Ciekaw jestem komu z Was sie zdarzylo przysypiac za
kierownica, w jakich okolicznosciach, jakie
wrazenia z tym zwiazane... No i oczywiscie czy byly
jakies nieprzyjemne konsekwencje z tego powodu czy
moze tylko skonczylo sie na strachu...
No nie jest to ciekawe doswiadczenie <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Podazalem ze szwagrem do norwegii... ja oczywiscie kierownicy nikomu nie oddaje <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> i po 600 kilomertach jak juz zapadl zmrok...do tego zaczal padac uspokajajacy deszcz, na rownych jak stol drogach ziemi szweckiej zasnelo mi sie..."obudzilem" sie po zjechaniu na pobocze (od malych wstrzasow i halasu bo to dosc kręta droga krajowa byla)
Wystraszylem sie ale co gorsze chcialem byc twardzielem i nie chcialem budzic wspolpasazera...jechalem dalej
Po paru kilometrach znow to samo...ale tym razem dalem za wygrana, zjechalem na stacje zeby sie zmienic.
BTW mnie bardzo usypiaja autostrady, autostrady to zło <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
A Ty Erde tez miales jaks przygode bo widzielem w opisie gg? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />