zaprzyjazniony Autoryzowany BOSH SERVICE
A sprzęgło jakiej firmy miałeś założone?
Oj niestety, nie zaglebialem sie... w ten temat dokladnie.... ;/ wiem, moj blad.
łożysko oporowe też wymieniałeś? zresztą piszesz że komplet to nie wierzę żeby nowe części po
20kkm padły... zresztą i tak musisz rozebrać i wtedy będziesz wiedział
dokladnie 24 tys temu. Tak komplet calkowity.
Wlasnie jest Moja Suzi w dobrych rekach, i jest sprawdzana.
Newsy najprawdopodobniej bede mial jeszcze dzis, wiec napewno napisze. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
moglo zerwac nity trzymajace okladziny, a zreszta to zalezy od stylu jazdy
Jezdze raczej spokojnie, czasami jak trzeba to ruszy sie szybciej.
A ta sytuacja byla przy normalnym ruszaniu za innym autkiem <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Witam.... niestety suzi mnie zawiodla dzisiaj.... tylko chyba z mojej winy...:(
Naciskam sprzeglo.... aby ruszyc, i prach! Tepy pedal sprzegla.... zero sprezystosci.
Pierwsza mysl - linka sprzegla.... ale nie, bo jak nacisne to po bardzo dlugim czasie rusza, chociaz ledwo co. Najprawdopodobniej docisk sprzegla, ale po 20 tys wymieny sprzegla kompletnego ??
Podejzewam tez lape od sperzgla..... ale i tak dzisiaj nic nie zoabcze, bo cimnica za oknem...
Co o tym myslicie Koledzy ?
Teraz w tych nowszych można zmieniać oleum nawet co 30 kkm.
nie ryzykowalbym olej traci po 20k km przestaje pochlaniac osady silnika, i zaczyna zmieniac
swoja gestosc, po 30k km juz sie robi smutno, zaczyna tracic zdolnosc lepkosci niezle
przegianaja teraz z tymi terminami serwisu ja zmieniam co 7k km ale moj jest traktowany w
niezwykly sposob
Masz racje, o silniczek trzeba dbac, ja regularnie co 10 tys wymieniam mobil 1 polsyntetyk
No jak dla mnie bardzo ladny efekt, a jezeli sa dobrze wykonane to wcale nie tak drogo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Podobnie "ćwiczyła" mnie kiedyś moja stara Almera. Wystarczyło zamienić koło przednie z tylnym
/na tej samej stronie samochodu, bo opny były kierunkowe/ i problem znikał...Po konsultacji
z doświadczonym oponiarzem dowiedziałem się, że to osobliwość niektórych opon zimowych z
klockową strukturą bieżnika /ja miałem wtedy kormoran-winter/. Dodam, że na oko zużycie
opon było identyczne i równe; żadnych schodków, ząbków, różnicy w wysokości bieżnika lub
innych wad. Tylko, zanim zabierałem się za geometrię podwozia, która na letnich gumach była
ok., a po założeniu zimówek "ciągnęło" w jedną stronę, sprawdzałem jeszcze raz na "dobrych"
letnich i.... pamiętałem, że bryczka nie była w żaden sposób sfaulowana na dołku,
krawężniku itp. Miałem ten komfort przy dwu kompletach kół.
Ja teraz zalozylem nowe oponki sava eskimo s3 - kierunkowe, ale mam nadzieje ze to nie przez nie,
nie mam szczerze mowiac czasu na test z przekladka kol. Poprostu juz teraz po zbieznosci kol z elegancka geometria jest wszystko prawie egal. Poki co narazie jeszcze nie jechalem z kims, ale jak jezdze sam i przechyle sie maksymalnie na srodek to idzie po prostej jak strzala
Ale wielkie dzieki za info. Pozdrawiam Kolege <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
witam ponownie.... zagdaka rozwiazana. Zrobil fachowiec nawiert na jarzmie na minus, koleczko proste. Sciaga duzo mniej ale czasami znowu sciaga, ale wydaje mi sie ze to bardziej od tego ze jezdze przewaznie sam, i poprostu na lewo przechyl jest.... a masa autka wiadomo, malutka.